Raport NIK: Atom w Polsce w 2025 roku? To niemożliwe
Czarne chmury zbierają się nad projektem pierwszej w naszym kraju elektrowni atomowej. Najwyższa Izba Kontroli opublikowała niedawno raport, z którego wynika, że plany uruchomienia jej w 2025 roku, obarczone są ryzykiem kolejnego opóźnienia.

Ważny dokument na drodze do atomu
Z raportu pt.: “Zapewnienie mocy wytwórczych w energetyce konwencjonalnej” wynika, że moc obecnie funkcjonujących źródeł wytwórczych zainstalowanych w Krajowym Systemie Elektroenergetycznym wynosi około 38 GW, przy średnim rocznym zapotrzebowaniu około 22 GW i maksymalnym – 28 GW. Według prognoz NIK-u zapotrzebowanie to będzie rosło do 40 GW w 2035 roku i 41-42 w kolejnych 15 latach. Jednak do tego czasu z istniejących obecnie zasobów mocy wytwórczych funkcjonować będą jednostki wytwarzające zaledwie 5 GW mocy (głównie elektrownie wodne), a pozyskiwanie energii elektrycznej po roku 2035 będzie możliwe tylko z bloków, które dopiero powstaną.
Elektrownia atomowa zagrożona opóźnieniem
Pierwotnie zakładano, że energia atomowa popłynie do nas już w 2020 r. Plany te zostały szybko zweryfikowane, a termin przesunięty o pięć lat. Jak wynika z raportu NIK, również ta data może się okazać pobożnym życzeniem. Warto przypomnieć, że “Program polskiej energetyki jądrowej” zakłada rozruch pierwszego bloku o mocy 3000 MW na początku 2025 roku, a kolejnego o takiej samej mocy 10 lat później. Docelowo w 2030 roku ok. 19% produkowanej w Polsce energii, ma pochodzić z atomu. W raporcie NIK czytamy:
Rząd nie określił kwoty niezbędnej na uruchomienie elektrowni jądrowej ani nie wskazał źródła nakładów, a eksperckie szacunki kosztów inwestycyjnych na budowę pierwszego bloku wskazują na kwotę 35-40 mld zł.
To jednak nie wszystko. Pod koniec minionego roku, spółka PGE EJ1 (odpowiedzialna za przygotowanie i realizację procesu inwestycyjnego budowy elektrowni jądrowej, w której skład wchodzą również ENEA, KGHM i Tauron) zerwała umowę z australijską firmą WorleyParsons, która była odpowiedzialna m.in za badania środowiskowe i lokalizacyjne. Według różnych szacunków może to opóźnić realizację projektu nawet o dwa lata.
Prąd z konwencjonalnych źródeł również niepewny
Z dalszej części raportu dowiadujemy się m.in. że “prace legislacyjne prowadzone w Ministerstwie Gospodarki nie doprowadziły do uchwalenia przepisów niezbędnych do niezakłóconego funkcjonowania sektora elektroenergetyki. Przygotowywany od ponad czterech lat projekt ustawy o korytarzach przesyłowych nie został ostatecznie uzgodniony i zatwierdzony, a projekt ustawy o odnawialnych źródłach energii został przekazany do Sejmu 8 lipca 2014 r., czyli dopiero po czterech latach od rozpoczęcia prac.”
Z raportu wynika również, że od 2010 roku przedsiębiorstwa energetyczne wycofały się z decyzji o budowie 10 nowych bloków wytwórczych, motywując to głównie wzrostem ryzyka cenowego i brakiem odpowiednich regulacji. Rozwiązania systemowe, które miały zapewnić odpowiednie otoczenie prawne, oraz opłacalność przedsięwzięcia wciąż znajdują się w fazie studyjnej. Termin ich wprowadzenia nie został jak dotąd ustalony.
NIK ostrzega, że w latach 2020-2030 Polsce grozi niedobór dostaw energii. Wynikająca z tego wartość strat społecznych, szacowana jest na 70 mld złotych, podczas gdy wdrożenie odpowiednich rozwiązań to koszt nieprzekraczający 5 milionów.
Plany strategiczne – rozwiązania i metody jak na targowisku
Dlaczego od lat nie możemy sobie z tym poradzić? Dlaczego nie ma zespołu, który NIEZALEŻNIE od tego kto wygra wybory, będzie realizował 1 (słownie: JEDEN) cel: zapewnienie kolejnego źródła energii, niezależnego od cen węgla, fotowoltaiki, czy turbin wiatrowych? Nikt nie jest za nic odpowiedzialny. Efekty: raport NIK (wydaje się bardzo rzetelny…), który ostrzega: już za parę lat będziemy mieć i ciemno i drogo. Drogie URE, Kochane TOE: czy ktoś się tym zajmuje?
Czy elektrownia atomowa (jądrowa) jest w Polsce potrzebna?
