Dlaczego prosumenci potrzebują magazynów energii?

Dlaczego prosumenci potrzebują magazynów energii?

Oferta magazynów energii w Polsce jeszcze do niedawna traktowana była przez prosumentów jako ciekawostka, opcjonalna możliwość rozbudowy mikroinstalacji OZE o kolejny komponent. Coraz częściej jednak podnoszony jest argument o konieczności dynamicznego rozwoju tego rynku i zmotywowania prosumentów do inwestycji w systemy magazynowania energii. Dlaczego? Okazuje się, że już niedługo akumulator jako element na przykład instalacji fotowoltaicznej będzie niezbędny do efektywnego korzystania z odnawialnej energii i uzyskiwania realnych oszczędności. Dlaczego prosumenci potrzebują magazynów energii? Co zmieni dynamiczny rozwój rynku akumulatorów w polskim systemie elektroenergetycznym?

Problemy prosumenckich instalacji OZE - na czym polegają?

Jeszcze 10 czy 15 lat temu słowo fotowoltaika budziło wśród wielu Polaków konsternację. Ci, którzy potrafili je zdefiniować, uznawali instalacje pobierające energię słoneczną za wymysł i swego rodzaju modę na wynalazek, która zniknie tak szybko, jak się pojawiła. Nikt wówczas nie spodziewał się, że dekadę później liczba mikroinstalacji fotowoltaicznych w Polsce będzie zbliżała się do pół miliona, by według przewidywań ekspertów w 2030 roku sięgnąć miliona systemów solarnych o łącznej mocy przekraczającej nawet 13 GW (obecnie jest to ok. 5,6 GW). Takiego obrotu sprawy nie spodziewali się także projektanci krajowej infrastruktury sieci elektroenergetycznych, która w tym momencie jest już przestarzała i ma coraz większe kłopoty z obsługą takiej ilości instalacji prosumenckich. Dość wspomnieć, że nie była ona bynajmniej projektowana pod założenie, iż na końcówkach sieci niskiego napięcia z czasem pojawi się kilkaset tysięcy mikroelektrowni.

Co powyższa sytuacja oznacza dla prosumenckiej fotowoltaiki? Brak modernizacji sieci zaplanowanych pod jednokierunkowy przesył energii będzie skutkował, a właściwie już skutkuje czasowymi odłączeniami instalacji prosumenckich od sieci. W tym roku w wyniku sprzyjających warunków pogodowych mikroelektrownie wytworzyły taką ilość energii, że operator po raz pierwszy w historii zdecydował się na wyłączenie z sieci części farm wiatrowych. Bynajmniej nie w tym kierunku powinna podążać transformacja energetyczna w Polsce. Eksperci szacują, że już za pięć lat przy dalszym braku zmian systemowych, odłączanie prosumenckich instalacji od sieci będzie sytuacją nagminną, powodującą ogromne straty finansowe. Rozwiązaniem dla tej sytuacji byłaby oczywiście popularyzacja magazynów energii jako standardu dla nowych i istniejących instalacji prosumenckich, ale także jako przedsięwzięć po stronie operatorów sieci.

Przeskalowane instalacje obciążają sieć

Kolejnym problemem, jaki dotyka prosumentów mikroelektrowni fotowoltaicznych, jest nagminne przeskalowywanie mocy instalacji. Co to oznacza? Zachęceni perspektywą uniezależnienia się od podwyżek cen prądu oraz możliwością odbierania nadwyżek prądu z sieci, budujemy instalacje o zbyt dużej mocy i produkujące energię w ilościach, których gospodarstwa domowe nie potrzebują. W rezultacie nadwyżki energii przekazywane do sieci sprawiają, że ta staje się niewydolna. Problem ten występuje w szczególności na terenach wiejskich, gdyż infrastruktura elektroenergetyczna nie jest tam odpowiednio rozbudowana i przy podłączeniu do niej wielu mikroinstalacji OZE, może się po prostu wyłączać. Szacuje się, że obecnie aż 70 proc. mikroinstalacji w Polsce jest przeskalowana! To niezwykle niepokojące dane. Jerzy Topolski, wiceprezes Tauron Polska Energia podkreśla:

Sieć elektroenergetyczna nie jest wirtualnym magazynem energii, jak wielu chciałoby uważać. Nie można więc korzystać z czegoś, co fizycznie nie istnieje. Sieć ma ograniczoną pojemność, a przekazany do niej prąd nie poczeka, aż zaczniemy z niego korzystać.

