pytania niepewność

Pierwszy polski samochód elektryczny

Ministerstwo Energii ma w grudniu br. ogłosić przetarg na wykonywanie karoserii polskiego samochodu elektrycznego. W 2017 roku ma natomiast powstać prototyp tego auta. Czy tym razem uda się uruchomić seryjną produkcję? Pamiętamy prototyp osobowego auta ELV001 (zdjęcie obok) zbudowanego przez fabrykę w Mielcu, który był zaprezentowany w czerwcu 2011 roku. Jednak ELV001 do dzisiaj pozostaje jedynie niedokończonym projektem.

Plany na polski samochód elektryczny

W ubiegłym miesiącu Minister Krzysztof Tchórzewski przedstawił w rozmowie z Polską Agencją Prasową, więcej szczegółów dotyczących realizacji projektu pierwszego, polskiego, osobowego samochodu na prąd. Szef resortu energii doprecyzował także, jakie są założenia wobec planowanego pojazdu.

Po pierwsze ma być on stosunkowo tani (około 70 tys. zł) oraz niewielki, czyli z założenia mamy do czynienia z samochodem miejskim. Ważnym elementem jest pochodzenie części - w 60% mają być one produkowane w Polsce. Innym istotnym czynnikiem jest koszt przejazdu: pokonanie 100 km w założeniach ministerstwa miałoby kosztować ok. 2-3 zł. Po załadowaniu baterii do pełna elektromobil mógłby być użytkowany przez 3 dni.

W założeniach projektu o elektromobilności jest wzmianka, że w 2020 roku po polskich drogach ma jeździć około 75 tys. samochodów elektrycznych. W 2025 roku liczba takich pojazdów miałaby sięgać miliona. To bardzo ambitne plany i ich zapowiedź mogliśmy usłyszeć już we wrześniu: Chcemy być częścią światowego przemysłu pojazdów elektrycznych i stymulować powstanie nowego rynku w Polsce. Chcemy wyprzedzać światowe trendy. Wierzę, że elektromobilność będzie jednym z kół zamachowych nie tylko dla rozwoju polskich przedsiębiorstw, ale także polskiej nauki.

Dla powodzenia tych założeń niezbędna jest odpowiednia promocja pojazdów elektrycznych oraz odpowiednia zachęta dla konsumentów, by kupno takiego samochodu było opłacalne finansowo. Nie zapomnijmy również o eksploatacji, która nie może być utrudniona. Minister Tchórzewski zdradził w rozmowie z PAP, że jego resort zakłada ulgi finansowe przy zakupie elektromobili oraz rozwój infrastruktury do ładowania tego typu pojazdów.

Koszt rozbudowy infrastruktury mają prawdopodobnie ponieść przynieść przyszli beneficjenci strategii resortu energii, czyli firmy sprzedające prąd. Więcej pojazdów elektrycznych, to większe zapotrzebowanie na samą energię elektryczną, którą w Polsce pozyskuje się w znacznej mierze z węgla.

Kto wyprodukuje polskiego elektromobila?

Nie jest natomiast jasne, kto wyprodukuje polski pojazd elektryczny. W założeniach ministerstwa powinny być to firmy, które będą czerpały zyski z rozpowszechnienia elektromobili, czyli koncerny energetyczne. Te należące do Skarbu Państwa, czyli Enea, Energa, PGE oraz Tauron nie złożyły oficjalnej deklaracji, że będą brały udział w budowie polskiego samochodu elektrycznego. Wynika to również z tego, że wszystkie te koncerny biorą już udział w innych kosztownych inwestycjach.

Jedną z nich jest powołanie nowej spółki ElectroMobilityPoland SA. Sugerowano, że może ten podmiot powinien się zająć elektromobilem. Przypomnijmy, że nawet w pierwszym komunikacie UOKiK była mowa o celu spółki, jakim miała być budowa prototypu samochodu energetycznego. Informacja szybko została zdjęta ze strony internetowej urzędu - kolejna publikacja nie zawierała już tego punktu. Dodatkowo plan budżetowy nowopowstałej spółki (10 mln zł) nie zakłada takich wydatków. Dlatego właśnie część ekspertów jest sceptyczna, co do projektu Resortu Energii - brakuje w nich wskazań wykonawców i szczegółowości. Bez tego założenia mogą zostać niezrealizowane.

