Magazyny energii w Polsce - jak wygląda rynek?
Założenia klimatyczne Unii Europejskiej dotyczące technologii magazynowania energii skupiają się na zdecydowanym rozwoju tego rynku, gdyż jest on uważany za jeden z kluczowych elementów planu dążenia do zwiększenia udziału odnawialnych źródeł energii. Dodatkowy aspekt, w którego kontekście analizowane jest wdrożenie zróżnicowanych pod względem skali, statusu inwestora i rodzaju technologii magazynów energii, to uelastycznienie sieci energetycznych, usprawnienie funkcjonowania systemu elektroenergetycznego oraz zapewnienie bezpieczeństwa dostaw energetycznych. Wszystko to ma natomiast wspierać osiągnięcie celów klimatycznych i ograniczenie emisji gazów cieplarnianych założonych do zrealizowania dla wszystkich państw wspólnoty.
Polski rynek magazynów energii znajduje się obecnie w zupełnie początkowej fazie rozwoju jeżeli zestawić go z takimi rynkami jak niemiecki, brytyjski, czy choćby włoski, który ewoluuje dynamicznie od kilku lat. Dlaczego zatem w tych państwach zainteresowanie i popularność magazynów energii wśród prosumentów rośnie, podczas gdy na jednym z największych rynków domowej fotowoltaiki, jakim jest Polska, inwestycji w stacjonarne akumulatory jest tak niewiele? Istnieje kilka kluczowych aspektów, które przyczyniają się do obecnego kształtu rynku domowych magazynów energii w Polsce. Najbardziej prozaicznym i oczywistym z nich jest cena magazynów energii i brak do kwietnia 2022 roku wsparcia rządowego w postaci systemowego dofinansowania do magazynów energii.
Czy domowe magazyny energii są obecnie opłacalne?
Obecnie znajdujemy się w przededniu wdrożenia zmian, których jednym z zadań ma być zdecydowane zwiększenie opłacalności i prosumenckiego zainteresowania w odniesieniu do magazynowania energii w Polsce. Czy te wyczekiwane przez wielu zmiany oznaczają, że obecnie inwestycja w magazyn energii dla domu lub firmy jest nieopłacalna? Niekoniecznie, a wszystko zależy oczywiście od potrzeb i punktu widzenia inwestora. Kolejnym powodem oprócz braku programu dofinansowań dla technologii magazynujących, w związku z którym polscy prosumenci nie byli do tej pory szczególnie zainteresowani zakupem akumulatorów, jest dotychczasowy system rozliczania nadwyżek energetycznych pochodzących z fotowoltaiki. Chodzi tu oczywiście o system opustów, który gwarantuje prosumentom możliwość wirtualnego przechowywania prądu w sieci energetycznej do wykorzystania w późniejszym czasie.
