Ceny gazu 2022 – w tym roku wyższe stawki dla gospodarstw domowych
Gwałtowny spadek cen paliw kopalnych wywołany pandemią COVID-19 nie trwał długo. Z każdym nowym dniem napływają informacje na temat drożejącej energii. Niestety również i 2022 rok przyniósł kolejne gigantyczne podwyżki cen prądu i gazu, którego notowania na światowych rynkach poszybowały w górę. Ile za gaz musimy zapłacić w 2022 roku?
Spis treści – Czego dowiesz się z artykułu?
Więcej w 2022 roku płacimy nie tylko za prąd, ale i za gaz
Jak podkreślają eksperci ceny prądu w Polsce będą rosły tak długo, jak długo utrzymywać będziemy wysoki udział węgla w produkcji energii i wspierać trwale nierentowne kopalnie, co jest marnotrawstwem publicznych pieniędzy. Szansą na poprawę sytuacji jest natomiast zwiększenie inwestycji w odnawialne źródła energii i energetykę jądrową. Rok 2022 powitał nas ogromnymi podwyżkami ceny prądu 2022, średnio bowiem rachunki za prąd wzrosły o 24 proc.! (czyli wg wyliczeń Polskiego Komitetu Energii Elektrycznej dla typowej rodziny w grupie taryfowej G11 jest to więcej o 21 złotych miesięcznie). Natomiast, zdaniem ekonomistów Polskiego Instytutu Ekonomicznego, wzrost kosztów energii dla tej grupy odbiorców do 2030 roku ma wynieść 40-50 proc. (co miesięcznie daje na głowę około 170-180 zł więcej niż do tej pory).
Większość z nas jeszcze nie zdążyła przyzwyczaić się do tak drastycznie rosnących cen energii elektrycznej, które przede wszystkim wynikają z braku wcześniejszych inwestycji w nowoczesne, niskoemisyjne źródła energii, a musi już zacząć oswajać się z czekającymi nas podwyżkami cen gazu, zarówno dla odbiorców indywidualnych, jak i dla firm.
W 2021 roku po raz pierwszy od 2019 roku rachunki za gaz wzrosły
Należy tu przypomnieć, że cennik błękitnego paliwa przez lata zmieniał się na korzyść Polaków, a opłaty za nie spadały. Jeszcze pod koniec 2020 roku ceny gazu na rynku hurtowym były najniższe od wielu lat. Obniżki cen gazu w Polsce miały miejsce:
- od stycznia 2020 roku o 2,9 proc.;
- od lipca 2020 roku o 10,6 proc.;
- od stycznia 2021 roku o kolejne 4,5 proc.
Natomiast 15 kwietnia 2021 roku prezes Urzędu Regulacji Energetyki, na wniosek PGNiG Obrót Detaliczny zatwierdził zmianę taryfy tej spółki dotyczącej obrotu gazem ziemnym. Przy czym zmiana ta dotyczyła wyłącznie stawek dla gospodarstw domowych, a jej powodem, jak podało wówczas URE, był utrzymujący się od początku roku wzrost cen gazu na Towarowej Giełdzie Energii, która stanowi główne źródło pozyskania paliwa gazowego przez tę spółkę. Wzrost cen gazu w zmienionej taryfie wyniósł 5,6 proc. (na niezmienionym poziomie pozostały natomiast stawki opłat abonamentowych).
Na kolejną podwyżkę dla gospodarstw domowych nie trzeba było długo czekać, ponieważ 16 lipca 2021 roku prezes URE zatwierdził zmianę taryfy na sprzedaż gazu spółce PGNiG Obrót Detaliczny. W tym samym miesiącu bowiem ponownie wystąpiła ona do regulatora z wnioskiem o zmianę taryfy na sprzedaż gazu, motywując konieczność podwyżki cen dalszym wzrostem kosztów zakupu gazu na Towarowej Giełdzie Energii. Tak więc, z dniem 1 sierpnia br. ceny gazu dla gospodarstw domowych wzrosły o 12,4 proc. Jak tłumaczył wówczas Urząd Regulacji Energetyki, oprócz wzrostu cen samego gazu, trzeba było wziąć też pod uwagę opłaty dystrybucyjne:
Dlatego też, na skutek aktualnej zmiany w taryfie PGNiG OD i przy obowiązujących stawkach dystrybucyjnych Polskiej Spółki Gazownictwa, wzrost kompleksowych płatności (tj. łączny rachunek za gaz oraz jego dostawę) dla odbiorców będzie niższy niż wzrost cen samego gazu.
Na rachunek za gaz składa się nie tylko cena gazu i jego zużycie wyrażone w kWh, ale także:
- abonament – jest to opłata za dostarczenie gazu przez dystrybutora (koszt pracy pracowników gazowni, kasjerek, inkasentów, czy poczty);
- opłata taryfowa – jest to stała miesięczna opłata za sklasyfikowanie do danej taryfy (im niższa taryfa, tym niższa opłata);
- opłata sieciowa stała – zryczałtowana opłata za utrzymanie sieci (jej unowocześnienie, remonty i naprawy);
- opłata sieciowa zmienna – odbiorca płaci ją za dostarczanie gazu o określonych parametrach (zawartych w zapisach umowy). Warto pamiętać, że na ich podstawie można kwestionować jakość gazu i domagać się odszkodowania.
W sytuacji gdy użytkownik zużywa bardzo mało gazu, może okazać się, że koszty dodatkowe są wyższe, niż cena zużytego przez niego surowca.
Również trzecia, wrześniowa zmiana taryfy spółki PGNiG Obrót Detaliczny (obejmującej wyłącznie odbiorców w gospodarstwach domowych – jest to jedyna grupa, dla której taryfy za paliwo gazowe zatwierdza regulator) oznaczała wzrost cen paliw gazowych o 7,4 proc. (stawki opłat abonamentowych pozostały natomiast na niezmienionym poziomie). Łatwo więc policzyć, że tylko w ciągu 2021 roku cena paliw gazowych dla gospodarstw domowych wzrosła w Polsce aż o 25,4 proc. Wrześniowa podwyżka dla odbiorców indywidualnych oznaczała wzrost średnich płatności w części rachunku płaconej PGNiG OD o:
- 6,8 proc. dla odbiorców używających gazu wysokometanowego oraz gazu zaazotowanego Ls;
- 6,9 proc. dla gazu zaazotowanego Lw.
