Koniec ery Vozilli w stolicy Dolnego Śląska
Planowanie, wówczas pierwszej w Polsce, wypożyczalni samochodów elektrycznych we Wrocławiu zaczęto już w 2015 roku. Vozilla zadebiutowała we Wrocławiu jesienią 2017 roku z wielkimi nadziejami na rewolucję w miejskim transporcie. Jednak po zaledwie kilku latach, ta pionierska inicjatywa dobiega końca. "Na sytuację Vozilli ma wpływ wiele czynników, które sprawiają, że projekt ten nie ma perspektywy satysfakcjonującego rozwoju. Warunki i otoczenie nie zmienia się w tak szybkim tempie, jak początkowo zakładaliśmy" – wyjaśnia Miłosz Franaszek, szef projektu Vozilla.
Auta należące do wypożyczalni zostaną zwrócone leasingodawcy (bankowi). Flota liczy sobie 240 aut
Czynniki przyczyniające się do upadku
Mimo imponującej liczby 60 tys. zarejestrowanych użytkowników i blisko 600 tys. wypożyczeń Vozilla nie osiągnęła zakładanej rentowności. Nie wiadomo jednak ile wyniosła strata spółki. Franaszek wskazuje na kilka głównych problemów związanych z projektem: wysokie ceny samochodów elektrycznych, które utrzymują się na poziomie znacznie wyższym niż ceny pojazdów spalinowych, oraz wolno rozwijającą się infrastrukturę ładowania. Dodatkowo, ceny energii elektrycznej nie sprzyjały modelowi biznesowemu.
Kontrowersje wokół zielonych kopert
Innym kamieniem obecnym na drodze Vozilli było oznakowanie miejsc parkingowych. Projekt zakładał 200 specjalnych miejsc parkingowych, oznakowanych zielonymi kopertami. Pojawiły się jednak wątpliwości prawne, co do tego oznaczenia - według Ministerstwa Infrastruktury nie można było go traktować jako oznaczenia drogowego. W efekcie, wielu kierowców zajmowało miejsca wyznaczone dla aut Vozilli co prowadziło do licznych konfliktów i spraw sądowych. To wprowadziło dodatkowe komplikacje i zniechęciło wielu potencjalnych użytkowników.
Co dalej po Vozilla?
Choć Vozilla zniknie z wrocławskich ulic, zdobyte doświadczenia mogą okazać się cenne dla przyszłości ekonomii współdzielenia w Polsce. "W konsekwencji dynamicznych zmian otoczenia oraz sytuacji na rynku projekt w obecnej formie stracił sens swojej kontynuacji. Brak przykładów podobnych wypożyczalni funkcjonujących w zbliżonych uwarunkowaniach sprawia, że MWSE Vozilla można traktować jako eksperyment, z którego zebrana wiedza posłuży całej branży i pozwoli dalej rozwijać ideę „sharing economy” w Polsce" – podsumowuje Franaszek.
Przykład Vozilli pokazuje, że nie wszystkie nowoczesne rozwiązania z zakresu EV, ale też OZE da radę wdrożyć szybko i skutecznie. Prognozy okazały się zbyt entuzjastyczne i projekt rozbił się o podstawy: faktyczne koszty były zbyt wysokie i brakowało odpowiedniej infrastruktury. Mamy nadzieję, że los EV carsharingu we Wrocławiu wniesie element refleksji do tematu powszechnej elektryfikacji transportu, planowanej w Polsce: Milion aut elektrycznych w 2025?