W związku z faktem, że przez ostatnie lata użytkownicy instalacji fotowoltaicznych w Polsce mogli traktować infrastrukturę sieci elektroenergetycznych w charakterze wirtualnego magazynu energii, z czysto finansowego punktu widzenia inwestycja w stacjonarny akumulator była nie do końca opłacalna. Trzeba jednak pamiętać, że nie wszyscy inwestorzy traktują opłacalność zakupu magazynu energii jedynie kategoriach finansowych. Korzyści z użytkowania magazynu energii, nawet przy jeszcze obowiązującym systemie opustów jest naprawdę wiele i rozważając zakup akumulatora po prostu trzeba je wziąć pod uwagę. Chodzi tu między innymi o takie aspekty, jak:
-
- bezpieczeństwo na wypadek awarii i braku dostaw prądu z sieci - niezwykle istotnym w kontekście funkcjonowania magazynu energii, jest pełnienie przez niego roli źródła awaryjnego zasilania w domu lub przedsiębiorstwie. Biorąc pod uwagę obecne przeciążenie sieci elektroenergetycznych i ich przestarzałą w wielu lokalizacjach infrastrukturę trzeba się liczyć z coraz wyższym ryzykiem występowania przerw w dostawach prądu z sieci. Jeżeli zbiega się to z okresem ograniczonej produkcji energii elektrycznej przez instalację PV, to konieczne będzie zmierzenie się z konsekwencjami braku zasilania przez określony czas;
-
- zwiększenie autokonsumpcji energii z PV - pozyskiwanie prądu za pośrednictwem instalacji fotowoltaicznej oprócz realnych oszczędności, ma na celu zmierzanie w kierunku uniezależnienia się od dostaw energii z sieci. Środkiem do tego celu jest między innymi maksymalizacja autokonsumpcji, czyli wykorzystania prądu wyprodukowanego przez PV na pokrycie zapotrzebowania energetycznego gospodarstwa domowego, czy firmy. Użytkowanie magazynu energii pozwala podnieść procent autokonsumpcji energii do nawet 75-90 procent przy odpowiednim zoptymalizowaniu instalacji i modelu zużywania energii przez domowników lub przedsiębiorstwo. Warto w tym miejscu wspomnieć, że autokonsumpcja energii w gospodarstwach domowych wyposażonych jedynie w instalację PV zazwyczaj wynosi ok. 20-30 procent. Różnica jest więc tu znaczna;
- działanie proekologiczne - oczywiście sam fakt korzystania z energii elektrycznej produkowanej przez PV oznacza, że bez względu na przyświecające inwestorowi intencje, będzie on działał proekologicznie pobierając mniejszy wolumen prądu wyprodukowanego przez elektrownię. Wziąwszy jednak pod uwagę, w jak istotny sposób użytkowanie magazynu energii w połączeniu z fotowoltaiką wpływa na wzrost stopnia uniezależnienia od dostaw prądu z sieci, nie sposób nie dostrzec płynących z tego faktu korzyści dla środowiska naturalnego.
WYBRANE ASPEKTY OPŁACALNOŚCI MAGAZYNU ENERGII | ||||
Aspekt | Instalacja z magazynem energii | Instalacja bez magazynu energii | ||
Koszt początkowy inwestycji | od 25 tys. zł wzwyż (sam magazyn) | 0 zł (brak magazynu) | ||
Procent odzyskania nadwyżki energetycznej | 90-100% | 70-80% (przy systemie opustów) | ||
Zabezpieczenie energetyczne podczas awarii sieci | Tak | Nie | ||
Wzrost autokonsumpcji energii z PV | Tak | Nie | ||
Działanie dbające o bezpieczeństwo i elastycznośc sieci | Tak | W ograniczonym stopniu | ||
Dążenie do niezależności energetycznej | Tak | W ograniczonym stopniu |
Rozważanie opłacalności magazynów energii w kontekście jedynie finansowym to skupianie się na zdecydowanie zbyt wąskim wymiarze czerpania korzyści z technologii magazynowania prądu. Jeżeli ktoś szuka odpowiedzi na pytanie o to, czy obecnie opłaca się inwestować w stacjonarny magazyn energii, to odpowiedź brzmi: tak. Wynika to przede wszystkim z faktu zmian, jakie czekają w tym roku prosumentów, z pozafinansowych czynników wynikających z użytkowania magazynu energii, a także z założenia, że inwestycję w akumulator zawsze należy rozpatrywać w perspektywie wieloletniej, bo przecież urządzenie ma służyć inwestorowi przez minimum 15 lat. W trakcie tego czasu ceny energii, wysokość opłat stałych, legislacje, sytuacja w gospodarce energetycznej i wiele innych czynników będą ulegać zmianie, co bez wątpienia wpłynie na wymiar opłacalności posiadania własnego magazynu energii.
Opłacalność magazynów energii w 2022 roku - jakie zmiany?
