To fake newsy
MKiŚ oznajmiło, że doniesienia o planach wprowadzenia w Polsce podatku od fotowoltaiki to fake newsy, czyli informacje nieprawdziwe, rozpowszechniane jedynie w celu wywołania zamieszania wśród opinii publicznej.
Jak twierdzi resort środowiska, obecnie nie ma planów, by obciążać właścicieli instalacji fotowoltaicznych daniną w związku z tym, że produkują oni energię na własne potrzeby. Zdaniem ministerstwa rząd robi zupełnie coś innego – zamiast opodatkowywać, czyli w pewien sposób „karać” takie inicjatywy, wspiera producentów energii działających w „zielonym” sektorze, a robi to poprzez programy takie jak „Mój Prąd” czy „Czyste Powietrze”.
To m.in. te programy doprowadziły do sytuacji, w której już blisko 1,3 mln Polaków na własny rachunek korzysta z energii ze słońca, a łączna moc zainstalowana w krajowej fotowoltaice wynosi ponad 14,2 GW.
By być bardziej niezależnym
Dodatkowym ułatwieniem dla prosumentów są specjalne mechanizmy rozliczeniowe, w tym net-metering oraz obowiązujący od 2022 roku net-billing. Dzięki nim, właściciele systemów PV mogą korzystać z energii słonecznej przez cały rok. Na wzrost popularności mikroinstalacji wpływa także chęć uniezależnienia się od wysokich cen prądu w związku z sytuacją polityczno-gospodarczej wynikającą z agresji Rosji na Ukrainę.
Wydaje się, że Polska wyciąga wnioski z kryzysu na Ukrainie i stawia na wzmocnienie swojego bezpieczeństwa energetycznego poprzez rozbudowę sektora źródeł odnawialnych. Krokiem w tym kierunku są m.in. nowelizacja ustawy o OZE, zdefiniowanie „prosumenta lokatorskiego” i propozycja zwiększenia do 150 kW (z 50 kW) mocy instalacji fotowoltaicznej, dla której trzeba ubiegać się o pozwolenie na budowę.
Według prognozy Solar Power Europe polski rynek fotowoltaiczny ma potencjał, by do końca 2026 r. osiągnąć łączną moc 34,4 GW.
Jakoś nie wierzę w te zapewnienia rządowe- jeżeli taka informacja wypłynęła to coś jest na rzeczy – pewnikiem analizy dopiero robią.