Jak już wiemy, odbiorcy w gospodarstwach domowych obsługiwani przez PGNiG OD, oprócz wskazanych powyżej cen gazu i opłat abonamentowych (obrót), ponoszą też opłaty za transport tego surowca, czyli dystrybucję (ze względu na skalę działania Polskiej Spółki Gazownictwa, najczęściej wg taryfy tej spółki). Zatem na skutek wprowadzonych we wrześniu zmian taryfy dla płatności kompleksowych (zarówno za gaz, jak i jego dostawę), był on niższy niż w przypadku cen gazu, z uwagi na niezmienione stawki opłat abonamentowych i za usługę dystrybucji paliw gazowych. Dla statystycznego odbiorcy:
- w grupie W-1.1, tzw. “kuchenkowicza” zużywającego paliwo gazowe do przygotowania posiłków, płatność za gaz wzrosła o 3,36 proc. (czyli o 0,72 zł miesięcznie);
- z grupy W-2.1 płatność za gaz wzrosła o 4,63 proc. (4,48 zł miesięcznie);
- z grupy taryfowej W-3.6, którzy zużywającego większe ilości paliwa (ogrzewanie nim również domu), wzrost płatności wyniosła 4,89 proc. (13,76 zł miesięcznie więcej).
Cena gazu 2022 – za błękitne paliwo płacimy dużo więcej
Zgodnie z przewidywaniami ekspertów, podwyżki cen gazu były nieuniknione, co też wiele razy do zrozumienia dawał prezes PGNiG. URE nie miało wyjścia i przez to, że surowiec ten podrożał w całej Europie, konieczna okazała się jego zgoda na kolejne podwyżki. I tak ceny gazu 2022 poszły od 1 stycznia mocno w górę. 17 grudnia 2021 roku Prezes Urzędu Regulacji Energetyki zatwierdził bowiem taryfę PGNiG Obrót Detaliczny dla gospodarstw domowych, dla których opłaty za gaz wzrosły średnio aż o 54 proc:

Źródło: URE
Przy czym najwięcej za gaz w 2022 roku zapłacić muszą ci, którzy ogrzewają nim domy (grupa W-3.6), ponieważ ich rachunki wzrosły o 174 zł netto miesięcznie, co oznacza podwyżkę cen gazu aż o 58 proc. Natomiast w przypadku gospodarstw domowych, które używają błękitnego surowca tylko do przygotowania posiłków (odbiorcy w grupie W-1., płatność za gaz jest wyższa o 41 proc., co oznacza kwotowy wzrost rachunku o ok. 9 zł miesięcznie netto). Zaś dla odbiorców z grupy W 2.1 płatność wzrosła o 54 proc., a więc o 56 zł netto miesięcznie:

Źródło: URE
Podwyżki taryf na gaz rozłożone w czasie
Co ważne, zatwierdzona przez URE taryfa dla gospodarstw domowych jest jednocześnie pierwszą zatwierdzoną na podstawie szczególnego mechanizmu wprowadzonego w celu minimalizowania podwyżek cen gazu dla odbiorców w gospodarstwach domowych. Sejm uchwalił bowiem ustawę, która zakłada możliwość rozłożenia w czasie spodziewanych w 2022 roku ostrych podwyżek taryf na gaz dla odbiorców indywidualnych. Zakłada ona, że sprzedawcy gazu, których taryfy zatwierdza regulator, będą mogli do 30 czerwca 2022 roku przełożyć do zatwierdzenia taryfę uwzględniającą koszty zakupu gazu planowane w czasie jej obowiązywania. W sytuacji wzrostu kosztów zakupu gazu ponad prognozowane, sprzedawcy będą mogli je odzyskać w kolejnych taryfach, które będą obowiązywać od początku 2023 roku (na ich uwzględnienie w następnych taryfach sprzedawca będzie miał do trzech lat). Jak przekonuje prezes PGNiG Paweł Majewski:
Dzięki temu, mimo podwyżek cen gazu na europejskich rynkach sięgających nawet 900 proc., mogliśmy w Polsce ograniczyć wzrost ceny samego gazu do 83 proc., a całego rachunku dla odbiorcy indywidualnego średnio do 54 proc.
Ponadto przygotowana przez posłów PiS nowela Prawa energetycznego dopuszcza możliwość korygowania taryf i wniosków taryfowych, złożonych przed dniem wejścia w życie ustawy. W tym celu zainteresowani sprzedawcy gazu dla klientów indywidualnych mają w ciągu 14 dni od wejścia w życie przepisów złożyć stosowne wnioski o korekty. Jak wskazują autorzy noweli, ma ona zapobiec ryzyku jednej, dużej i skumulowanej podwyżki taryf na gaz na 2022 rok. Pomysłodawcy wskazują, że dotychczas zatwierdzone na ten rok taryfy przewidują ok. 100 proc., a w niektórych przypadkach nawet ponad 100 procentowe podwyżki. Co ciekawe, ustawa ta zakłada rozłożenie podwyżek na 2023, 2024 i 2025, milczy jednak na temat sposobu rozliczenia po 1 stycznia 2024. Wtedy to bowiem, zgodnie z europejskimi regulacjami, mają zniknąć taryfy dla gospodarstw domowych.
Prezes URE zatwierdził kolejną zmianę taryfy na sprzedaż gazu spółce PGNIG Obrót Detaliczny
17 sierpnia 2022 roku Urząd Regulacji Energetyki zatwierdził zmianę taryfy dla usług dystrybucji paliw gazowych ustaloną przez Polską Spółkę Gazownictwa (PSG). Przy czym wzrost stawek opłat wyniesie średnio 2,6 proc. Nową taryfę na sprzedaż gazu spółce PGNIG Obrót Detaliczny zatwierdził już Regulator. Pierwsi klienci wyższe rachunki dostaną już w drugiej połowie września 2022 roku. W przypadku:
- odbiorców zużywających najmniejsze ilości gazu, którzy korzystają z tego paliwa głównie w celu przygotowywania posiłków, tzw. „kuchenkowicze” (grupa taryfowa W-1.1.), comiesięczny rachunek wzrośnie średnio o 22 grosze;
- odbiorców zużywających stosunkowo duże ilości gazu, np. do ogrzania domów (grupa taryfowa W-3.6), comiesięczny rachunek wzrośnie o ok. 2,38 zł.