 

Magazyny energii dla prosumentów - co mogą zmienić?

Magazyny energii to odpowiedź i środek zaradczy na problemy prosumenckich instalacji wskazane powyżej, ale także możliwe do natychmiastowego wdrożenia rozwiązanie znacznie redukujące niewydolność sieci elektroenergetycznych obsługiwanych przed operatorów. Problemem w tym kontekście jest jednak fakt, że aby magazyny energii mogły wystąpić we wskazanych powyżej rolach, potrzebne jest bardzo istotne zintensyfikowanie montaży instalacji magazynujących energię. Obecnie bowiem rynek akumulatorów w Polsce znajduje się dopiero na początku drogi rozwoju. Co jednak konkretnie magazyny mogą zmienić w życiu oraz budżecie prosumentów? Wśród najważniejszych korzyści z użytkowania magazynów energii trzeba wymienić:

  • wzrost autokonsumpcji energii elektrycznej wytworzonej w przydomowej instalacji OZE;
  • możliwość właściwie całkowitego uniezależnienia się od dostaw energii z sieci w przypadku instalacji off-grid;
  • zapewnienie ciągłości zasilania poprzez opcjonalne wykorzystywanie magazynu energii jako awaryjnego źródła zasilania.

Dodatkowo dynamiczny rozwój rynku magazynów energii sprawi, że:

  • prosumenci unikną ryzyka nieplanowanych odłączeń od sieci w wyniku przeciążenia przestarzałych transformatorów;
  • właściciele mikroinstalacji OZE unikną konieczności przechodzenia przez proces przyznawania rekompensat związanych z niewydolnością sieci;
  • prosumenci mogą stać się aktywnymi uczestnikami rynku, czyli tzw. fleksumentami, a użytkowane przez nich magazyny energii będą istotnym czynnikiem w regulowaniu podaży prądu z fotowoltaiki oraz bilansowaniu mocy;
  • wzrost popularności magazynów energii wśród prosumentów będzie działał z korzyścią dla uelastycznienia całej infrastruktury elektroenergetycznej oraz pozwoli operatorom sieci na dokonywanie inwestycji w jej modernizację, co odbędzie się z pożytkiem nie tylko w ujęciu systemowym, ale także dla każdego indywidualnego konsumenta;
  • z czasem zostaną wyeliminowane sytuacje, w których wielkoskalowe instalacje OZE będą otrzymywały odmowy wydania warunków przyłączenia do sieci w wyniku jej niewydolności;
  • prosumenci przyczynią się do wykonania kolejnego kroku na drodze do transformacji energetycznej.

Założenia systemowe dotyczące roli prosumentów w rozwoju rynku magazynów energii wyraził pod koniec czerwca tego roku Ireneusz Zyska, wiceminister Klimatu i Środowiska oraz rządowy pełnomocnik ds. OZE:

Prosumenci nie są sami dla siebie, nie mogą być postrzegani wyłącznie przez pryzmat interesu własnego gospodarstwa domowego, w sposób egoistyczny podchodząc do własnego wytwarzania i konsumpcji energii elektrycznej. Prosumenci staną się zbiorowym magazynem energii pomagającym w zwiększaniu elastyczności systemu energetycznego. Chcemy, aby w przyszłości każdy prosument mógł mieć domowy magazyn energii, aby był jednocześnie posiadaczem pompy ciepła. Ale dzisiaj posiadacz pompy ciepła nie ma żadnej motywacji, aby przesuwać w czasie zapotrzebowania na energię elektryczną.

 

Prosument czy operator systemu dystrybucyjnego - kto powinien inwestować w magazyn energii?

W związku ze wciąż dużymi kosztami inwestycji w magazyn energii prosumenci podnoszą, że rozwojem rynku akumulatorów powinni zająć się w pierwszej kolejności operatorzy systemów dystrybucyjnych. Dodatkowo to oni właśnie obarczani są przez niektórych ekspertów winą za obecny stan sieci elektroenergetycznych, przestarzałą infrastrukturę i brak elastyczności przesyłu, co prowadzi do problemów z przyłączeniami kolejnych mikroinstalacji OZE, a także grozi ich czasowymi wyłączeniami. Okazuje się jednak, że sami operatorzy w rosnącej liczbie prosumentów także upatrują ogromnych wyzwań. Przede wszystkim chodzi tu oczywiście o coraz większe ryzyko w utrzymaniu bezpieczeństwa i stabilności sieci, konieczność zwiększenia nakładów finansowych na rozbudowę i modernizację sieci, a także wyzwanie radzenia sobie z coraz większą liczbą reklamacji, skarg, czy wniosków prosumenckich.

