Korzyści, ale i ryzyko
Popularność systemów fotowoltaicznych rośnie, ale wraz z nią rośnie również ryzyko, które takie systemy za sobą niosą. Jedno z zagrożeń to pożary o różnym podłożu – od zwarcia, przez uszkodzenie falownika, aż po błędy montażowe. Temat do tej pory kilkukrotnie był poruszany w badaniach zagranicznych.
Niecałą dekadę temu niemiecki instytut TÜV Rheinland Energie und Umwelt GmbH upublicznił analizę incydentów pożarowych związanych z systemami PV. Z raportu wynikało, że w blisko połowie badanych przypadków źródło pożaru tkwiło w problemach z instalacją PV. Przede wszystkim chodziło o wady produktów i błędy w montażu. Tę tendencję potwierdziła grupa BRE National Solar Center.
Z uwagi na fakt, że nie zawsze jest możliwe ustalenie precyzyjnej przyczyny takich zdarzeń, nie można jednoznacznie zakładać, że kwalifikacja jest w każdym przypadku prawidłowa. Jednak w ogólnym ujęciu mocno wskazuje trend.
Badań na temat pożarów fotowoltaiki w Polsce, ze względu na stosunkowo młody rynek, brakowało. Aż do tej pory.
PSP przedstawia dane
W latach 2018–2021, jak wynika z danych zgromadzonych przez Państwową Straż Pożarną, w około 75% przypadków, spośród 411 zdarzeń z instalacją fotowoltaiczną, incydenty dotyczyły pożaru. W blisko połowie przypadków (47%) to wady urządzeń domowych albo ich nieprawidłowa eksploatacja (w tym także niewłaściwa eksploatacja instalacji elektrycznej) doprowadziły do pożaru. Trzeba jednak podkreślić, że nie pewności, że miało to bezpośredni związek z PV, ponieważ obecny system gromadzenia danych o pożarach nie uwzględnia takiego rozróżnienia. W 104 przypadkach odnotowano dodatkowo miejscowe zagrożenia, np. w postaci zadymienia w obiekcie.
Wyniki badania ankietowego przeprowadzonego wśród strażaków, dotyczącego pożarów w budynkach mieszkalnych jednorodzinnych wyposażonych w instalację PV, świadczą o tym, że w latach 2018–2021 doszło do 128 incydentów pożarowych związanych bezpośrednio z systemem PV – przekazał Przegląd Pożarniczy.
Strażacy, bazujący na swoim doświadczeniu, twierdzą, że to wyładowania atmosferyczne, zniszczenie (przegryzienie) elementów instalacji PV przez zwierzęta bądź po prostu ludzka nieostrożność (np. podczas remontu) najbardziej zwiększają zagrożenie pożarowe.
Coraz wyższe standardy
Rozwój sektora fotowoltaicznego musi iść w parze z ciągłym podnoszeniem standardów bezpieczeństwa oraz systematycznym zbieraniem i analizowaniem danych na temat potencjalnych zagrożeń.
Jak twierdzą specjaliści z PSP, tylko bazując na rzetelnych danych statystycznych można stworzyć system w postaci kalkulatora szacującego ryzyko pożarowe w domach z instalacją PV.
Dane należałoby zebrać również po pożarze, ponieważ nic nie zastąpi nauki na „żywym organizmie”. Ekspertom bogatszym o wiedzę praktyczną łatwiej jest opracować procedury na wypadek tego typu incydentów. To zaś powinno doprowadzić do zminimalizowania liczby groźnych sytuacji.