Źródło: URE
URE uzasadnia tę podwyżkę wzrostem kosztów zakupu usług przesyłania gazu, który wynika z lipcowej zmiany taryfy operatora przesyłowego gazu – Gaz-Systemu. Zdaniem jednak ekspertów rynku energetycznego, to na razie tylko kosmetyczna podwyżka, natomiast już po nowym roku ceny mogą wystrzelić (możliwe, że wówczas podrożeje sam gaz, a nie jego dystrybucja). Jak wiemy, w 2022 roku rząd zamroził taryfy, czy będzie miało to miejsce również w 2023 roku? Otóż częściowej odpowiedzi na to pytanie udzielił niedawno podczas konferencji prasowej, dotyczącej założeń ustawy budżetowej premier Mateusz Morawiecki. Oznajmił wówczas, że w obecnym kształcie ustawy nie zapisano mechanizmu mrożenia taryf na gaz, ale wynika to z bardzo zmiennej sytuacji rynkowej. Przy czym jednocześnie szef rządu zapewnił, że budżet jest zbudowany na tyle elastycznie, że ewentualne wydatki państwa na odciążenie obywateli, są możliwe:
Budżet zawiera pewne elastyczności. Będziemy reagowali na bieżąco. Nie wiemy, co będzie się działo na rynku gazu. My już dziś przyjmujemy ewentualną konieczność dalszego wsparcia rynku gazu dla naszych obywateli. Rachunki za gaz rosną, ale rosłyby wielokrotnie więcej, gdyby nie wsparcie państwa.
Większość gospodarstw domowych i firm w Polsce obsługuje PGNiG OD
Należy zaznaczyć, że w Polsce jest kilku liczących się dostawców gazu, jednak większość gospodarstw domowych jak i firm korzysta z usług Polskiego Górnictwa Naftowego i Gazownictwa Obrót Detaliczny. PGNiG OD obsługuje ponad 83 proc. klientów rzutując przy tym na oferty innych uczestników rynku gazu w Polsce. Nowy rok gazowy, który rozpoczął się 1 października, przyniósł duże podwyżki. Wszystko przez dotychczas nieobserwowaną i dynamiczną sytuacją na europejskim rynku gazu. Rosną bowiem koszty jego pozyskania na Towarowej Giełdzie Energii (jest ona głównym źródłem pozyskania paliwa gazowego przez PGNiG OD) lub innych platformach obrotu. Oto przykład zmian cen zakupu gazu na TGE w latach 2020 i 2021:

Porównanie kosztu zakupu gazu w kontraktach terminowych, źródło: URE
Rośnie również koszt zakupu gazu ziemnego na rynku hurtowym w kontraktach B2B. Wynika to z formuł cenowych zawartych w umowach sprzedaży, które wiążą ceny kontraktowe sprzedawanego paliwa z notowaniami wybranych produktów (najczęściej) terminowych na TGE.
Nie dziwi zatem fakt, że na skutek obecnej sytuacji geopolitycznej sprzedawcy gazu do odbiorców końcowych (wśród nich lokalnych sprzedawców gazu są to m.in. spółki: G.EN Gaz Energia, Anco oraz EWE), wystopili do prezesa URE z wnioskami o zatwierdzenie zmian taryf obecnie obowiązujących, w części dotyczącej właśnie cen gazu. Co ważne, znaczący wzrost cen gazu miał też miejsce w przełożonych regulatorowi do zatwierdzenia wnioskach dotyczących kolejnych taryf dla gospodarstw domowych na 2022 rok. Jak podkreśla Rafał Gawin Prezes URE:
Regulator stoi na straży procesu taryfowego dbając, by ostateczne ceny płacone przez odbiorców odzwierciedlały jedynie uzasadnione koszty działalności firm gazowych i odpowiadały aktualnym warunkom rynkowym.
Wzrost cen gazu – Polacy mogą liczyć na rekompensaty i obniżenie VAT-u na gaz
Ceny gazu poszły znacznie w górę, nie tylko w Polsce, ale również pozostałych krajach Unii Europejskiej. W związku z tym, Komisja Europejska przedstawiła katalog działań, jakie mogą wdrażać poszczególne kraje, by złagodzić skutki tych podwyżek dla klientów końcowych, wśród których znalazły się m.in. tymczasowe ulgi podatkowe dla wrażliwych odbiorców, pułapy cenowe, vouchery, czy też dotacje dla konsumentów i przedsiębiorstw. Również polski rząd szykował jeszcze w 2021 roku rekompensaty zarówno dla gmin, jak i najuboższych. Marek Suski, przewodniczący sejmowej komisji energii, zdradził wówczas, że przygotowywany był projekt ustawy, która miała zakładać rekompensaty dla gmin. Podobne bowiem działania dotyczące rekompensowania wysokich rachunków za gaz podejmowane są w innych krajach, w tym we Włoszech i Hiszpanii, gdzie ceny gazu wzrosły nawet o 400 proc.
Zmiany cen gazu w wybranych krajach Unii Europejskiej 2019-2021 (źródło: KE) | ||||
Kraj | Rynek hurtowy | Gospodarstwa domowe | ||
Belgia | 592 proc. | 38 proc. | ||
Czechy | 565 proc. | 7 proc. | ||
Francja | 562 proc. | 25 proc. | ||
Niemcy | 559 proc. | 5 proc. | ||
Polska | 504 proc. | -2 proc. | ||
Węgry | 410 proc. | -6 proc. | ||
Włochy | 406 proc. | 14 proc. | ||
Hiszpania | 370 proc. | 4 proc. | ||
Irlandia | 100 proc. | 0 proc. | ||
Szwecja | 7 proc. | 6 proc. | ||
Portugalia | 0 proc. | – 4 proc. | ||
Rumunia | – 41 proc. | 103 proc. |
Zdaniem jednak wielu posłów, projekt ten był niewystarczający, ponieważ rząd powinien zdecydować się także na obniżenie VAT-u i akcyzy na gaz, co mogłoby bezpośrednio obniżyć jego ceny. Jak się jednak okazuje, zaprezentowane przez premiera Mateusza Morawieckiego rozwiązania składające się na tzw. tarczę antyinflacyjną, która zamortyzowała wzrost cen i rosnącą inflację, przewidywała także obniżkę VAT na gaz z 23 do 8 proc. oraz na energię z 23 do 5 proc. Rozwiązanie to objęło wszystkich odbiorców energii i gazu (łączny koszt obniżki to ponad 2 mld zł):

Źródło: Kancelaria Prezesa Rady Ministrów (KPRM)
Ponadto, aby zrekompensować wzrost kosztów życia, w tym cen prądu i gazu w 2022 roku, Sejm przyjął ustawę o dodatku osłonowym, na który przeznaczono kwotę 4,7 mld zł. Dopłaty do rachunków mają być jednym z elementów tzw. “tarczy inflacyjnej”, partia rządząca boi się bowiem politycznych skutków wzrostu cen (inflacja jest najwyższa od 20 lat). Dodatek osłonowy przysługuje gospodarstwom:
- jednoosobowym, w których dochód nie przekracza 2.100 zł netto miesięcznie;
- wieloosobowym, w których dochód na osobę nie przekracza 1.500 zł netto miesięcznie.
