System ETS 2 - podatek od emisji CO2 w nowej odsłonie
Zacznijmy od wyjaśnienia, na czym polega system ETS. Jest to system handlu uprawnieniami do emisji CO2, który obowiązuje od 2005 roku. Był pierwszym tego typu rozwiązaniem na świecie. Obecnie, działa we wszystkich krajach Unii, a także w kilku krajach niezrzeszonych (Islandia, Liechtenstein, Norwegia).
Celem systemu ETS jest stopniowe ograniczanie emisji szkodliwych gazów przez energochłonne sektory gospodarki.
Zgodnie z założeniami systemu, każdego roku wyznaczany jest pewien poziom ilości gazów cieplarnianych, które mogą zostać wyemitowane do atmosfery - i co roku jest on mniejszy. W odniesieniu do niego wydaje się określoną liczbę uprawnień do emisji EUA (European Union Allowance). Każdy z podmiotów objętych systemem handlu emisjami ma obowiązek co roku pozyskać i umorzyć taką liczbę uprawnień, która odpowiada poziomowi generowanej przez niego emisji. Uczestnicy systemu otrzymują pewną pulę uprawnień bezpłatnie, a jeśli jest ona za mała - mogą je dokupić na aukcji lub innego uczestnika systemu, któremu udało się zmniejszyć swoją emisję. Możliwe jest również zachowanie zaoszczędzonych uprawnień na kolejne lata. Warto wiedzieć, że środki pochodzące ze zbycia niewykorzystanych uprawnień trafiają do budżetu państwa sprzedającego. I w 2022 roku Polska zarobiła na nich… 23 mld zł.
Jeszcze do niedawna, uczestnikami systemu handlu uprawnieniami do emisji CO2 były te sektory, które miały największy udział w zanieczyszczaniu atmosfery, tj:
- sektor energetyczny, zajmujący się produkcją energii elektrycznej i ciepła,
- energochłonne sektory przemysłu, takie jak np. hutnictwo, produkcja papieru,
- lotnictwo komercyjne z Europejskiego Obszaru Gospodarczego.
Już niebawem wiele się jednak zmieni za sprawą ETS 2.
Nowelizacja systemu handlu emisjami - nadchodzi ETS 2
W kwietniu 2023 roku Parlament Europejski przyjął szereg ustaw przygotowujących unijne prawodawstwo do pakietu “Fit for 55”. Jedną ze zmian była reforma systemu handlu uprawnieniami do emisji CO2 i pojawienie się tzw. ETS 2, czyli odrębnej części systemu, który obejmie nowe gałęzie gospodarki - transport indywidualny i mieszkalnictwo. I właśnie ten ostatni element wzbudził niemałe kontrowersje. W praktyce oznacza on bowiem pojawienie się nowego podatku od ogrzewania, który będzie odnosił się do gospodarstw domowych wykorzystujących paliwa kopalne i emitujących dwutlenek węgla.
Rozszerzenie systemu handlu uprawnieniami do emisji na CO2 o sektor mieszkalnictwa, choć może wydawać się niepopularną koncepcją, ma swoje logiczne uzasadnienie. Według danych Unii Europejskiej, budynki znajdujące się na terenie Wspólnoty odpowiadają za zużycie 40% ogółu energii, a także są odpowiedzialne za ok. 36% emisji dwutlenku węgla. Mamy więc do czynienia z obszarem o dużym potencjale poprawy, który do tej pory był w dużej mierze pomijany.
Wyjaśnijmy zatem, na jakiej zasadzie będzie działać system ETS 2?
Podatek od ogrzewania domów węglem i gazem - kogo będzie dotyczył system ETS 2?
Wbrew pozorom, opłaty ochrzczone już określeniem “podatku od ogrzewania” nie będą bezpośrednio uiszczane przez gospodarstwa domowe. Za udział w systemie ETS 2 i za obsługę związanych z nim należności będą odpowiedzialni dostawcy paliwa. Będą oni musieli ewidencjonować ilość sprzedawanych surowców energetycznych i nabywać odpowiadającą im ilość uprawnień do emisji CO2.
Oznacza to jednak, że dodatkowy koszt, jaki będą ponosić dostawcy paliw zostanie przerzucony na odbiorcę końcowego - czyli m.in. gospodarstwa domowe. To właśnie one de facto zapłacą podatek od emisji CO2, który zostanie wliczony w koszt paliwa.
Jakie paliwa zostaną objęte podatkiem od ogrzewania?
Opłata za emisję CO2 w gospodarstwach domowych będzie odnosiła się do wszystkich paliw kopalnych i pochodnych, służących do ogrzewania, a także do produkcji energii elektrycznej. Objąć może zatem m.in.:
- węgiel (pod różnymi postaciami - w tym ekogroszek, węgiel kamienny),
- gaz ziemny,
- gaz płynny - znany szerzej jako LPG.