Dla prosumentów rozpatrujących inwestycję w magazyn energii przede wszystkim w wymiarze finansowym już niedługo mogą nadejść długo wyczekiwane zmiany podyktowane pojawieniem się:
- modyfikacji systemu rozliczania prosumentów;
- dofinansowania do magazynów energii;
- stopniowego spadku cen magazynów.
Od 1 kwietnia 2022 roku dotychczas funkcjonujący system net-meteringu w rozliczaniu nadwyżek energii pozyskiwanych przez prosumentów zostanie zastąpiony przez system net-billingu. System opustów, który obowiązywał przez ostatnie lata i umożliwiał prosumentom odbieranie nadwyżek prądu wyprodukowanych przez ich instalacje z sieci. Były one co prawda pomniejszone o 20 lub 30 procent w zależności od wielkości instalacji, jednak w ostateczności okazywały się bardzo korzystnym rozwiązaniem na magazynowanie energii, której prosumenci nie byli w stanie na bieżąco wykorzystać. Nowy system rozliczania energii z fotowoltaiki - net-billing również będzie oferował taką możliwość, jednak na zupełnie innych zasadach. Nadwyżki energii odsyłane do sieci będą bowiem wyceniane zgodnie z obowiązującą stawką. Oznacza to, że przechowywanie prądu w sieci energetycznej stanie się zdecydowanie mniej opłacalne, a prosumenci mogą wówczas zainteresować się inwestycjami w stacjonarne magazyny energii. Kluczowy będzie tu także 2024 rok, od którego planowane jest wprowadzenie wyceniania nadwyżek według stawek godzinowych.
Kolejnym czynnikiem mającym pobudzić polski rynek magazynów energii do dynamicznego rozwoju, jest planowane wdrożenie dofinansowań w ramach kolejnej edycji programu Mój Prąd. Opłacalność inwestycji w magazyn energii będzie silnie uzależniona od zoptymalizowania wysokości dotacji, zasad jej przyznawania i przystępnej dla każdego zainteresowanego procedury pozyskania dopłat. W zapowiedziach, które już od wielu miesięcy wystosowują przedstawiciele resortu klimatu i środowiska pojawiają się w tym kontekście wartości dopłat do 50 procent kosztów kwalifikowanych inwestycji. Takie dofinansowanie powinno być optymalnym dla rozwoju rynku, z czym w rozmowie z portalem gramwzielone.pl zgadza się prezes firmy SunSol, Michał Kitkowski mówiąc:
Kwota rządowego dofinansowania w ramach Mój Prąd 4.0 powinna wynosić w pierwszej odsłonie do 50 proc. kosztów kwalifikowanych do 10 tys. zł następnie wraz z rozkręcaniem się tego rynku oraz spadkiem kosztów baterii dotacja powinna ulec zmniejszeniu do 40 proc., do 9 tys. zł, następnie 30 proc. do 8000 zł. Te zmiany powinny być komunikowane z odpowiednim wyprzedzeniem pozwoli to planować zakupy i instalacje klientom oraz unikniemy nagłych ruchów na rynku.