Magazyny energii są doskonałym i natychmiastowym rozwiązaniem, które wdrożone przez operatorów systemów dystrybucyjnych usprawni integrację i zarządzanie źródłami energii, zależnymi pogodowo, a więc właśnie mikroinstalacjami OZE. Pozwoli to znacznie uelastycznić sieć i działać na rzecz zmodernizowania jej wydajności. Jednak, jak twierdzi Barbara Adamska, prezes Polskiego Stowarzyszenia Magazynowania Energii na łamach Globenergia, niezbędną i niezwykle istotną składową w tym procesie są prywatne, prosumenckie magazyny energii, gdyż pomogą zintensyfikować działania optymalizujące sieć:

Magazyny energii to łatwy do wdrożenia środek zaradczy na problemy sieci niskiego napięcia związane ze zwiększającą się liczbą mikroinstalacji. Jeśli jednak fizyczne magazyny mają rzeczywiście stanowić wartość dodaną i rozwiązywać problem przeciążenia sieci, muszą pojawić się w znaczącej liczbie. Potrzebujemy więc mocnego impulsu do rozwoju tego rynku.

 

Czy magazyny energii są opłacalne dla polskiego prosumenta?

Prosumenci zachęcani do inwestycji w magazyny energii nadal mają wątpliwości dotyczące opłacalności takiego przedsięwzięcia. Czy słuszne? Przed wprowadzeniem dofinansowania do magazynów energii i zmian legislacyjnych w ustawie o OZE z pewnością tak. Jak wskazywał wcześniej Jerzy Topolski, wiceprezes Tauron Polska Energia, dla wielu prosumentów bardziej opłacalnym jest obecnie traktowanie sieci elektroenergetycznej i systemu opustów jako wirtualnego magazynu energii. Być może nie jest do doskonałe rozwiązanie (sprawność na poziomie 70-80 proc.), ale nie wymagające ponoszenia kosztów zakupu akumulatora, co skutkuje zerowym capexem. Niestety takie postępowanie ze strony prosumentów przyczynia się do coraz większego obciążenia sieci i w konsekwencji jej niewydolności.

Co zatem zrobić, aby inwestycja w magazyny energii była dla prosumentów bardziej opłacalna? Oczywiście wdrożyć program dofinansowań do zakupu tych urządzeń. Przykładem może być Mój Prąd 5.0. Czy wysokość dofinansowania przekona prosumentów do decyzji inwestycyjnych? To możliwe, gdy dotacja na magazyny energii z Mój Prąd wynosi aż 16 tys. zł.

Szacuje się, że ceny domowych magazynów energii mają w ciągu kolejnych trzech lat spaść o średnio ok. 30 do 40 procent. Zapewne na ten czas przypadnie okres największej dynamiki w rozwoju rynku akumulatorów w Polsce. Trzeba mieć jednak nadzieję, że już same dofinansowania wiele zmienią w tym kontekście.

<h2">Magazyny energii pomogą utrzymać dynamikę rozwoju mikroinstalacji?

Planowane zmiany legislacyjne w ustawie o OZE i proponowane zastąpienie systemu opustów sprzedażą nadwyżek energii po średniej cenie energii z rynku hurtowego, podnoszone są przez niektórych ekspertów rynkowych jako czynnik mogący zahamować nieco dynamikę rozwoju mikroinstalacji prosumenckich w Polsce. Wynika to oczywiście z faktu, że prosumenci obawiają się nowych zasad rozliczeń w kontekście ich opłacalności. Konieczne jest zatem podjęcie działań mających na celu utrzymanie obecnej dynamiki rozwoju fotowoltaiki i takim właśnie działaniem jest popularyzacja inwestycji w domowe magazyny energii, które pozwolą prosumentom wygodnie zarządzać zużyciem energetycznym, a także w znacznym stopniu uniezależnić się od dostaw prądu z sieci. Czy zatem polscy prosumenci zainwestują w magazyny energii? Wszystko zależy oczywiście od sukcesu programu dofinansowań. Jeżeli taki nastąpi, to w 2022 drugim roku można spodziewać się niemałej rewolucji w krajowej elektroenergetyce.

