Niemcy inwestują w stacje ładowania
Rosnąca popularność elektromobilności sprawiła, że władze Niemiec postanowiły zredefiniować swoje podejście do rynku ekologicznej motoryzacji i ustalić ambitny scenariusz zakładający osiągnięcie do 2030 r. miliona stacji ładowania pojazdów elektrycznych. Narzędziem do realizacji ambitnego planu ma być odgórne zobowiązanie operatorów 80% stacji paliwowych w kraju do zapewnienia możliwości szybkiego ładowania „elektryków”, o mocy przynajmniej 150 kW.
Ten plan to jedno z szeregu zaplanowanych działań mających na celu napędzenie krajowego sektora elektromobilności. Dodatkowo niemiecki resort transportu udostępni jesienią tego roku 500 mln euro prywatnym gospodarstwom domowym chcącym uzyskać dofinansowanie na stację ładowania z własnym zasilaniem, pod warunkiem że już mają samochód elektryczny. W przyszłym roku nieco mniej, bo 400 mln euro, zostanie przeznaczonych dla przedsiębiorstw chcących stworzyć infrastrukturę szybkiego ładowania dla samochodów ciężarowych (dostawczych).
Rzeczywistość nie nadąża za ambicjami
W Europie liderem rozbudowy infrastruktury ładowania jest Holandia (ok. 90 tys. stacji – w 2022 r.); Niemcy były tuż za nią (ok. 60 tys. stacji – w 2022). Na trzecim miejscu znalazła się Francja (ok. 37 tys. stacji). A jak wypada Polska?
Jak wynika z Licznika Elektromobilności, pod koniec lipca br. w Polsce działały 2953 ogólnodostępne stacje ładowania (5884 punktów), z których 32% to tzw. szybkie ładowarki.
Łącznie w Europie znajduje się ponad 300 tys. stacji ładowania. Tymczasem, aby osiągnąć cel redukcji emisji dwutlenku węgla z nowych aut osobowych o 55% do 2030 r., konieczne jest stworzenie prawie 7 mln punktów ładowania w ciągu najbliższych lat.