Produkowane w Polsce samochody elektryczne

Warto jednak zwrócić uwagę, że mamy już pewne osiągnięcia w dziedzinie elektromobili, choć nie chodzi tu o samochody osobowe, a o autobusy. W tym roku Solaris Urbino 12 electric, jako pierwszy polski pojazd, zdobył nagrodę w prestiżowym konkursie organizowanym przez Association of Commercial Vehicle Editors, czyli Stowarzyszenie Europejskich Wydawców Czasopism Branży Pojazdów Użytkowych. Solaris, który został wybrany najlepszym autobusem miejskim 2017 roku, otrzymał 21 września w Hanowerze statuetkę „Bus of the Year”.

new_solaris_urbino_1

Sama nagroda przyznawana jest od 1989 roku (co dwa lata), ale po raz pierwszy w historii konkursu otrzymał ją pojazd bateryjny. Sędziowie z 20 państw sprawdzali parametry mierzalne, takie jak prędkość, zasięg, długość hamowania oraz odczucia subiektywne, czyli komfort jazdy. Każda z osób biorących udział w teście pełniła rolę zarówno kierowcy, jak i pasażera pojazdu.

Zwycięstwo Solarisa było również zasługą firmy Ekoenergetyka - Polska, która skonstruowała mobilną ładowarkę typu plug-in. Dzięki temu rozwiązaniu zasięg autobusu stał się w warunkach miejskich niemal nieograniczony. Dodamy tylko, że konkurs ma wyróżnić innowacyjne rozwiązania technologiczne połączone z wysokim komfortem podróżowania po mieście.

ursus-samochod-elektrycznySą również inne pojazdy, które promuje się jako polskie, jednak cała konstrukcja i technologia, to kopia. Ursus Demo Electric Car jest przeniesioną do Europy wersją chińskiego modelu Zotye 5008. Modelu z 2010 roku, który w Chinach został już zdjęty z produkcji i zastąpiony nowszą wersją. Ale chodzi również o inne pojazdy Ursusa, takie jak niewielki samochód miejski (kopia mikrosamochodu Buddy), a także mały samochód dostawczy (zmodyfikowano tylko kabinę pojazdu Goupil G3). W tych przypadkach mamy więc do czynienia z zaklinaniem rzeczywistości, a nie polskimi pojazdami elektrycznymi.

Przyszłość polskiej elektromobilności

Niedawno Ministerstwo Energii ogłosiło zakończenie konsultacji społecznych odnośnie Planu Rozwoju Elektromobilności. Trwały one od 20 września do 5 października. Należy podkreślić, że możliwość zgłoszenia uwag i propozycji cieszyła się dużą popularnością i skorzystało z niej około 30 podmiotów reprezentujących zarówno świat biznesu oraz nauki, jak i organizacje pozarządowe. Do rządowego planu zostało zgłoszonych blisko 100 oficjalnych komentarzy i część z nich została uwzględniona.

Resort przychylił się między innymi do postulatu zaakcentowania w planie budowania portów ładujących wzdłuż korytarzy transportowych. Uwzględniona została również propozycja oddzielenia usług standardowej sprzedaży prądu od ładowania pojazdów. Podkreślona została potrzeba integracji planów samorządów z zakresu elektromobilności z planami OSD odnośnie rozbudowy sieci energetycznej. Potrzebne są nowe regulacje prawne dotyczące sprzedaży energii, ale też jej odsprzedaży w związku z rozwojem technologii V2G.

Z brakiem aprobaty nie spotkała się inicjatywa Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej, który chciał wziąć na siebie część zadań związanych z promocją samochodów elektrycznych. Zgodnie z założeniami planu ma w tym celu powstać osobna jednostka.

Resort energii odrzucił propozycję finansowego wsparcia pojazdów na ogniwa paliwowe zgłoszoną przez BOSMAL Automotive Research&Development Institute Ltd., a także nie zgodził się na promocję trolejbusów zgłoszoną przez Polskie Sieci Elektroenergetyczne. PSE zgłosiło również postulat odpowiedniego przygotowania infrastruktury i ta uwaga została już uwzględniona.

Z całości konsultacji można wysnuć dwa podstawowe wnioski: niezbędne są skuteczne i możliwie trwałe regulacje prawne, a także budowanie infrastruktury punktów ładowania samochodów elektrycznych. Bez tych dwóch filarów, nie będzie możliwy dalszy w Polsce rozwój elektromobilności.