Komentarze dołącz do rozmowy
guest
1 Komentarz
najnowszy
najstarszy oceniany
Inline Feedbacks
View all comments
Andrzej
Andrzej
2023-03-27 21:43

Zwiększenie autokonsumpcji prosumenta ma sens jedynie w przypadku obrania kursu na instalację typu off-grid i w takim przypadku magazyn energii jest niezbędny ale sens mają tylko te o pojemności na poziomie 2-3 dniowego zużycia energii przez gospodarstwo. Z uwagi na absurdalne ceny Li-jon można to zrealizować wyłącznie na akumulatorach kwasowych dostępnych na rynku. Nie trzeba żadnych AGM-ów , żelowych czy „głębokiego rozładowania” . „Wynalazki” nie są potrzebne albowiem ładowarka fotowoltaiczna w inwerterze off-grid dość dokładnie czuwa i chroni baterie przed nieodpowiednimi warunkami pracy. Sens maja jedynie akumulatory kwasowe z elektrolitem ciekłym. Stabilne warunki eksploatacji gwarantują wieloletnia sprawność dochodząca do 15-20 lat. Podstawowe znaczenie dla tak długiej eksploatacji ma zaprojektowanie magazynu w taki sposób aby prądy ładowania i rozładowania nie przekraczały wartości 0,1 Q. Całkowitą niezależność energetyczną inwestor uzyska przez około 9 miesięcy w roku a przez pozostałe 3 staje się przykładnym odbiorcą bądź posiłkuje się agregatem do ładowania magazynu- najlepiej agregatem kogeneracyjnym gdzie dodatkowo ciepło służy ogrzewaniu gospodarstwa. Przykładowo dla inwertera off-grid o mocy 5,5kW i napięciu magazynu 48V potrzeba 20 akumulatorów 230Ah/12V połączonych w 5 gałęzi równoległych po 4 szt na napiecie 48V. Prąd rozładowania przy pełnej mocy inwertera wyniesie : 5500W / 48V = 114A . Ponieważ mamy 5 gałęzi równoległych prąd płynący pobierany z akumulatorów będzie miał wartość : 114 A / 5 gałęzi= 22A…… w praktyce nieco większy bo sprawność układu nie jest jednością ale prąd ten odpowiada mniej więcej parametrowi 0,1 Q dla akumulatorów 230Ah/12V – takich typowych od TIR-a…… Pojemność magazynu dla tych akumulatorów wyniesie : 230 Ah x 12V = 2760 Wh x 20 szt= 55200 Wh= 55,2 kWh. Przy takiej pojemności autonomiczność instalacji uzyskamy na poziomie około 3 dni przy średnim zapotrzebowaniu dobowym gospodarstwa szacowanym na 17kWh. W praktyce okres ten jest dłuższy bo rzadko się trafia aby instalacja PV przez 3 dni w sezonie nie wyprodukowała jakiejś mniejszej czy większej energii. Autonomika takiej instalacji jest obliczeniowo wyższa bo w pozostałe 3 miesiące PV tez działa tylko uzyski nie pokrywają zapotrzebowania ale falownik umożliwia przełączenie sie na sieć i zarządzanie jej energią wg potrzeb zdefiniowanych w ustawieniach. Zaletą układu off-grid jest wzglednie niski koszt wykonania instalacji , brak formalnosci bo instalacji do 6,5kW nie trzeba nikomu zgłaszać a powyżej tylko strażakom.
Nie potrzeba wymieniać licznika ani zgłaszać instalacji do energetyki (OSD).
Ogółem dyskusja na temat „potrzeby” zwiekszania autokonsumpcji u prosumentów jest technicznie poroniona i swiadczy o nieróbstwie energetyki bo braki w źródłach dyspozycyjnych chca zatkać kosztem i staraniem prosumentów – jest to żenująco nieuczciwe. Najlepszym i najtańszym magazynem energii jest elektrownia szczytowo pompowa . Dla przykładu budowana od 50 lat ESP „Młoty” o mocy 750 MW i czasie pracy prądnicowej 5,5h jest w stanie zgromadzić tyle samo energii co jeden milion magazynów u prosumentów o pojemności 4,125 kWh każdy i cenie sumarycznej około 25 miliardów złotych , Dodam że dokończenie ESP „Młoty” będzie kosztowało jakieś 4 miliardy…….