Co ważne, przepisy o dodatku osłonowym obejmują cały 2022 rok, a ich wypłata realizowana jest w dwóch równych ratach – w terminie do 31 marca i do 2 grudnia 2022 roku. Przy czym wysokość dodatku zależy od liczby członków rodziny i dochodu. Dla:
- gospodarstw domowych jednoosobowych o dochodach do 2.100 zł netto wyniesie on w skali roku 400 zł;
- gospodarstw domowych 2-3-osobowych o dochodach do 1.500 zł netto na osobę wyniesie on w skali roku 600 zł;
- gospodarstw domowych 4-5-osobowych o dochodach do 1.500 zł na osobę wynosić będzie w skali roku 850 zł;
- gospodarstw domowych 6-osobowych i więcej, o dochodach do 1.500 zł na osobę w skali roku wynosić będzie 1.150 zł.
Rachunki za gaz idą nawet o kilkaset procent w górę!
Jak się jednak okazuje podwyżki cen gazu, które według zapowiedzi PGNiG i URE miały wynieść kilkadziesiąt procent, mogą sięgnąć nawet kilkuset procent! Sytuacja wygląda podobnie zarówno w Warszawie, gdzie już od kilku miesięcy alarmują o tym władze miasta, jak i w całym kraju. Przy czym podwyżkami cen gazu w 2022 roku dotknięci będą nie tylko mieszkańcy, ale i przychodnie, czy obiekty sportowe. W samej Warszawie, nawet o 960 proc. wyższe rachunki muszą zapłacić zarządcy budynków ogrzewanych gazem. Niektórzy mieszkańcy, którzy nie mają szans na rządową tarczę antyinflacyjną zapłacą za gaz nawet 1,5 tys. zł miesięcznie! Jak bowiem tłumaczy rzeczniczka prasowa Urzędu m.st. Warszawy Monika Beuth-Lutyk:
Jest luka w prawie. Wszędzie tam, gdzie mieszkańcy nie mają indywidualnych umów na gaz, nie obejmie ich tarcza antyinflacyjna. Tak jest np. we Włochach. Tamtejszy ZGN wyłania dostawcę gazu w przetargu. Właśnie dostał ofertę z podwyżką cen gazu o 1 tys. proc. Gazem ogrzewane są mieszkania komunalne.
W związku z tym, Rafał Trzaskowski prezydent m.st. Warszawy, w swoim wpisie na Facebooku zapytał premiera o pomoc dla lokatorów, podając konkretne przykłady szokających wręcz podwyżek, którymi objęci mogą być nawet najubożsi. I tak dla mieszkań komunalnych (Zakład Gospodarowania Nieruchomościami Wawer), wynoszą one w 2022 roku 900 proc., a dla mieszkań komunalnych (Zakład Gospodarowania Nieruchomościami Włochy) aż 1.000 proc.! Mimo że Urząd Regulacji Energetyki podawał w komunikatach, że wzrost cen gazu sięgnie 58 proc. Żeby uzmysłowić to, jak wielkie podwyżki dotkną mieszkańców, przygotowane zostało zestawienie dotyczące jednego z budynków w dzielnicy Włochy, w którym mieszczą się mieszkania komunalne. I tak:
- lokatorzy pierwszego budynku, którzy jeszcze w 2021 roku za centralne ogrzewanie i podgrzanie ciepłej wody płacili 101,68 miesięcznie, w 2022 roku, będą płacić za gaz 640 zł miesięcznie;
- lokatorzy drugiego budynku natomiast, których rachunki za gaz w 2021 roku wynosiły ok. 231 zł miesięcznie, od nowego roku wynoszą już ok. 1,5 tys. zł miesięcznie!

Źródło: Wyborcza.biz (przykładowe dane dla jednego budynku z podziałem na lokale UM Warszawa)
Jak się okazuje Zakład Gospodarowania Nieruchomościami we Włochach złożył skargi do URE i Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów, które dotyczą możliwości i podejrzenia naruszania interesów odbiorców przez sprzedawców gazu oraz nadużywania pozycji dominującej. Ogromne podwyżki za gaz wraz z Nowym Rokiem dotknęły również przychodnie zdrowia w całym mieście. Dla przykładu jedna z placówek (ursynowska publiczna przychodnia zdrowia przy ul. Kajakowej) jeszcze w 2021 roku płaciła za gaz 112 tys. zł, od 2021 roku natomiast oferta PGNiG wynosi już z kolei 880 tys. zł! (oznacza to więc wzrost o 685 proc.!). Dużo więcej w 2022 roku zapłacą za błękitne paliwo także dzielnicowe ośrodki sportu i rekreacji – w Ursusie o 390 proc., a w Śródmieściu i na Ochocie o 490 proc. W swoim wpisie Rafał Trzaskowski zapytał więc premiera:
Czy podwyżki cen gazu ze strony państwowej spółki PGNiG albo innych spółek to element “tarczy antyinflacyjnej”? Po galopujących w skali całego kraju cenach śmieci i prądu to kolejna “niespodzianka” od PiS dla mieszkańców. A gdzie tarcza ochronna obiecywana im przez rząd?
Prezydent Warszawy dodał również, że:
Może by tak te unijne miliardy przeznaczone na modernizację naszego sektora energetycznego, które od lat przepalacie w piecu, w końcu z tego pieca wyjąć? Zamiast planować strategicznie – zarżnęliście energetykę wiatrową, sprowadzacie tony rosyjskiego węgla, marnujecie unijne miliardy. Nikt by tego „lepiej” nie zrobił”.
