Zwrot z inwestycji w cieniu niepewności
Dotychczasowe założenia Ministerstwa Klimatu i Środowiska opierały się na wprowadzeniu, od 1 lipca 2024 r., giełdowych cen godzinowych dla energii wprowadzanej do sieci przez prosumentów. To miało być punktem zwrotnym dla tych, którzy uruchomili swoje instalacje po kwietniu 2022 r. i rozliczają się w systemie net-billing. Jednak, z nadejściem nowego roku, reforma systemu energetycznego wydaje się odległa.
System rozliczeń z firmami energetycznymi CSIRE (Centralny System Rozliczenia Rynku Energii), od którego zależy godzinowe rozliczanie prosumentów, najprawdopodobniej nie wejdzie w życie w planowanym terminie, czyli od 1 lipca 2024 roku. CSIRE, jako kręgosłup przyszłego rynku energii, miał udostępniać kluczowe informacje dla rynku. Jego opóźnienie do lipca 2025 r. wprowadza niepewność co do terminów wdrożenia dynamicznych taryf dla prosumentów.
Do tej pory, rynkowa cena energii była rozliczana w ujęciu miesięcznym. Planowana zmiana na dynamiczne taryfy godzinowe, zgodnie z unijną dyrektywą REDII, miała wprowadzić nowy model rozliczeń. W teorii miał on być korzystniejszy dla prosumentów i samego rynku. Bazując na sygnałach cenowych z rynku, właściciele instalacji PV (oraz innych mikroinstalacji OZE) sterowaliby swoim zużyciem, zwiększając autokonsumpcję i ograniczając wysyłanie nadwyżek do sieci. W ten sposób mogliby zarówno zwiększać opłacalność inwestycji (autokonsumpcja pomaga uniknąć m.in. opłat dystrybucyjnych), jak i wpływać na stabilność systemu.
Przyszłość Cen Energii
Z opóźnieniem CSIRE, prosumenci stają przed wyzwaniem dostosowania się do nowej rzeczywistości rynkowej. Niepewność co do przyszłych cen energii i zmienność taryf godzinowych wprowadzają nowe zmienne do równań opłacalności inwestycji w fotowoltaikę.
Innymi słowy, znów to prosumenci ponoszą konsekwencje przeprowadzania transformacji energetycznej, niemal z dnia na dzień, bez planu i wizji. Kolejny raz to oni będą musieli mierzyć się z niepewnością związaną z przyszłością i ryzykami rynkowymi. Takie sytuacje nie zachęcają do inwestowania w odnawialne źródła energii. Gwałtowane zmiany legislacyjne, których doświadczył rynek w ostatnich latach podkopały zaufanie uczestników rynku. Brak stabilnego otoczenia prawnego zniechęca do inwestycji w OZE, których tak potrzebujemy.
Jako były „uczestnik rynku” nijakiego zaufania do naszych władz nie mam od co najmniej 15 lat. Generalnie w temacie rządzą przypadkowe osoby bez wiedzy merytorycznej w temacie , z usłużnymi rozmaitymi „podpowiadaczami” . Puki co wygrywa energetyka koncernowa bo zapetryfikowali cały rynek. Dlatego ja od kilku lat oferuję PT Klientom rozwiązania niezależne lub prawie niezależne od sieci. Bardzo mnie cieszy jak do nich wbijają ekipy kontrolne „koncernowe” a tutaj……zonk bo odbiorca ma 100% swoich odbiorników w off-gridzie…. a sieć jest zasilaniem ….rezerwowym.