Eksperymenty na różnych grubościach szyb
Trzy moduły fotowoltaiczne o różnej grubości przednich szyb: 2,8 mm, 3,2 mm i 4 mm, zostały poddane testom w celu oceny ich wytrzymałości na uderzenia gradzinami o średnicy 45 mm. W wyniku eksperymentu zaobserwowano, że panel z najcieńszą szybą stracił 21,8% mocy po uderzeniu, moduł o grubości 3,2 mm – 11,74%, a panel z szybą o grubości 4 mm utracił jedynie 0,81% swojej mocy. Utrata w produkcji energii była spowodowana pęknięciami. Często mikroskopijnymi, których nawet nie sposób dostrzec gołym okiem.
Dodatkowo naukowcy ustalili, że w przypadku wszystkich testowanych paneli, po uderzeniu w nie kulą gradową o średnicy 45 mm, ich odporność na wilgoć spadła. Najgrubszy panel stracił 27,23% swojej wytrzymałości w tym elemencie, a najcieńszy – 55,25%. W przypadku panelu średniej grubości spadek wyniósł 46,81%.
Certyfikat IEC 61215
Oczywiście problem narażenia instalacji fotowoltaicznych na niekorzystne warunki pogodowe jest znany od dawna, a klienci już na etapie zakupu powinni wiedzieć, które panele PV i w jakim stopniu są odporne na grad. W tym celu wprowadzono odpowiednią certyfikację.
Powszechnie stosowany w Unii Europejskiej certyfikat, odpowiadający na potrzebę dostarczenia rzetelnych informacji klientom rynku usług fotowoltaicznych, to IEC 61215. Tak certyfikowany panel jest odporny na gradziny o średnicy 25 mm (blisko dwa razy mniejsze niż testowane przez naukowców), spadające z prędkością 23 m/s.
Spokojnie, to tylko (mały) grad
Badania przeprowadzone w Indiach wniosły nowe spojrzenie do świata OZE, jednak na pewno nie powinny masowo niepokoić użytkowników paneli fotowoltaicznych. W Polsce np. silne burze występują nawet około 200 razy w roku (194 razy w 2020 r.). W tym samym roku duży grad padał u nas aż 567 razy – tak podała Europejska Baza Danych o Trudnych Warunkach Pogodowych.
Mimo wszystko warto mieć na uwadze, że gradziny o średnicy 45 mm to przynajmniej w przypadku Polski dość ekstremalne zjawisko. Zwykle średnica tych bryłek jest mniejsza – nie przekracza wartości branej pod uwagę przy certyfikacji IEC 61215. Tak więc użytkownicy fotowoltaiki raczej mogą spać spokojnie.
A ja wykombinowałem…… żaluzje ochronną……z plandeki samochodowej podklejonej folią kubełkową.
Jest rozwijana nad „carportem” wykonanym z paneli PV…. ułożonych prawie płasko ze spadkiem ok. 10% w kierunku południowym . Problem jedynie w tym że rozwijanie nastepuje na razie linką ręcznie bo trudno jest wykombinować automatykę która rozpoznawała by grad . Ostatni grad (będący zresztą amagedonem dla dachów ceramicznych) wystąpił „na mojej wsi” 16 lat temu….. nie sądzę aby jakakolwiek PV go przetrwała ale o dziwo wytrzymały mi płaskie kolektory słoneczne- do dzisiaj nie wiem jakim cudem.