Elektromobilność na fali popularności
Dane podane przez Europejskie Stowarzyszenie Producentów Samochodów pokazały, że udział samochodów elektrycznych, nowo zarejestrowanych, wyniósł 15,1%, co znaczy, że przewyższył sprzedaż diesli (13,4%). Wyniki odnoszą się do czerwca. Co więcej, sprzedaż „elektryków” zwiększyła się o imponujące 66,2%, jeśli porównamy ją z poprzednim rokiem. To dobrze obrazuje dynamikę.
To nie wszystko. Sprzedaż samochodów hybrydowych i elektrycznych była prawie równa ze sprzedażą samochodów spalinowych – to wyjątkowy wynik w przypadku Unii Europejskiej. W czerwcu 2023 r. zarejestrowano ponad 254 tys. hybryd i tylko to stanowiło przeszło 30% wszystkich nowych aut.
Benzyniaki trzymają się mocno
Pomimo rosnącej popularności aut elektrycznych i hybrydowych nadal to samochody z silnikiem benzynowym są najczęściej wybieranym przez Europejczyków typem pojazdów. Stanowią 36,3% rynku. Hybrydy z 24,3% udziałem w rynku zajmują drugie miejsce, a samochody elektryczne, z 15,1% wszystkich sprzedanych aut w czerwcu 2023 r. – trzecie.
Przyszłość infrastruktury ładowania w Polsce
W Polsce można zaobserwować podobne tendencje motoryzacyjne – w naszym kraju hybrydy i „elektryki”, według statystyk, stanowiły w pewnym momencie 42,8% wszystkich nowych rejestracji, natomiast auta spalinowe – 54,4%. Ze względu na różnice w dostępności infrastruktury stacji ładowania tempo adaptacji aut elektrycznych i hybrydowych do polskich dróg może przebiegać wolniej niż w krajach o zaawansowanej infrastrukturze tego typu.
Jednak wzrostu sprzedaży „elektryków” i hybryd nie można ignorować. To wyraźna zmiana, która coraz mocniej zapowiada nadejście nowej ery – potwierdza raport Europejskiego Stowarzyszenia Producentów Pojazdów.
Stąd wynika potrzeba przyspieszenia rozbudowy infrastruktury ładowania w Polsce – do prawie 100 tys. punktów do 2030 r., jak zakłada raport „Polish EV Outlook 2023”.
Jeszcze więcej „elektryków”
Zgodnie z raportem „Polish EV Outlook” w ciągu najbliższych ośmiu lat liczba nowo rejestrowanych osobowych i dostawczych samochodów całkowicie elektrycznych w Polsce sięgnie blisko 170 tys. sztuk.
Elektryki „sprzedają sie lepiej” bo wkroczyła polityka i ideologia. Pamiętam jak 20 lat temu promowano diesle w osobówkach- że niby takie oszczędne i ekologiczne….. a jaki moment obrotowy…- cyk i „stówka na zegarku”. To samo dzieje sie teraz z „elektrykami” bo schodzą niemrawo…….. robi się klakę i nagania frajerów. Obecnie samochód elektryczny ma bardzo ograniczone zastosowanie – może być np. trzecim samochodem w rodzinie do krótkich wypadów czy do pracy i to pod warunkiem że ładuje się go z własnej fotowoltaiki i to jeszcze na „starych zasadach” bo w innym przypadku nie ma on uzasadnienia ekonomicznego..