Niestety sytuacja jest coraz bardziej dramatyczna, a władze obawiają się, że to nie koniec, bowiem o kolejnych wzrostach informować będą kolejne miejskie instytucje, które właśnie rozstrzygają przetargi.
PGNiG odniósł się do zarzutów władz Warszawy
Gazowy gigant w oświadczeniu wysłanym dziennikarzom Money.pl odnośnie zarzutów wskazanych przez prezydenta Warszawy tłumaczy, że wskazywane przez polityków ceny są wynikiem stawek za paliwo gazowe obowiązujących w danym dniu na Towarowej Giełdzie Energii (TGE). PGNiG zaznaczył również, że wcześniejsza podwyżka o kilkaset procent dla przychodni i tak była najniższą ofertą na rynku, a firma nie może sprzedawać surowca poniżej kosztów. Gazowy gigant odcina się również od 1.000-proc. podwyżki dla ZGN Warszawa-Włochy, wyjaśniając, że w tym przypadku koncern nie uczestniczył nawet w przetargu, a osiedle nie jest klientem spółki od 2016 roku:
Nasza firma nie składała oferty w przedmiotowym przetargu. Jak widać jednak na tym przykładzie, nie tylko PGNiG, ale i inne prywatne podmioty są zmuszone do oferowania wyższych cen wynikających z sytuacji na otwartym rynku gazu.
Ceny gazu dla firm w 2022 roku
Od 1 lipca 2021 roku, w ramach cennika PGNiG Obrót Detaliczny, o prawie 24 proc. wzrosły ceny dla mniejszego biznesu. W ślady tego głównego dostawcy gazu w Polsce, taryfy zmieniać zaczęli również inni dostawcy. Należy tu podkreślić, że w przeciwieństwie do odbiorców indywidualnych, których przed podwyżkami chronią taryfy URE, w rozliczenia dostawców z odbiorcami biznesowymi, regulator już nie ingeruje, a ceny gazu są regulowane przez rynek. W wyniku jednak kolejnych podwyżek (zgodnie z cennikiem obowiązującym od 11 października 2021 roku), ceny gazu dla firm były w październiku trzykrotnie wyższe niż w czerwcu br. Część firm zabezpieczyła się przed podwyżkami kontraktami długoterminowymi, dzięki czemu ich rachunki za gaz nie wzrosły. Wysokie ceny gazu uderzą przede wszystkim w przemysł, na który przypada w Polsce połowa jego zużycia:

Źródło: Opracowanie własne PIE na podstawie danych GUS
Najbardziej zagrożone wzrostem cen gazu są też elektrownie i elektrociepłownie wykorzystujących gaz oraz firmy zajmujące się produkcją chemikaliów i wyrobów chemicznych (w tym tworzyw sztucznych i nawozów sztucznych). Jak bowiem informuje Polska Izba Przemysłu:
Rosnące ceny surowca wpływają na branże energochłonne, w tym chemiczną, determinując wzrost kosztów wytworzenia i konkurencyjność. Z problemem wysokich cen gazu mierzą się dziś np. spółki nawozowe – koszty zakupu gazu ziemnego odpowiadają za ponad połowę wszystkich kosztów produkcji nawozów azotowych.
Należy tu również dodać, że gaz ziemny jest obok energii elektrycznej głównym nośnikiem energii w przetwórstwie żywności. Szacuje się, że przynajmniej 30 proc. podwyżek cen żywności, do których doszło w 2021 roku, było rezultatem próby zrekompensowania przez firmy wzrostu cen energii. Wiele firm na przestrzeni ostatnich kliku lat próbując zredukować zużycie emisji CO2 zainwestowało w instalacje gazowe, jako potencjalnie stabilniejsze i tańsze źródło zasilania. Co z perspektywy czasu okazało się małą trafną inwestycją i w 2022 roku odbija się na cenach żywności.
Gwałtowne i gigantyczne podwyżki cen gazu wprowadzone przez PGNiG mają również wpływ na średnie i małe przedsiębiorstwa oraz odbiorców samorządowych, o czym zrobiło się głośno po niedawnej reakcji władz Warszawy. Mocno poturbowani przez pandemię przedsiębiorcy, muszą mierzyć się z kolejnymi przeciwnościami, jakimi są zarówno drastyczne podwyżki cen energii elektrycznej, jak i gazu (nowy cennik „Gazu dla Biznesu” obowiązuje od 24 grudnia 2021 roku). Nie ma wątpliwości, że sytuacja ta mocno odbija się na gospodarstwach domowych. Ponieważ za podwyżkę cen gazu dla biznesu płacą również, ale już pośrednio, klienci indywidualni. Część bowiem wyższych kosztów związanych z dostawą tego surowca dla firm, przerzucana jest na zwykłych obywateli np. w cenach sprzedawanych produktów i oferowanych usług.
Ceny gazu w Europie najwyższe od 13 lat
Gaz był w ostatnich latach tani, jednak od pewnego czasu, jego notowania na światowych rynkach szybowały w górę, co oczywiście miało przełożenie na stawki dla odbiorców w Polsce:

Średnie ceny zakupu gazu ziemnego z zagranicy w trzecich kwartałach lat 2015-2021 [zł/MWh] – opracowanie enerad.pl na podstawie URE
W ciągu bowiem zaledwie kilku miesięcy sytuacja na globalnym rynku gazu „wywróciła się do góry nogami”, a tak wysokich cen tego surowca nie było na europejskim rynku od kryzysowego 2008 roku. W pierwszych tygodniach października 2021 roku megawatogodzina gazu kosztowała na giełdzie w Rotterdamie ponad 160 euro. Ta rekordowa wartość nie utrzymała się długo i po kilku dniach spadła do 98 euro. Od początku listopada zeszłego roku ceny gazu ustabilizowały się na poziomie poniżej 80 euro za megawatogodzinę. Jednak kiedy Niemcy ogłosiły, że zawiesiły proces certyfikacji kontrowersyjnego rosyjskiego gazociągu Nord Stream 2, reakcja na rynkach energii była natychmiastowa i spowodowała wzrost cen gazu do rekordowych poziomów z początku października:

Średnie ceny zakupu gazu ziemnego z zagranicy w trzecich kwartałach lat 2015-2021 [zł/MWh] – opracowanie enerad.pl na podstawie URE
Europa nie powinna ulegać szantażowi cenowemu. Rosja mogłaby złagodzić presję cenową wysyłając więcej gazu do Europy, ale tego nie robi. Dostawy gazu z Rosji spadły o jedną piątą w porównaniu z okresem sprzed pandemii.
