Ekspansja punktów ładowania w sieci Moya
Anwim nie ukrywa swoich ambicji w dziedzinie elektromobilności, a te są niemałe. Do 2030 r. chce stworzyć ponad 4 tys. punktów ładowania. Według Pawła Grzywaczewskiego, członka zarządu Anwim SA, konsekwentne dążenie firmy do dostosowywania się do rosnących potrzeb rynku oraz wdrażania strategii zielonej transformacji to klucz do sukcesu.
Co więcej, Anwim nie ogranicza się jedynie do rozbudowy punktów ładowania. Z myślą o przyszłości firma zamierza zainwestować do 1 mld zł w projekty proekologiczne, takie jak produkcja energii ze źródeł odnawialnych.
Umowy w sprawie wsparcia w wysokości blisko 17 mln zł podpisano 9 sierpnia br. w biurze NFOŚiGW w Warszawie. Podpisali je Artur Michalski, wiceprezes NFOŚiGW, oraz Rafał Pietrasina, prezes Anwim.
Moc ładowarek wyniesie od 120 kW do 180 kW. Prace nad uruchomieniem 46 publicznych stacji ładowania dla „elektryków” powinny zakończyć się do grudnia 2026 r.
Rynek elektromobilności w Polsce
Ambicje operatora sieci Moya dobrze wpisują się w szerszy kontekst ekspansji elektromobilności. Polacy coraz bardziej cenią tę opcję transportu. Tym bardziej infrastruktura powinna nadążać za potrzebami. Jak wynika z Licznika Elektromobilności, pod koniec czerwca 2023 r. w Polsce działało 5.709 punktów ładowania pojazdów elektrycznych (2.885 ogólnodostępnych stacji).
Zgodnie z unijnymi regulacjami od 2035 r. nie będzie można kupić nowego samochodu spalinowego, tylko używane. Ta zmiana to zapewne początek coraz głębszych reform w ograniczaniu emisyjności transportu. W tym kontekście inwestowanie w infrastrukturę ładowania pojazdów elektrycznych wydaje się dobrym pomysłem.