Na opłacalność inwestycji w magazyn energii wpływa w największej mierze cena samego urządzenia i jego niezbędnych komponentów. W następnych latach powinny nastąpić w tym kontekście zmiany, które będą korzystniejsze dla kieszeni prosumentów. Wynikać one będą przede wszystkim z dwóch czynników: rosnącego popytu na magazyny energii, który generując większą podaż będzie wymuszał bardziej konkurencyjne ceny oraz ze stopniowo taniejącej technologii jonowo-litowej. W tym ostatnim względzie trzeba oczywiście wziąć pod uwagę uwarunkowania gospodarcze, które zmieniają się sukcesywnie jako konsekwencje pandemii, jednak nie sposób nie zauważyć, jak istotnie spadły ceny baterii litowo-jonowych na przestrzeni ostatniej dekady:
Magazyn energii - opłacalność w dłuższej perspektywie
Jednym z najczęstszych błędów popełnianych przez osoby rozważające inwestycję w magazyn energii jest fakt, że nie traktują oni tego przedsięwzięcia w perspektywie wieloletniej i skupiają się jedynie na wysokich kosztach początkowych inwestycji. O ile liczenie się z kosztami jest jak najbardziej zrozumiałe, o tyle krótkowzroczna perspektywa już nie do końca. Magazyn energii będzie współpracował z systemem fotowoltaicznym przez lata i to właśnie w takim ujęciu powinna być analizowana inwestycja. Oczywistym jest też fakt, że opłacalność użytkowania stacjonarnego akumulatora zależy od wielu indywidualnych czynników, dlatego każdy przypadek wymaga osobnego rozpatrzenia. Firma ZCS Azzurro na łamach portalu gramwzielone.pl pokusiła się o przeanalizowanie przykładowego przypadku i wykazanie na tej podstawie różnic w opłacalności instalacji hybrydowej (z magazynem energii), standardowej instalacji PV i sytuacji, w której gospodarstwo domowe korzysta jedynie z energii pobranej z sieci.
Analizowano przypadek, w którym 4-osobowa rodzina funkcjonuje w gospodarstwie domowym wyposażonym w instalację fotowoltaiczną o mocy DC 9,88 kWp, falowniku o mocy 8 kW i magazyn energii o pojemności 14,4 kWh. Do obliczeń przyjęto stałą stawkę uśrednioną na poziomie 0,9 zł za 1 kWh. Dodatkowo wzięto pod uwagę, że w gospodarstwie domowym funkcjonują takie systemy, jak pompa ciepła, klimatyzacja, kuchenka indukcyjna, tradycyjne oświetlenie (wewnątrz i na zewnątrz budynku) oraz inne popularne, domowe urządzenia elektryczne zużywające w perspektywie rocznej całościowo 9999 kWh prądu.
Wyniki analizy przedstawiono na powyższym wykresie, z którego jasno wynika, iż bez względu na różnice w początkowym koszcie inwestycji, po 10 latach pracy obydwie instalacje (tradycyjna i hybrydowa) zwrócą się w nowym systemie rozliczania prosumentów. Zmiana współczynnika energii pobranej do oddanej wynosi wówczas z 0,8 na 0,33. Zakładając 15 lat życia baterii oszczędności uzyskane z instalacji hybrydowej względem standardowej wzrosną o 8 procent. Niezwykle ważny jest fakt, że inwestując obecnie w magazyn energii decydujemy się na system, którego opłacalność będzie rosła z czasem. Trzeba także wziąć pod uwagę, że na szybkość zwrotu kosztów z inwestycji będzie wpływała rosnąca cena prądu, opłat przesyłowych, cen materiałów eksploatacyjnych itp. Nie ulega wątpliwości, że przy obecnych założeniach polityki energetycznej UE, inwestycja w magazyn energii będzie jedynie zyskiwała na opłacalności.
Magazyny energii uratują opłacalność fotowoltaiki?
Na fali utrzymywanych w niezbyt optymistycznym tonie doniesień o zmianach w systemie rozliczeniowym prosumentów zaczęły pojawiać się spekulacje jakoby magazyny energii miały uratować opłacalność fotowoltaiki po wdrożeniu systemu net-bilingu. Choć zmiany, jakie wejdą w życie po 1 kwietnia 2022 roku i następnie w 2024 roku rzeczywiście mogą skłonić większą ilość prosumentów do rozważenia inwestycji w stacjonarny magazyn energii, to wszystko wskazuje na to, że opłacalność fotowoltaiki będzie nadal utrzymywać się na wysokim poziomie nawet w formie tradycyjnej instalacji bez wsparcia ze strony akumulatora. Dla potwierdzenia tej tezy wystarczy przytoczyć sytuację na rynku fotowoltaiki sprzed 2016 roku, kiedy to ceny samych paneli fotowoltaicznych czy usług instalacyjnych były zdecydowanie wyższe, system opustów jeszcze nie funkcjonował, a zakładanie instalacji już wówczas okazywało się opłacalne dla wielu inwestorów.