Sam Gazprom natomiast w swoim oświadczeniu przyznał, że działanie to ma charakter „optymalizacyjny”, a większe ilości tego paliwa trafią na rynek po uruchomieniu Nord Stream 2. Zdaniem Jamesa Hucksteppa z S&P Global Platts, koncern decyzją o braku rezerwacji dodatkowych możliwości przesyłowych przez Ukrainę, podważa swoją rolę jako niezawodnego partnera dla Europy, jeżeli chodzi o dostawy gazu. Dodatkowo tego rodzaju działania Rosjan w połączeniu z szybkim odblokowywaniem zastopowanych przez pandemię gospodarek krajów należących do UE, spowodowało, że na początku 2021 roku spotowe ceny gazu w Europie prawie się podwoiły (stąd też dziesięciokrotnie wyższe stawki za błękitne paliwo w porównaniu z najniższymi cenami z zeszłego lata).
Nad Europą krąży widmo braku gazu
Należy przypomnieć, że jeszcze w 2020 roku roku, Rosjanom nierzadko zdarzało się sprzedawać gaz po cenie niższej od progu rentowności. Ówczesne załamanie notowań gazu spowodowane było kilkoma niefortunnymi zbiegami okoliczności, w tym:
- rekordowymi rezerwami gazu w europejskich PMG;
- zmniejszonym zapotrzebowaniem na energię wywołane pandemią koronawirusa;
- stosunkowo ciepłą zimą;
- okresową nadpodażą LNG.
W tym roku jednak w Europie może gazu zabraknąć i to nie tylko ze względu na sytuację z Rosją. Jej powodem mogą być również następujące czynniki:
- po pierwsze – wraz ze wzrostem liczby osób zaszczepionych przeciwko COVID-19 słabnie siła pandemii, a rośnie zapotrzebowanie na surowce. Tylko ze wstępnych danych wynika, że w pierwszych pięciu miesiącach 2021 roku zapotrzebowanie na gaz w Europie wzrosło o 17 proc.;
- po drugie – magazyny gazu są znacznie mniej wypełnione niż zwykle. Przyczyną tego była ostatnia długa i ostra zima, następnie zaś, problemem okazała się fala upałów. Tak więc, Europa mierzy się z deficytem gazu wymaganego do zatłoczenia podziemnych magazynów gazu na okres jesienno-zimowy. Tylko w czerwcu 2021 roku europejskie magazyny gazu były zapełnione w mniej niż 37 proc. (było w nich 40 miliardów m³ gazu, czyli o połowę mniej niż rok temu). W Polsce ten wynik był znacznie lepszy – 3,2 mld m³, przy 65 proc. zapełnieniu zbiorników. Jak się jednak okazuje 27 października ubiegłego roku prezydent Rosji Władimir Putin nakazał kontrolowanemu przez Kreml Gazpromowi, by ten zaczął pompować gaz do zbiorników w Europie, gdy uzupełni rosyjskie rezerwy, co jego zdaniem ma poprawić sytuację na europejskich rynkach energetycznych;
- po trzecie – europejscy odbiorcy przegrywają z klientami z Azji. Dostawy skroplonego gazu, które mogłyby ratować zaistniałą sytuację, są dostarczane na nasz kontynent w bardzo małych ilościach. Tylko wiosną zeszłego roku przywozy LNG do Europy, w porównaniu do maja 2020 roku, spadły o prawie 20 proc. Spowodowane jest to tym, że wszystkie wolne ilości LNG trafiają do Azji gdzie jego ceny są jeszcze wyższe;
- po czwarte – w wyniku kampani przeciwko korupcji w Chinach, spadła tam nie tylko produkcja węgla (o ok. 30 mln ton) i import węgla z Mongolii (o ok. 12 mln ton). Niskie były też zapasy tego surowca w elektrowniach, które skończyły się we wrześniu br. W skali całego kraju nie zadbano o odpowiedni poziom zapasów węgla. Sytuacja polityczno-społeczna jest na tyle dramatyczna, że w wielu jego rejonach wyłączany jest prąd na część dnia dla mieszkańców. Tak więc ze względu na fakt, że jedynym dodatkowym źródłem energii jest w Chinach gaz, kraj ten zaczął dokupować znaczące ilości LNG ostro zwiększając ceny na rynkach;
- po piąte – ważnym dla rynku gazu czynnikiem był pożar terminalu eksportowego LNG na norweskiej wyspie Melkøya (będzie on przywrócony do pracy nie wcześniej niż 31.03.2022 roku). Od tego czasu nie ma eksportu LNG z Norwegii na rynki europejskie. Pozostał jedynie gaz rurociągowy, który z powodu ich konserwacji, może tłoczyć ograniczone ilości surowca;
- po szóste – Chiny od lat blokują lub opóźniają budowę nowych gazociągów ze wschodniej Syberii, po to aby ograniczyć przychody Rosji z gazu i nie być od niej uzależnionym w tym zakresie. Ponadto na na dalekiej Syberii, nastąpił w 2021 roku pożar na węźle gazu, który czasowo zmniejszył eksport LNG z półwyspu Jamał;
- po siódme – doszły do tego też incydenty takie jak blokada Kanału Sueskiego po wypadku kontenerowca Ever Given, czy nawet ataki hakerskie na infrastrukturę energetyczną w Stanach Zjednoczonych.
Aby zapobiec brakom tego surowca, w najgorszym wypadku konieczne może okazać się pobieranie błękitnego paliwa z podziemnych magazynów gazu. Należy tu również zaznaczyć, że gaz ziemny jest w części indeksowany do ceny produktów ropopochodnych, tak więc jego ceny poszły w górę automatycznie, wraz z ropą. Paliwa w Polsce jeszcze nigdy nie były tak drogie jak obecnie, ceny benzyny oscylowały jesienią 2021 roku przy poziomie 85 dolarów za baryłkę (w zeszłym roku o tej samej porze było to 40 dolarów za baryłkę). Jak natomiast prognozują stratedzy Goldman Sachs – w III kw. 2022 roku cena ropy Brent osiągnie poziom 100 USD za baryłkę. Obecny kryzys energetyczny znacznie zwiększa dynamikę wzrost ropy, ponieważ wysokie ceny gazu i węgla powodują, że rynek widzi również w niej źródło energii elektrycznej.
