Akcje na fali wzrostu
W marcu odbyło się wydarzenie znane jako Tesla Investor Day, podczas którego zespół Muska kreśli przed inwestorami przyszłość firmy. Mimo ambitnych planów prezentowanych przez Teslę reakcja rynku nie była nadto optymistyczna. Niemniej Tesla nie traci optymizmu.
Akcje Tesli od blisko roku utrzymują się w trendzie wzrostowym, a miliarder kontynuuje wypełnianie swoich oczekiwań związanych ze zwiększeniem sprzedaży pojazdów elektrycznych. Dodatkowo pozycji Tesli sprzyja sytuacja na rynku walutowym.
Tesla (prawie) na każdą kieszeń?
Elon Musk – szef Tesli – twierdzi, że zmiany w produkcji aut elektrycznych pozwolą tę produkcję z jednej strony umasowić, a z drugiej będą gwarantem wypuszczania na rynek jeszcze bardziej opłacalnych „elektryków”. Bardzo dużym osiągnięciem byłoby obniżenie końcowej ceny za nowego „elektryka” od Tesli do wartości mniejszej niż 30 tys. dolarów.
W odpowiedzi na nową koncepcję Tesla już wprowadziła innowacyjny proces montażu – unboxing, co niektórzy eksperci uznają za rewolucyjny krok w kierunku obniżenia kosztów produkcji.
Cięcie kosztów
Jednak nie wszyscy są przekonani co do skuteczności nowej metody. Część środowiska ma spore wątpliwości, czy proces opierający się na wcześniej używanych technikach, takich jak montaż modułowy, rzeczywiście pozwoli drastycznie obciąć koszty.
Tesla uważa, że tak, i przekonuje, że unboxing pozwoli aż o połowę zmniejszyć koszty produkcji. Co więcej, fabryka nie będzie musiała być tak duża jak w standardowym wariancie produkcji – dzięki unboxingowi Tesla zmniejszy powierzchnię fabryki nawet o 40%. A to, rzecz jasna, dla Muska przyjazna biznesowo kalkulacja.
Pomimo złożonych obietnic zastosowanie nowego procesu na szeroką skalę pozostaje na razie teoretyczne. Więcej na ten temat powinniśmy dowiedzieć się w przyszłym roku, gdy w nowej fabryce Tesli w Meksyku zostaną wdrożone maszyny do produkcji pojazdów nowej generacji.
No cóż…… snobi sie wyczerpują , powoli przecieraja oczka jak jest z tymi elektrykami naprawdę i cenka musi spaść a produkcja wychodzi do plebsu na masową skalę. Ale cóż- plebs ma dostęp do internetu w XXI w i propaganda nie bardzo działa bo plebs wie że z elektrykami jest „nie halo”….. : ograniczony zasięg trudności w ładowaniu, problemy z trwałością akumulatorów i pożary, utrata wartości z czasem , koszt ubezpieczenia , koszt energii na stacjach ładowania itd….