Co istotne, z opłaty związanej z systemem ETS 2 mają być zwolnione paliwa, dla których obowiązujących współczynnik emisji wynosi zero. Do takich paliw zaliczamy biomasę oraz paliwa, które w całości powstają z biomasy, a zatem:
- drewno,
- biogaz,
- bioolej,
- bioetanol, biometanol,
- węgiel drzewny,
- rośliny i części roślin - w tym słomę, siano, trawę, ziarno (np. kukurydzę),
- odpady biomasy - czyli m.in. pellet.
Ile będzie wynosić podatek od emisji CO2 w Polsce dla gospodarstw domowych?
Wysokość opłat od emisji CO2 dla gospodarstw domowych bezpośrednio uzależniona będzie od wolumenu wyemitowanego dwutlenku węgla oraz wartości uprawnień. Handel uprawnieniami będzie odbywał się na giełdzie, co oznacza, że ceny uprawnień, podobnie jak w przypadku ETS 1 będą kształtowane za pomocą mechanizmów rynkowych.
W regulacji znalazł się jednak mechanizm bezpieczeństwa, który ma chronić odbiorców indywidualnych przed nadmiernym wzrostem cen EUA. Przede wszystkim, jeśli w ciągu dwóch kolejnych miesięcy, stawka uprawnień EUA przekroczy cenę 45 EURO, zostaną uwolnione dodatkowe uprawnienia do emisji, które pozwolą zbić wzrost kosztów. Liczba nadmiarowych uprawnień będzie uzależniona, od tego jak drastyczne będą przyrosty cen uprawnień.
Według wyliczeń Warsaw Enterprise Institute, przy założeniu stawki 45 EURO za uprawnienie, opłata dla gospodarstwa domowego będzie wynosić ok. 1.560 zł rocznie. Warto jednak podkreślić, że jest to uśredniona wartość - ze względu na zróżnicowaną strukturę emisji, jedne gospodarstwa mogą zapłacić więcej, inne mniej. W powyższej kwocie, oprócz podatku od ogrzewania, uwzględniono również opłaty związane z transportem indywidualnym.
W raporcie WEI wskazano jednak, że system ETS 2 może w największym stopniu obciążyć gospodarstwa domowe zlokalizowane na terenach wiejskich. Nie mają one bowiem możliwości korzystania z tańszego ciepła sieciowego oraz komunikacji zbiorowej.
Podatek od ogrzewania i emisji CO2 może do nas wrócić - dzięki Społecznemu Funduszowi Klimatycznemu
Dobra wiadomość jest taka, że część środków, które będą odprowadzane przez gospodarstwa domowe z tytułu podatku od emisji CO2, będą mogły wrócić do nas dzięki tzw. Społecznemu Funduszowi Klimatycznemu (SFK).
Celem Społecznego Funduszu Klimatycznego jest wsparcie transformacji energetycznej w taki sposób, by była sprawiedliwa i obejmowała również te państwa i osoby, których nie stać na realizację działań modernizacyjnych. SFK będzie skierowany do osób dotkniętych ubóstwem energetycznym i transportowym. Środki z niego będzie można wykorzystać m.in. na:
- zmniejszenie wydatków na energię lub wprowadzenie dodatków do dochodów, które zminimalizują wpływ rosnących cen paliw grzewczych i transportu.
- narzędzia zachęcającego do modernizacji energetycznej budynków i przechodzenia na OZE,
- narzędzia zachęcające do transportu zbiorowego lub jazdy na rowerze,
- rozwój rynku używanych, elektrycznych środków transportu.
Budżet SFK będzie zasilany właśnie m.in. zebranym podatkiem od ogrzewania, a także wpłatami z budżetów państw. Korzystać z niego będą mogły gospodarstwa domowe, ale też mikroprzedsiębiorstwa i użytkownicy transportu, dotknięci ubóstwem energetycznym. Jednym z największych beneficjentów SFK będzie Polska.
Na lata 2026-2032 w puli Funduszu ma zostać zabezpieczone 65 mld złotych. Co warto zauważyć, SFK ma zostać uruchomiony wcześniej niż sam system ETS 2. Dzięki temu, część gospodarstw domowych będzie mogła skorzystać z pomocy, by uniknąć dodatkowych opłat.
Podatek od emisji CO2 dla gospodarstw domowych. Czy można go uniknąć?
System ETS 2 działa na zasadzie “zanieczyszczający płaci”. By uniknąć podatku od ogrzewania wystarczy zatem… zrezygnować z ogrzewania emitującego szkodliwe gazy. Jakie są najlepsze opcje wymiany pieca, w kontekście ETS 2?
