Prąd ze śmieci? W Szczecinie to działa!

Prąd ze śmieci? W Szczecinie to działa!

Szczecin i nie tylko on boryka się z problemem rosnącej ilości odpadów. W stolicy województwa zachodniopomorskiego wiedzą jednak, co zrobić, aby nie „utonąć” w nieczystościach. Wystarczy przekształcić zalegające odpady w źródło energii.

Codziennie w Szczecinie gromadzona jest równowartość ponad 20 ciężarówek wypełnionych odpadami. Według Pauliny Łątki, przedstawicielki szczecińskiego ratusza, obecnie na jednego mieszkańca Szczecina przypada około kilograma śmieci dziennie. To więcej niż w poprzednich latach.

EcoGenerator: innowacyjne przetwarzanie odpadów

Z tak dużą ilością odpadów coś trzeba zrobić i to jak najszybciej. W innym przypadku toksyny uwolnione z odpadów przedostaną się do środowiska, a po Szczecinie zaczną grasować szczury. Do skażenia 400 l wody wystarczy jedna niewielka bateria guzikowa z zegarka, a co dopiero, gdy w grę wchodzą tony odpadów. Jak z problemem radzą sobie w największym mieście województwa zachodniopomorskiego?

Śmieci trafiają do tzw. EcoGeneratora, czyli lokalnego zakładu unieszkodliwiania odpadów. To elektrownia, która zamiast z węgla energię pozyskuje właśnie z odpadów. Te zostają spalone w temperaturach przekraczających 850 stopni Celsjusza, po uprzednim przemieszaniu ich i napowietrzeniu.

Energia ze śmieci zasila latarnie

Spaliny podgrzewają kocioł wodno-parowy, a wyprodukowana para, o temperaturze około 400 stopni Celsjusza, napędza turbinę. Energia zasila latarnie uliczne i sygnalizację oraz dostarcza ciepło mieszkańcom miasta.

Cały proces jest jak najbardziej proekologiczny nie tylko ze względu na to, że jest narzędziem do pozbywania się odpadów. Pozwala również ograniczyć nieprzyjemny zapach wydobywający się z resztek i zredukować – już w komorze paleniskowej – ilość szkodliwych furanów i dioksyn.

Niewykorzystany potencjał

Choć często nie zdajemy sobie z tego sprawy, w odpadach tkwi naprawdę duży potencjał energetyczny. Śmieci z jednego kosza mogą dostarczyć energię potrzebną do ładowania telefonu przez cały rok lub do przejechania 25 km samochodem elektrycznym.

Tymczasem koszty usuwania dzikich wysypisk tylko z lasów kosztują nas rocznie wiele milionów. W 2010 r. Lasy Państwowe wydały na ten cel około 10 mln zł, a niecałą dekadę później blisko dwukrotnie więcej. Przynajmniej część tych kosztów mogłaby się zwrócić w postaci energii, gdyby więcej miast zdecydowało się na ten rodzaj odzysku.

Szczecin to przykład miasta, które już dostrzegło i zaadaptowało na swoim gruncie rozwiązania dające odpadom „drugie życie”. To podejście, które przynosi znaczne korzyści zarówno dla miasta jako samorządu, jak i jego mieszkańców. Zarazem jest to ważny krok w kierunku bardziej zrównoważonego, ekologicznego rozwoju.

Komentarze dołącz do rozmowy
guest
1 Komentarz
najnowszy
najstarszy oceniany
Inline Feedbacks
View all comments
Andrzej
Andrzej
2023-08-21 22:12

Jest to zwykła spalarnia śmieci i blokiem parowym, tyle, że temperatura spalania 850 *C to za mało aby wszystko rozłożyć na czynniki pierwsze i trzeba prowadzić selekcję wsadu. Wg norm o ile pamietam temperatura spalania winna wynosić 1200*C i czas przebywania gazów spalinowych w tych warunkach winien wynieść 3 sekundy.
Najlepszą spalarnią jest….cementownia. W piecu obrotowym temp 1400*C i czas przebywania w niej gazów spalinowych około 10 s co powoduje że wszelkie odpady organiczne zostają rozłożone do CO2 i wody. Wymyślono „ekonazwę” i wybudowano z dotacji nie wnwerwiając okolicznych mieszkańców. Cementownie można zasilić „paliwem alternatywnym” w około 70% – resztę musi stanowić węgiel bo inaczej piec nie będzie pracował stabilnie.