Zyski z inwestycji w OZE i straty z energetyki konwencjonalnej
Badanie ujawnia, że każdy dolar zainwestowany w odnawialne źródła energii (OZE) przynosi około 150% zysku dla gospodarki, co jest trzykrotnie więcej niż w przypadku inwestycji w paliwa kopalne. Wzrost produkcji energii z OZE zwiększa PKB, podczas gdy wzrost produkcji ze źródeł nieodnawialnych przekłada się na jego spadek. Ponadto, energetyka węglowa i sektor ropy i gazu generują znacznie mniej miejsc pracy niż technologie niskoemisyjne.
Globalne trendy w inwestycjach i konsekwencje ekonomiczne
Odnotowano znaczny spadek globalnych inwestycji w paliwa kopalne - z 122 mld USD w 2015 roku do 61 mld USD w 2022 roku. W tym samym czasie, udział inwestycji w OZE wzrósł dramatycznie. Polska, obok Słowacji, należy do krajów UE, które najwięcej wsparcia finansowego przeznaczają na produkcję i spalanie węgla. Na świecie na subsydiowanie wydobycia i spalania paliw kopalnych przeznaczono w 2022 roku 11 bln USD.
Wpływ na ceny energii elektrycznej i konkurencyjność gospodarek
Ceny energii elektrycznej dla firm i przemysłu w Unii Europejskiej w połowie 2023 roku wzrosły o 119% w porównaniu z 2021 rokiem. To spowodowane jest uzależnieniem od importu paliw kopalnych. Gwałtowne wzrosty cen prądu w Europie skłoniły 17% firm do rozważenia relokacji poza Unię Europejską.
Scenariusze ekonomiczne a przyszłość energetyczna Polski
Raport przedstawia analizę różnych scenariuszy energetycznych.
- Scenariusz utrzymania energetyki węglowej: Łączne potrzeby inwestycyjne wyniosą 2144 mld PLN, z czego większość to koszty zmienne, głównie paliwo dla elektrowni węglowych i koszt uprawnień do emisji. Całkowite koszty są o 18% wyższe niż w scenariuszu z energetyką jądrową i o 22% wyższe niż w scenariuszu OZE.
- Cena energii elektrycznej w scenariuszu węglowym: W 2060 roku, średnia cena energii elektrycznej na rynku hurtowym wyniesie około 792 PLN/MWh, co jest o 210% wyższe niż w scenariuszu z energetyką jądrową i o 417% wyższe niż w scenariuszu OZE.
Podsumowując, energetyka węglowa nie opłaca się pod żadnym względem - ani ekonomicznym, ani ekologicznym. Dalsze, sztuczne podtrzymywanie rentowności kopalń, m.in. dla zasilania elektrowni węglowych przyniesie szkody, które już teraz można przewidzieć. Warto zatem, jak najszybciej podjąć kroki, które uchronią nas przed dwukrotnym wzrostem cen prądu w przyszłości.
PIE powstał z przejęcia składników majątkowych Instytutu Badań Rynku, Konsumpcji i Koniunktur – Państwowego Instytutu Badawczego (IBRKK-PIB) co nastąpiło o ile pamiętam w 2018r – i w odróżnieniu od tego drugiego nie jest instytutem badawczym (pomimo nazwy) tylko co najwyżej towarzystwem wzajemnej adoracji tworzącym różne opinie na obstalunek interesariuszy. Problem jest wielowątkowy bo uzależniony silnie od „woli politycznej”. Na razie wyglada na to że „wola polityczna” chce przytulic do budżetu wszystko co zdołano zgromadzić z ETS a kosztami transformacji obciążyć dodatkowo odbiorców – „niech sobie sami robią prąd i go magazynują” . Że to doprowadzi do upadku gospodarki w aspekcie długookresowym nikogo nie interesuje – wszak rządzi się „od wyborów do wyborów”- wyjatkowo można załapać na drugą kadencję. Z tego wynika że żadna opcja polityczna tak naprawdę nie czuje się odpowiedzialna za gospodarkę a wszystkie obarczają niepowodzeniami poprzedników. Dla mnie sprawdzianem dobrej woli polityków będzie przekazanie wpływów z ETS w 100 % (zgodnie z ich przeznaczeniem) na budowę źródeł dyspozycyjnych umożliwiających dalsza rozbudowę OZE i stopniowe wycofywanie z eksploatacji węglówek z jeszcze przejściem ich pracy w tryb sezonowy. Tylko w taki sposób mozna dokonać transformacji energetyki i zachować zdolność ekonomiczną przedsiębiorstw energetyki do działania w warunkach rynkowych. Niestety wymaga to bardzo precyzyjnego ustawodawstwa i działań URE aby zachować równowagę i zdrowe zasady gry rynkowej a nie drenaż jednych kosztem drugich jak się to dzieje teraz. Takim drenażem sa zasady rozliczeń miedzy prosumentami a OSD – mówię o net-bilingu. Energetyka nie stabilizuje sieci tylko przerzuca swoje obowiązki na odbiorców a urzednicy w tym jej pomagają. Będzie z tego katastrofa bo wcale nie jest powiedziane że przyszła zima będzie lekka.