Czy to koniec, czy nowy początek?
W czterech edycjach Mój Prąd zanotował rekordowe 470 tys. wniosków, wypłacając łącznie 2 mld zł. Piąta edycja otrzymała dodatkowe 450 mln zł, ale zainteresowanie przewyższa oczekiwania, stawiając pytanie o stan budżetu.
Ostatecznie, mimo dodatkowych środków piąta edycja może zakończyć się przed planowanym terminem ze względu na ogromne zainteresowanie (dodatkowo zwiększane przez beneficjentów innych programów takich jak Czyste Powietrze. Do 5 grudnia wpłynęło blisko 85 tys. wniosków. W budżecie zostało ok. 64 mln zł, a codziennie składanych jest 450-500 wniosków o średniej wartości ok. 13 tys. zł. To oznacza, że aktualna edycja może zakończyć się o niemal tydzień wcześniej niż planowano. Czy Polska może oczekiwać kolejnej edycji Mój Prąd?
Czy będzie następna odsłona Mój Prąd?
Mimo niepewności co do przyszłości, Narodowy Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej informuje, że w kolejnych latach planowana jest kontynuacja programu Mój Prąd. Choć trudno wyrokować na temat szczegółów czy terminów, NFOŚiGW zakłada zachowanie obecnego kształtu inicjatywy. Pieniądze znalazłyby się zatem na magazyny energii i ciepła, pompy ciepła, panele fotowoltaiczne czy kolektory słoneczne.
Warto jednak podkreślić, że nowej odsłonie przydałaby się drobna modyfikacja, a mianowicie rozszerzenie wsparcia o stacje ładowania pojazdów elektrycznych. Mój Prąd byłby idealnym motorem dla tej zaniedbywanej dziedziny — Polacy są z nim zaznajomieni i cenią go za prostotę. Tymczasem kwestia elektromobilności, pomimo różnych zapewnień, nadal pozostaje na uboczu.
No ja tam nie zauważyłem przesadnego zainteresowania. W tym roku zainstalowałem do tej pory 34 zestawy off-grid bez jakichkolwiek formalności i zadawania się z OSD czy innym „Moim Prądem” . PT Klientami byli z reguły znajomi i zaprzyjaźnione firmy a także z „szeptanej reklamy”. Obleciałem to jedną 2-osobową ekipą monterską…… to prawdziwa nędza na rynku ale nędza konstruktywna bo 100% off grid czyli Klienci ŚWIADOMI procesów na rynku energii. Klienci nic nie stracili bo np. Inwertery off-grid sa tańsze od sieciowych o połowę…..Poza tym Klient nie jest obciążany zawiłymi rozliczeniami z OSD , które obecnie generują znaczne koszty a będzie tylko gorzej. Instalacje te są poza wszelkimi statystykami i kontrolą . Jedyny objaw zauważalny ze strony OSD to gwałtowne zmniejszenie zużycia energii . U dwóch przedsiębiorców pojawiła sie ekipa do wymiany licznika….. przyglądając się przesadnie oplombowaniu układu pomiarowego . W obu przypadkach wymienili liczniki a na hasło off-grid odeszli niepocieszeni .
Owszem były pytania o instalacje sieciowe ale po wyjaśnieniu zasad rozliczeń Klienci nie decydowali się na „Mój Prąd” wchodząc w „szarą strefę”.