Dr hab. Mariusz Ruszel, profesor uczelni w Zakładzie Ekonomii, prodziekan Wydziału Zarządzania Politechniki Rzeszowskiej oraz prezes Instytutu Polityki Energetycznej im. Ignacego Łukasiewicza, w wywiadzie dla ”Rzeczpospolitej” podkreślił, że:
Rywalizacja o gaz będzie się na świecie zaostrzać, a rozpoczynająca się dekada może przynieść jeszcze wiele wstrząsów na rynku. Analizowałem strukturę kontraktów gazowych na rynku spotowym w ramach LNG i z moich badań wynika, że do 2025 roku wygaśnie ok. 30 proc. umów na dostawy gazu, a do 2030 roku aż 40 proc. Innymi słowy, w najbliższych latach duża liczba państw będzie negocjowała nowe umowy. Co oznacza też, że eksporterom i producentom gazu będzie zależało, by ceny pozostały stabilne. Czyli wysokie.
Ceny gazu w Polsce w ciągu następnych lat wzrosną i to znacznie
Urząd Regulacji Energetyki co roku zatwierdza cenniki energii dla klientów indywidualnych, w tym zarówno prądu, jak i gazu. Oczywiście działanie te pozwala utrzymać je na względnie niskim poziomie. Jednak powoduje dość dużą rozbieżność cen dla gospodarstw domowych i firm. Efektem czego, przedsiębiorcy płacą za to paliwo o ok. 50 proc. więcej niż klienci indywidualni. Jest to sytuacja odwrotna do tej w pozostałych krajach UE, gdzie ceny dla gospodarstw domowych są nawet o 100 proc. wyższe od tych dla przedsiębiorstw.
Z czasem jednak opłaty za błękitne paliwo będą coraz wyższe dla gospodarstw domowych. Spowodowane jest to przede wszystkim tym, że Unia Europejska domaga się, by podobnie jak w przypadku opłat za energię elektryczną, również ceny gazu dla odbiorców indywidualnych zostały w końcu uwolnione. Rządowa strategia energetyczna zapisana w Polityce Energetycznej Polski do 2040 roku (PEP 2040). Zakład m.in.:
- rozwój OZE (w tym fotowoltaiki, biomasy, geotermii i morskiej energetyki wiatrowej);
- rozwój energetyki jądrowej (jak wyliczają analitycy Polskiego Instytutu Ekonomicznego, szacunkowy koszt budowy w Polsce bloków jądrowych do 2040 roku wyniesie ok. 105 mld zł);
- odchodzenia od węgla (zgodnie z ostatecznie przyjętą wersja PEP 2040, udział węgla w miksie energetycznym ma ulec zmniejszeniu do 56 proc. w 2030 roku i 28 proc. w 2040 roku (natomiast w przypadku wysokich cen pozwoleń na emisję gazów cieplarnianych, udział ten ma zostać radykalnie zmniejszony odpowiednio do 37 proc. i 11 proc.).
W PEP 2040 zapisano również rzecz kluczową dla gotujących i ogrzewających domy gazem. Dokument ten bowiem przewiduje liberalizację rynku gazowego dla odbiorców indywidualnych przez zniesienie obowiązku urzędowego zatwierdzania cen gazu od 2024 roku. Tak więc, za 2 lata gospodarstwa domowe będą płacić tyle, ile zażąda dostawca. Ze względu na obecną pozycję PGNiG, jako dominującego sprzedawcy gazu, oznacza to tylko jedno – drożyznę dla obywateli, ale ogromne zyski dla państwa. Jak podkreślają bowiem eksperci, po liberalizacji rynku, ceny gazu w Polsce mogą wzrosnąć nawet o 100 proc., czyli tyle, ile obecnie kosztuje gaz w Holandii i innych krajach (już teraz o 50 proc. więcej niż my płacą Niemcy).
Jednak to nie koniec złych wiadomości zwłaszcza dla posiadaczy pieców gazowych
Znaczenie cen gazu dla polskiej gospodarki będzie rosło z powodu przewidywanego dynamicznego wzrostu jego zużycia. Roczne zużycie gazu w Polsce w 2020 roku wyniosło ok. 20 mld m³, w 2021 roku natomiast było już wyższe o ok. 1 mld m³. Odnosi się to przede wszystkim do energetyki i odbiorców indywidualnych wykorzystujących gaz do ogrzewania. Podwyżki cen tego surowca w przyszłym roku, jak i latach kolejnych mogą okazać się szczególnie sporym wyzwaniem dla osób, które już teraz w sezonie grzewczym za ogrzewanie domu gazem płacą po kilkaset złotych miesięcznie (obecnie koszt ogrzewania domu ocieplonego o powierzchni 200 m² wynosi rocznie ok. 6.000 zł).
To jednak nie koniec mało optymistycznych wiadomości dla posiadaczy pieców gazowych, albowiem polityka rządu nie tylko zakłada odejście od węgla, ale również i gazu. Wpływ na to ma projekt Długoterminowej Strategii Renowacji z lutego 2021 roku, który jest zapowiedzią odejścia od stosowania źródeł opartych na gazie ziemnym przy renowacji budynków mieszkalnych i niemieszkalnych do 2030 roku (zaś do 2050 roku z polskich domów ogrzewanie na gaz ma zniknąć całkowicie).
W związku z tym, już teraz coraz więcej osób poszukując tańszych i bardziej ekologicznych rozwiązań, decyduje się chociażby na montaż pompy ciepła, dzięki której można zredukować koszty ogrzewania nawet o 70 proc. w porównaniu do instalacji tradycyjnych (warto już teraz zapoznać się z tematem: pompa ciepła czy gaz – zalety i wady obu rozwiązań). Ponadto w celu obniżenia kosztów inwestycji można ubiegać się, o którąś z form dofinansowania do pompy ciepła.
Jak obniżyć rachunki za gaz?