Za bezemisyjne źródła ciepła Unia Europejska uznaje przede wszystkim:
- pompy ciepła - bez względu na ich typ,
- kotły na biomasę, w tym na kotły na pellet czy drewno,
- kotły na biogaz lub bioolej - choć ich dostępność dla gospodarstw domowych jest, póki co, ograniczona.
Uniknięcie podatku od ogrzewania jest również możliwe, jeśli podłączymy się do sieci ciepłowniczej, która do produkcji energii nie wykorzystuje paliw objętych systemem ETS. Jednak nawet jeśli nasza ciepłownia spala np. gaz, nasz podatek od ogrzewania może być znacznie niższy niż w przypadku ogrzewania indywidualnego.
Wymiana źródła ogrzewania, w celu uniknięcia opłat za emisję CO2, powinna być rozważona przede wszystkim przez gospodarstwa domowe, które korzystają z kotłów na węgiel. Generacja dwutlenku węgla jest bowiem niemal dwukrotnie większa w przypadku spalania węgla, niż w przypadku spalania gazu. Oznacza to, że ogólnym rozrachunku, również podatek od ogrzewania będzie znacząco niższy u osób korzystających z ogrzewania gazowego.
W Polsce już teraz funkcjonuje szereg programów wspierających wymianę nieekologicznych źródeł ciepła, na te przyjazne środowisku. W zależności od sytuacji życiowo-finansowej beneficjenta, możliwe jest skorzystanie z następujących ogólnopolskich, rządowych programów dofinansowań:
- “Czyste Powietrze” - skierowanego do właścicieli domów jednorodzinnych o różnych dochodach,
- “Ciepłe Mieszkanie” przeznaczonego dla osób mieszkających w budynkach wielorodzinnych,
- “Stop Smog” - dedykowanego dla osób będących w ubóstwie energetycznym,
- “Moje Ciepło”, który wspiera osoby inwestujące w ekologiczne źródła ciepła w nowym budownictwie,
- “Mój Prąd”, dla osób montujących fotowoltaikę i pompę ciepła.
Funkcjonuje też wiele lokalnych systemów wsparcia, m.in. w Sopocie, Opolu, Nakle, Częstochowie czy Zakopanem.
Oprócz tego, dostępne są programy dotacyjne koordynowane przez przedsiębiorstwa energetyczne - przykładem może być “Ogrzej się z Tauronem” czy “Eko Dofinansowanie od Energi”.
Podatek od ogrzewania - już w 2027 roku?
Utworzenie systemu ETS 2 zostało przypieczętowane w kwietniu 2023 roku. Wejście w życie podatku od ogrzewania i emisji CO2 jest jednak planowane dopiero na 1 stycznia 2027 roku. Co istotne, termin wdrożenia ETS 2 może ulec odroczeniu do 1 stycznia 2028 roku, jeśli ceny gazu lub ropy naftowej będą bardzo wysokie.
Warto przy tym dodać, że wymianę źródeł ciepła na te bezemisyjne lub o obniżonej emisji, wcześniej niż unijne przepisy, wymuszą na nas przepisy ustaw antysmogowych. Zgodnie z przyjętymi uchwałami lokalnymi, kotły na paliwa stałe bezklasowe i nieekologiczne źródła ciepła muszą zniknąć:
- do 1 stycznia 2024 roku z województwa kujawsko-pomorskiego, lubelskiego, wielkopolskiego i zachodniopomorskiego;
- do 1 lipca 2024 roku z województwa dolnośląskiego,
- do 1 września 2024 roku z województwa pomorskiego,
- do 1 stycznia 2027 roku z województwa lubuskiego.
Przy wymianie ogrzewania warto zatem wziąć pod uwagę kwestię zaplanowanych opłat od emisji CO2 w gospodarstwach domowych.
Jeżeli dobrze rozumiem, to spalanie słomy, trawy, gałęzi, liści, drewna w kominku lub kotle, które zasnuwa okolicę gęstym dymem jest eko, zaś spalanie gazu jest be. To tylko w UE takie oczywiste głupoty. Trzeba zatrzymać to szaleństwo, bo UE wypędzi nas do eko ziemianek, cofając w rozwoju o stulecia. UE będzie eko skansenem, gdzie Hindusi i Chińczycy będą przyjeżdżać by popatrzeć na upadek cywilizacji i rzucić kilka euro do tekturowego (eko) kubka żebrających Europejczyków.
EKO BANDYCI. Nie wierze w żadne dotacje i inne sfk – powodowało to tylko i powoduje wzrost cen produktów na ktore są dotacje.
Europa teologia w pełnym wymiarze. Polska odpowiada za 1% emisji CO2 w skali światowej. Mechanizmy wydrążone w żaden sposób nie redukują emisji CO2, jest to karanie zwykłych obywateli za podstawowe elementy egzystencji. Unia Europejska to nic innego jak ukupant wolności.