Energa Obrót chce unieważnić umowy z wytwórcami OZE
22 umowy ramowe na sprzedaż tzw. zielonych certyfikatów zawarte z wytwórcami OZE przestały być realizowane przez Energa Obrót z dniem 11 września. Czym zarząd spółki argumentował swoją decyzję i co ona oznacza dla firmy energetycznej? To właśnie sprawdzisz w naszym artykule

Niekorzystne umowy Energii z lat 2007-2013
Umowy o sprzedaż praw majątkowych wynikających ze świadectw pochodzenia, czyli właśnie zielonych certyfikatów, były zawierane w latach 207-2013, gdy nadzór właścicielski nad spółką sprawowali kolejno ministrowie: Aleksander Grad, Mikołaj Budzanowski oraz Włodzimierz Karpiński. Charakter porozumień był niekorzystny dla sprzedawcy prądu: cena zielonych certyfikatów była ustalona z góry i nie zależała w żaden sposób od cen rynkowych.
Podstawą decyzji był jednak sam sposób zawierania umów. Odbyło się to bez organizowania przetargów. Ekspertyzy prawne, którymi dysponuje spółka, wskazują, że w takim razie te porozumienia handlowe od samego początku były wadliwe i tym samym nie są wiążące dla stron. Zarząd Energii wsparł się również orzeczeniem Naczelnego Sądu Administracyjnego z 10 maja br (sygn. akt II GSK 2299/15), w którym potwierdzono, że umowy handlowe w tego typu spółce (należącej w większości do Skarbu Państwa) powinny być zawierane na drodze przetargu.
Tu warto podkreślić fakt, że umowy ze sztywną ceną zielonych certyfikatów były zawarte na czas nieokreślone, bez możliwości ich wypowiedzenia. Takie rozwiązanie zamyka jakąkolwiek drogę do negocjacji cen, czy w ogóle zmian szczegółów warunków porozumienia.
Jakie straty poniosła Energa Obrót?
Przedstawione straty wynikają z różnicy między ceną zielonych certyfikatów zawartą w umowie a ich wartością rynkową. Według wyliczeń zarządu spółki w ostatnich latach Energa miała stracić na zawartych umowach około 600 mln złotych, a straty miesięczne wynosiły nawet do 30 mln złotych. Miało to niekorzystny wpływ na jej wyniki finansowe, a także pozycje konkurencyjną na rynku. Sprzedawca energii miał na przykład ograniczone pole do zmian ceny prądu dla odbiorców końcowych.
Zarząd grupy Energa przedstawił również prognozowane oszczędności – ma być to około 2,1 mld złotych, a chodzi tylko o najbliższe lata. Nawet, jeśli weźmiemy pod uwagę, że po podpisaniu przez Prezydenta Dudę nowelizacji ustawy o OZE ceny zielonych certyfikatów systematycznie rosną, to i tak stawki z zawartych umów są bardzo niekorzystne.
Co dalej z zawartymi umowami?
Energa zdecydowała się na wszczęcie postępowań sądowych i arbitrażowych, które mają na celu stwierdzenie nieważności tych umów. Postępowania te mają być wytoczone zarówno wobec wytwórcom OZE (czyli dokładnie farmom wiatrowym), jak i bankom.
W komunikacie prasowym pojawia się również wątek wspierania obcej gospodarki (zielone certyfikaty, o których mowa, były kupowane od podmiotów zagranicznych: niemieckich, austriackich, hiszpańskich czy japońskich). Retoryka jest tu bardzo podobna do tej, którą stosuje partia rządząca.
Zarząd spółki podkreśla, że decyzja o zaprzestaniu realizowaniu umów nie jest podyktowana obecnym nastawieniem rządzących wobec odnawialnych źródeł energii, ale interesem spółki i generalnie porządkowaniem jej spraw. Podkreśla się tu rolę prezesa Daniela Obajtka. To on rozpoczął zmiany w całej grupie kapitałowej: ograniczenie etatów kierowniczych i administracyjnych, a także zmiany w standardach obsługi klientów, o czym pisaliśmy w tekście Energa – rachunek za prąd po dwóch latach.