Eksperci liczą, że po fali ożywienia gospodarczego rynek się ustabilizuje. W innym wypadku za dwa, trzy lata – wraz z rosnącym zapotrzebowaniem na gaz, jego koszty będą jeszcze wyższe. Drożeją wszystkie surowce, trudno więc oczekiwać, że z gazem będzie inaczej. Warto pamiętać jednak o tym, że rachunki za gaz można obniżyć. Zgodnie z obowiązującym prawem (tzw. zasadą TPA: Third Party Access), od 2007 roku wszyscy odbiorcy końcowi mogą zmienić zarówno sprzedawcę prądu, jak i zmienić sprzedawcę gazu (zapraszamy do naszego rankingu sprzedawców gazu). W ciągu ostatnich 14 lat sprzedawcę gazu zmieniło w Polsce 281.541 odbiorców (od stycznia do września 2021 roku było to 12,5 tys. odbiorców):

(Opracowanie enerad.pl., na podstawie danych zebranych przez URE od OGP Gaz-System S.A., Polską Spółkę Gazownictwa sp. z o.o., a także innych operatorów systemów dystrybucyjnych)
Na koniec II kwartału 2020 roku koncesję na obrót paliwami gazowymi posiadało 187 podmiotów, natomiast 91 przedsiębiorstw aktywnie uczestniczyło w obrocie gazem ziemnym. Wśród nich znajdują się nie tylko największe koncerny energetyczne (kojarzone przede wszystkim ze sprzedażą energii elektrycznej), takie jak Tauron, Energa, PGE, czy EWE, ale również mniejsi sprzedawcy, tacy, jak: Fortum, Axpo, Po Prostu Energia, czy HANDEN (zestawienie aktualnych ofert na rynku dla gospodarstw domowych oraz przedsiębiorstw znajdziecie w naszej porównywarce cen gazu).
Warto jednak mieć na uwadze to, że wraz z rosnącą liczbą sprzedawców i ofert, na rynku pojawiają się podmioty, które stosują nieuczciwe praktyki. Dlatego też, przed podpisaniem umowy, dobrze jest zwrócić uwagę nie tylko na ceny usługi, ale również na to:
- czy firma, która oferuje sprzedaż gazu posiada koncesję prezesa URE;
- jaki jest okres obowiązywania umowy i warunki jej wypowiedzenia;
- czy kontrakt jest automatycznie przedłużany;
- czy nie ma zapisów np. o dodatkowych opłatach lub karach (np. za wcześniejsze odstąpienie od umowy).
Z tym gazem to jest jakiś przekręt spekulacyjny i tyle. Trzeba przeczekać. Już takich akcji było wiele z różnymi produktami i surowcami.
A mnie zastanawia wykres cen gazu na stronie Investing.com gdzie w okresie 2002 do 2009 ceny na giełdach był nawet 10 krotnie wyższe a taki podwyżek na rynku krajowy nie było .Może mi to ktoś wyjaśnić? Czy znowu piwowskie parchy powiedzą ,że to wina Tuska?
Cytuję z tego artykułu „Ceny gazu w Polsce są ściśle powiązane z trendami na rynkach europejskich, przede wszystkim z rynkami niemieckim i holenderskim”
Patrząc na wykres cen gazu wg bankier.pl: https://www.youtube.com/watch?v=mvO4NJ01kl0 (proszę ustawić sobie wykres w ujęciu 5lat interwał Miesięczny) ceny poszybowały max w październiku do 6,49 USD/mln btu, a w chwili obecnej jest 3,62 USD/mln btu, średnia w ujęciu 5 lat to 3,23 USD/mln btu, minimum 1,52 USD/mln btu.
Pytanie dlaczego w chwili obecnej wszystkie Polki i Polacy są bombardowani informacjami, że „ceny poszybowały i są droższe o 700%- 800%”?
hahahaah nowy cennik z dzisiaj – 28.12.. mówi kompletnie co innego – podwyżka dla firm z 20 zł brutto do 100 zł brutto – za 1kwh z PGNIG ..
Według taryfy PGNiG o nazwie W3.6 (gaz używany do ogrzewania domów i mieszkań) cena paliwa gazowego po dwóch podwyżkach jakie miały miejsce w 2021 roku wynosiła 0,134 zł/kWh. Od stycznia 2022 cena ta wynosi 0,246 zł/kWh a zatem jest to podwyżka o 83,6%. To samo paliwo w grudniu 2020 miało cenę 0,105 zł/kWh a zatem po roku jest droższe o 134,3%. Podane ceny są brutto z 23% stawką VAT.
Dzisiaj otrzymałam fakturę za gaz i dokładnie jak Pan pisze, podwyżka z 0,134 zł na 0,246 zł to zdecydowanie nie 40 %czy 50% to prawie 90% W taryfie W-2.1. Czy to normalne,zgodne z prawem nałożyć tak wysoka podwyżkę w ciągu miesiąca. Czy ktoś ma jeszcze jakaś kontrolę czy działa wolna amerykanka .Podwyzka goni podwyżkę….
Ja mam 0.79 prawie 600%
Sz.panie premier, gdzie obecny przez rząd energoniezaleznosc i tani gaz? Dlaczego nie działa terminal gazowy w Świnoujściu ( ile mld.zl. kos,towar?) Gdzie Baltykpip ( ile kosztował?) ,Dlaczego Niemcy mają stały kontrakt z Gazpromem po 300 $/ m3 i sprzedaje gaz Polsce po 2000 $/m3 – Co polak jest bogatszy od Niemca?
Dlaczego wszystko na niekorzyść obywaciela?
Czy to naprawdę prawdziwe dane ? Gdzie można je znaleźć w dokumentach źródłowych?
Proszę , aby Ktoś zweryfikował moje obliczenia. Na portalu Bankier.pl znalazłem informację o aktualnej cenie gazu ziemnego na międzynarodowej giełdzie towarów. Na portalu tym podano, że aktualna cena gazu to 3,76 USD za 1 milion BTU. Według znalezionego w necie przelicznika 1 milin BTU = 293,1 kWh. Jeżeli za gaz do ogrzewania domu aktualnie płacimy 0,246 zł /kWh , to znaczy że płacimy 72,1 zł za 1 milion BTU. Przyjmując aktualny kurs dolara na 04.01.2022 r. jako 4.04 zł za 1 USD . wynika z tego, że płacimy 17,85 USD za 1 mln BTU który na giełdzie kosztuje 3,76 USD. Jeżeli moje wyliczenia są dobre, to ktoś zarabia na tym interesie ok 400 %. Chciałbym się mylić.
Czy w Twoich danych nie chodzi o 300 USD z 1000 m3 gazu i 2000 USD za 1000 m3 gazu ?