Zamiast założenia o “ratowaniu” opłacalności fotowoltaiki w odniesieniu do magazynów energii, zdecydowanie bardziej trafnym byłoby użycie określeń mówiących o tym, że akumulatory zwiększą opłacalność fotowoltaiki i przyspieszą zwrot z inwestycji w instalację. Krzysztof Kochanowski, ekspert z Polskiej Izby Magazynowania Energii i Elektromobilności (PIME) stwierdza:
Zmiana regulacyjna wprowadza inny system rozliczeń. Już nie będzie można traktować sieci jako naturalnego magazynu na takich zasadach jak dotychczas, tylko na bardziej komercyjnych. Prosument wprowadza do sieci energię w cenach hurtowych, natomiast jeżeli mu jej brakuje, kupuje ją w cenach detalicznych. Efekt będzie taki, że zwrot inwestycji w fotowoltaikę wydłuży się o kilka lat. Dołożenie tam magazynu energii poprawi tę opłacalność, poza tym uwolni prosumentów od sytuacji, że będą pobierać energię w porach dnia, kiedy jest ona najdroższa. Będą oni mogli tę zmagazynowaną energię wykorzystać u siebie w domu i nie ponosić z tego tytułu żadnych kosztów.
Czy warto inwestować w magazyn energii w 2022 roku?
Biorąc pod uwagę takie aspekty jak, zmiany w prawie energetycznym, planowane wdrożenie systemowych dopłat do zakupu magazynów energii, szacowany spadek cen baterii litowo-jonowych przy jednoczesnym sukcesywnym wzroście cen prądu i opłat przesyłowych, inwestycja w magazyn energii w 2022 jest jak najbardziej opłacalna, a jej opłacalność będzie dodatkowo rosła z czasem i przyspieszała zwrot kosztów poniesionych w wyniku założenia instalacji fotowoltaicznej. Warto w tym miejscu zauważyć, że na początku rozwoju rynku fotowoltaicznego w Polsce, niewiele osób było zainteresowanych przedsięwzięciem polegającym na uruchomieniu własnej, przydomowej minielektrowni. Nie wróżono bynajmniej sukcesu ani dystrybutorom komponentów instalacji, ani tym bardziej firmom instalującym fotowoltaikę. Czas pokazał, że wzrost świadomości społeczeństwa w kontekście korzyści płynących z pozyskiwania energii słonecznej oraz systemowe dopłaty do tego rozwiązania zaowocowały ogromną dynamiką wzrostu na rynku. Z magazynami energii najprawdopodobniej będzie analogicznie.
Z całym szacunkiem do autora artykułu jego wartość jest wyłącznie popularyzatorska. I oczywiście takie publikacje też są potrzebne, bo czytelnik, który będzie chciał pogłębić wiedzę techniczną i ekonomiczną na temat technologii magazynowania energii sięgnie do specjalistycznych publikacji. Niektóre tezy w artykule są dyskusyjne, ale na takim poziomie ogólności nie ma to znaczenia dla całości. Z jednym tylko nie mogę się zgodzić. Autorka napisała, że w Polsce nie prowadzi się statystyk instalacji magazynowania energii. PIME prowadzi statystyki od 2019 roku. Korzysta z tych statystyk m.in. administracja państwowa, która raportuje je do UE.
Mętny wykres zamiast konkretnych obliczeń. A gdzie dane z istniejących instalacji? Czy producentów magazynów ca 40 tys/sztuka nie stać na zaprezentowanie takich danych? Stać ich tylko na „Bendzie Pan zadowolony”? A może ktoś policzy czy u mnie się to opłaci i to nie będzie 50 lat?