Warto zadać jednak pytanie, co się stanie, jeśli Energa Obrót uzyska korzystne dla siebie rozstrzygnięcie sądowe? To konkretni ludzie kierowali wówczas spółką i podejmowali decyzje biznesowe – czy zostanie wyciągnięta wobec nich odpowiedzialność? Czekamy na rozwój wypadków, biorąc jednak pod uwagę czas trwania tego typu spraw sądowych, to będziemy musieli uzbroić się w cierpliwość.
Może Cię również zainteresować
Rewolucja na rynku energii. Polska otwiera się na PPA i offshore [raport]
W 2024 roku udział węgla w produkcji energii elektrycznej w Polsce spadł do 57%, a OZE osiągnęły rekordowe 26%. Dzięki reformom regulacyjnym i dynamicznemu rozwojowi rynku PPA kraj przygotowuje się na przyspieszenie transformacji energetycznej.
900 mln euro dla MAIRE: nowe projekty petrochemiczne i zielony wodór
MAIRE, włoska grupa inżynieryjna, ogłosiła przyznanie swoim spółkom zależnym TECNIMONT i KT-Kinetics Technology nowych kontraktów oraz rozszerzeń istniejących zleceń o łącznej wartości około 900 milionów euro. Projekty te obejmują działania w zakresie inżynierii, zaopatrzenia i budowy (EPC) związane z infrastrukturą petrochemiczną oraz zaawansowane usługi inżynieryjne dla instalacji zielonego wodoru. Zlecenia pochodzą od kluczowych klientów z Azji Środkowej i Europy Południowej, co wzmacnia obecność MAIRE w strategicznych regionach i dywersyfikuje jej portfel zamówień.
Co to jest biometan?
Biometan to odnawialne paliwo gazowe, które powstaje w wyniku oczyszczania biogazu, biogazu rolniczego lub wodoru odnawialnego. Dzięki swojej jakości i składowi chemicznemu zbliżonemu do gazu ziemnego, biometan może być wtłaczany do sieci gazowej, sprężany (bio-CNG), skraplany (bio-LNG), transportowany cysternami lub wykorzystywany bezpośrednio – np. jako paliwo do pojazdów.
TAURON i Trzebinia wspólnie planują przyszłość Elektrowni Siersza
TAURON oraz Gmina Trzebinia podpisały list intencyjny, którego celem jest dalsze gospodarowanie terenami Elektrowni Siersza z zachowaniem działalności w sektorze energetycznym. W planach są inwestycje obejmujące m.in. repowering, magazyny energii, instalacje PV oraz jednostki gazowe. Obie strony deklarują współpracę dla zapewnienia sprawiedliwej transformacji, ochrony miejsc pracy i wpływów podatkowych.
UE stawia na zielone innowacje i walkę z dezinformacją. Kluczowe wnioski z Rady ds. Środowiska w Warszawie
Zmiany klimatu, zielone technologie i dezinformacja – to główne tematy nieformalnego spotkania ministrów środowiska UE, które odbyło się 28–29 kwietnia w Warszawie. Polska, jako gospodarz obrad, podkreśliła rolę innowacji i edukacji w budowaniu odpornej i zielonej Europy.
SolarPower Europe: Inwertery PV nowym celem cyberataków – UE musi działać
Rosnące ryzyko cyberataków wymusza aktualizację przepisów dotyczących bezpieczeństwa systemów fotowoltaicznych w Europie. SolarPower Europe i DNV wskazują na konieczność lepszej ochrony infrastruktury zdecentralizowanej, szczególnie inwerterów. Raport rekomenduje m.in. ograniczenie zdalnego dostępu spoza UE oraz wprowadzenie sektorowych standardów cyberbezpieczeństwa.
Komentarze