Komentarze dołącz do rozmowy
guest
9 komentarzy
najnowszy
najstarszy oceniany
Inline Feedbacks
View all comments
Gość
Gość
2019-05-31 22:29

Trzeba wszystko odpowiednio zaplanować i budować linie do produkcji podzespołów: karoseri, drzwi, wykończenia, następnie silnika i podzespołów. Na początku oczywiście należy wykonać zdjęcia komputerowo całego wyglądu zewnętrznego, a później wewnętrznego. Posiadając plany należy rozpoczynać inwestycje, czyli stopniowe budowy hal i linii produkcyjnych też zaplanowanych i takich aby można było w przyszłości zmieniać model, bo obecnie wiadomo, że zmienia się często, czyli maszyny winny być tak zaprojektowane, żeby można było łatwo przy ich pomocy produkować zmienione kształty bez przeróbek tych maszyn. Inwestycje robi się stopniowo, po kawałku każdego roku, bo przez jeden rok nie da się tego zrobić. Aby zdobyć więcej pieniędzy na inwestycje należałoby też wprowadzić akcje min. 50 państwowe i resztę dla osób prywatnych. Sądzę, że Ursus jest dobrym miejscem na produkcję tych samochodów. Akumulatory mogą być produkowane np. w Piastowie. Tam więc też musiałyby być poczynione inwestycje. Winny one być nowoczesne. Aby były trwalsze proponuję m.in. stosować obudowy styropianowe na akumulator oraz i to zwłaszcza zwłaszcza na klemy. Przez to nie tracimy energii, szczególnie w zimie. Zrobiłem doświadczenie z akumulatorem, który zamknąłem szczelnie calutki w obudowie z waty i styropianu grubego, łącznie z biegunami, gdzie dałem wyjątkowo najwięcej izolacji, bo tam najwięcej ucieka prądu nawet latem. Akumulator po staniu, bez doładowania przez pół roku był prawie w 100 % nierozładowany. Jak łatwo wywnioskować przez to będzie oszczędność energii i w czasie ładowania akumulatora i w czasie jej wykorzystywania.

Kierowca adr
Kierowca adr
2018-04-30 20:51

Czekam na samochód elektryczny rodzinny wygodny z dużą ilością miejsca z przodu jak i z tyu dla pasażerów bagażnik średniej wielkości lub kombi solidne materiały fotele plastiki przyjemne z wersja dobrze doposazona w bajery oraz wygladem tesli taki samochód może być inne ulewy to lepiej nie róbcie to nie era malucha i innych dziwolagow

Krzysztof
Krzysztof
2017-10-09 17:14

Gdy przyglądam się rozwojowi polskiej elektromobilności, to nawet za 20 lat nie doczekamy się polskiego samochodu. Po prostu przy tych funduszach nic się nie da zrobić. Bierzmy przykład z Tesli, jak oni rozpoczynali, jaką fabrykę wybudowali, gdzie każdy detal jest przemyślany, przebadany, zaprogramowany. Nie jest sztuką zbudować prototyp o nazwie auto elektryczne, sztuką jest produkować seryjnie. Tu potrzeba fabryk i to dużych. Pan Morawiecki jeśli zwraca się o to do firm z sektora energetycznego, ENEA, ENERGA, TAURON…to chyba myli pojęcia. Owszem takie firmy mogą być „zainteresowane” tworzeniem infrastruktury, ale nie produkcją auta. Potrzeba nakładów, nakładów i jeszcze raz nakładów – grube miliardy złotych Panie Vice-Premierze, a nie czczego gadania o niszach marketingowych.

mgawka
mgawka
2017-07-07 11:40

W Polsce masowo były używane w latach pięćdziesiątych i później dostawcze samochody elektryczne. Jeździły takie po naszych miastach z napisem ŁĄCZNOŚĆ

Ted
Ted
2017-03-14 12:11

Czekam, na tanie akumulatory do samochodu, który będzie moim samochodem elektrycznym. Może w Piastowie, należy uruchomić, dodatkową linię?

Amil
Amil
2017-03-12 10:56

Samo wyprodukowanie samochodu elektrycznego to nie problem.
W tej RP jest tak dużo utrudnień biurokratycznych,zakazów,nakazów ,że taki samochód nie może powstać.
Na wioskach rolnicy już produkują takie pojazdy ale nie mogą ich używać.Przepisy nie pozwalają.

marcin kolonko
marcin kolonko
2016-12-10 20:33

szybkość działania naszych menadżerów to marsz żółwia do wodopoju. Maja na uwadze ewentualna wspłopacę z firma tesla z USA ,która jest już producentem samochód elektrycznych należy się skupić na jak najszybszym podpisaniu umowy o produkcji wielkowymiarowych samochodów osobowych na rynek europejski i rosyjski. Nowe modele opracowane prze inżynierów z AGH w Krakowie i konstrukcje przedstawione prze inżynierów panu Morawieckiemu pozostają bez echa. Świadczy to ze ten człowiek nie rozumie pojęcia rozwój gospodarczy i nowe technologie. Mamroty wygłaszane prze niego to kpina dla polskiej nauki . fakt zaostrzenia polityki podatkowej bez rozwoju gospodarki to zażynanie własnego narodu własnymi rękami. Najpierw matole napraw to Wasze wspaniale rzady zepsuły w okresie poprzedniej kadencji , a potem idź do psychiatry.