Inną sprawą jest to czy elektrownia jądrowa w Polsce jest w ogóle potrzebna: patrząc na inne kraje, ceny energii na giełdach, źródła, zmiany, OZE etc etc (holistycznie, że tak się wyrazimy): na dzień dzisiejszy można mieć wątpliwości. Warto by było pomyśleć może, czy nie lepiej byłoby przechwycić nadwyżki z innych, bogatszych krajów, w których produkcja prądu jest wyższa niż jego zużycie.
Naszym subiektywnym zdaniem: TAK, elektrownia atomowa jest potrzebna. Istnieje przecież coś takiego jak mocno wyświechtane pojęcie: “bezpieczeństwa energetycznego”… Taka atomówka jednak daje pewien komfort, a w Bełchatowie węgiel kiedyś się skończy, o Śląsku nie wspominając. Jest jeszcze, oczywiście aspekt bezpieczeństwa, ale: po pierwsze technologia jest dziś znacznie bardziej zaawansowana niż 50 lat temu (zobaczcie, ile pracuje najstarsza elektrownia atomowa na świecie), a po drugie Polska nie leży na styku płyt tektonicznych (jak np. Fukushima), więc nie grozi nam ani trzęsienie ziemi, ani tym bardziej tsunami.
W związku z tym nie występuje też realne zagrożenie dla ekologii. Okazuje się bowiem, że węgiel jest tak samo, jeśli nie bardziej radioaktywny niż odpady nuklearne, a jest to paliwo, z którego wytwarzamy obecnie zdecydowaną większość energii elektrycznej w Polsce. Fotowoltaika natomiast jest ciekawym źródłem energii, ale raczej nie po zmierzchu. W pewnym sensie nie mamy więc wyboru i powstanie elektrowni atomowej jest w naszym kraju koniecznością.
Koniecznie zajrzyjcie też do naszych artykułów:
Może Cię również zainteresować
Sinovoltaics ostrzega: fotowoltaika w Europie pod presją zmian
Sinovoltaics opublikowało najnowszą wersję mapy łańcucha dostaw modułów fotowoltaicznych w Europie, Turcji, Egipcie i Kazachstanie. Choć dodano kilku nowych producentów, raport wskazuje także na falę zamknięć zakładów i bankructw. Obecna zdolność produkcyjna regionu to 21 GW modułów, 3,2 GW ogniw i 1,5 GW wlewków krzemowych
Bruksela naciska: 44 koncerny paliwowe mają składować CO2 do 2030 r.
Komisja Europejska zaapelowała do 44 firm naftowo-gazowych o udział w realizacji wspólnego celu Unii Europejskiej – składowania co najmniej 50 mln ton CO2 rocznie do 2030 roku. Firmy mają uczestniczyć w projekcie proporcjonalnie do swojej produkcji ropy i gazu z lat 2020–2023.
Straty tysięcy złotych. Fotowoltaika w Wielkopolsce blokowana częściej niż w innych regionach
Radio Poznań informuje, że wielkopolscy producenci energii słonecznej skarżą się na dyskryminację. Ich farmy są wyłączane znacznie częściej niż w innych regionach. Rekompensaty za utracone zyski sięgają zaledwie 10 procent.
Hithium wprowadza system ∞Power 6,25MWh dla Europy i rozpoczyna produkcję lokalną
Hithium podczas targów The smarter E Europe 2025 w Monachium zaprezentowało nowy system magazynowania energii ∞Power 6,25MWh 2h/4h w wersji dostosowanej do rynku europejskiego. System wyróżnia się m.in. wysokim poziomem bezpieczeństwa, elastycznością i odpornością na trudne warunki środowiskowe. Firma podpisała również porozumienie z hiszpańską spółką GCRPV, wspierając lokalizację produkcji na kontynencie.
Hyundai i lotnisko Incheon wprowadzają roboty ładujące EV – AI przyspiesza rozwój smart infrastruktury
Hyundai Motor Group oraz Incheon International Airport Corporation ogłosiły strategiczne partnerstwo na rzecz wdrożenia robotów do automatycznego ładowania pojazdów elektrycznych (ACR) wspieranych przez sztuczną inteligencję. Projekt pilotażowy ruszy na jednym z najnowocześniejszych lotnisk Azji, a jego celem jest zwiększenie wygody, bezpieczeństwa i efektywności ładowania aut elektrycznych.
Staże i nowe kierunki: AGH wspiera rozwój polskiego atomu
Akademia Górniczo-Hutnicza w Krakowie dołącza do rządowego programu na rzecz rozwoju kompetencji w energetyce jądrowej. Inicjatywa Ministerstwa Przemysłu zakłada ścisłą współpracę uczelni technicznych z polskimi przedsiębiorstwami. Program przewiduje zmiany w programach nauczania oraz płatne staże w firmach z sektora jądrowego.
Komentarze