Oferta eSklep PGE - co znajdziemy?
Szacuje się, że spośród 30 milionów polskich internautów, prawie połowa z nich korzysta ze sklepów internetowych. Wśród najczęściej wybieranych produktów znajduje się odzież, obuwie, książki, płyty, a także sprzęt RTV i AGD. Duży wpływ na coraz częstszą praktykę robienia zakupów w Internecie mają konkurencyjne ceny i bezpłatna dostawa zamówienia do domu. Również niemałe znaczenie ma bezpieczeństwo zawieranych przez klienta transakcji i niesamowicie dogodne warunki zarówno zwrotu towaru, jak i pieniędzy. W ciągu ostatnich pięciu lat, liczba zarejestrowanych w naszym kraju sklepów internetowych, wzrosła o ponad jedną trzecią i obecnie jest ich ponad 29 tysięcy. Natomiast cały segment sprzedaży w sieci może być wart nawet 40 mld zł.
Swoim eSklepem może od niedawna pochwalić(?) się także jeden z największych w Polsce podmiotów z branży energetycznej, PGE. W jej ofercie znajdziemy praktycznie wszystko, od produktów niezbędnych nam w domu i ogrodzie, elektroniki użytkowej, rowerów elektrycznych, po artykuły dziecięce. Oczywiście, może nie dziwić nas fakt sprzedaży przez PGE np. mierników i instalacji elektrycznej, elektronarzędzi, baterii i akumulatorów, czy też nawet telewizorów, komputerów i akcesoriów samochodowych. Jednak już cała kategoria skupiona na produktach dla dzieci wydaje się przynajmniej dziwna (o tym w dalszej części naszego artykułu).
Dla kogo oferta eSklepu? I jakie są ceny?
Kto może skorzystać z produktów proponowanych przez PGE? Ta bogata oferta najróżniejszych artykułów skierowana jest do każdego, kto jakimś cudem trafi do tego eSklepu. Oczywiście mowa tu o osobach, które nie należą do odbiorców energii elektrycznej z PGE i nie korzystają często z tej strony.
A więc, jeśli nie jesteśmy klientami tego sprzedawcy możemy złożyć zamówienie jako gość, bez wcześniejszej rejestracji. Minusem w tym przypadku jest tutaj to, że nie będziemy mieć wówczas wglądu do historii zamówień i nie zrobimy następnych zakupów szybciej, niż gdy jesteśmy już posiadaczami konta w eBOK. Korzystanie z Platformy Logowania PGE, daje nam możliwość uzyskania kodów rabatowych, w przyszłych akcjach promocyjnych i zapamiętania danych przy następnych zakupach.
Na pewno każdemu na myśl nasuwa się od razu pytanie, a co z cenami wystawionych produktów, czy są one konkurencyjne w stosunku do innych sklepów proponujących identyczne artykuły? Tutaj odpowiedź jest niestety mało satysfakcjonująca, ponieważ niedostępne są żadne oferty promocyjne, również dla klientów PGE (mogą oni jedynie liczyć na wspomniane już wcześniej kody rabatowe).
Przykładowo, pieluchy dla dziecka (Lulando Pieluszki Flanelowe 70x80, 5 sztuk), w eSklepie PGE oferowane są w cenie 59,90 zł, tak samo jak np. na Allegro (największej w Polsce platformie transakcyjnej online). Do tego trzeba również doliczyć koszty przesyłki, która zależna jest od formy dostawy, może to być DPD (15 zł - na dowóz będziemy czekać 2 dni) lub też UPS (16,99 zł - w tym przypadku czas oczekiwania na przesyłkę wynosi 1 dzień).
Jeśli chodzi o ceny innych produktów to są one zbliżone lub nieco droższe niż w innych sklepach online.
eSklep PGE to tak naprawdę platforma handlowa!
Gdy pierwszy raz usłyszeliśmy o eSklepie PGE, to pomyśleliśmy: o nie, kolejny sprzedawca ze swoim kramikiem. Po dokładniejszym zapoznaniu się z regulaminem sklepu, tak naprawdę okazuje się, że jest to platforma handlowa, którą PGE udostępnia sprzedawcom:
Tłumacząc to na zwykły język - tak naprawdę nie kupujemy pieluch od PGE, a od jednego z jego Partnerów Handlowych, lista firm dostępna jest w zakładce Sprzedawcy i prezentuje się obecnie następująco:
Nie jest ona zbyt długa, ale może niedługo(?) dołączą nowe podmioty. Nazwę sprzedawcy widać również przy danym produkcie.
W jaki sposób można dołączyć do platformy, będąc przedsiębiorcą?
Jak zostać Partnerem Handlowym w eSklepie PGE?
By uzyskać informacje w tym temacie wystarczy wejść w stopce w zakładkę “PGE Marketplace” i naszym oczom ukaże się następujący obraz:
Teoretycznie zasady wydają się być proste, ale nie da się ukryć, że jako Partner będziemy płacić prowizję (no tak działa biznes), jednak nas zaniepokoiły dwa elementy z tej strony:
My sprzedajemy, a Ty korzystaj. Docierasz do dużej bazy Klientów z promocją swoich produktów i usług.
Wiemy, jakich dodatków oczekują Klienci w branży energetycznej. Odpowiadając na to razem z nami, zwiększasz zyski własnej firmy.
Fakt, PGE ma dużą bazę klientów (czyt. odbiorców energii) i prawdopodobnie ma pojęcie o ich profilu. Tylko pytanie brzmi: czy te dane powinny być wykorzystywane do celów biznesowych? Do prowadzenia platformy handlowej? Czy tego oczekujemy od jednej z największych firm energetycznych w kraju?
PGE chce być jak Allegro?
Chyba nie ma osoby, która nie kojarzyłby Allegro - wyżej wspominaliśmy, że jest to największa platforma handlowa, możemy robić tam zakupy, możemy być sprzedawcą. Czy PGE ze swoją platformą chce wygryźć Allegro? To mamy trochę złe wiadomości, bo długa droga przed PGE:
Jeśli chodzi o Allegro to dane wyglądają następująco:
204 mln odwiedzin w miesiącu w Allegro vs nieco ponad 63,5 tys. w eSklep PGE. Powyższe dane to estymacja, więc rzeczywistość może nieco odbiegać od danych z narzędzia Similarweb. Jednakże bardzo dobrze przybliża nam to "miejsce", w którym jest obecnie platforma handlowa PGE.
Nie da się ukryć, że przed platformą handlową PGE spore wyzywanie, by dogonić Allegro. Dlatego postanowiliśmy trochę pomóc i polecamy metodę małych kroczków. Może warto na początek postawić sobie mniej ambitne cele? Za pomocą narzędzia Senuto sprawdziliśmy najbliższą konkurencję:
Według nas, na celowniku PGE powinny znaleźć się w pierwszej kolejności sklepy online z kawą czy yerba mate.
W tym momencie przypomina nam się tekst PGE skierowany do potencjalnych Partnerów: Wiemy, jakich dodatków oczekują Klienci w branży energetycznej. Czyżby kawy i yerba mate oczekiwali klienci energetyczni?
To już kolejny sprzedawca energii z eSklepem!
Zostawiając chwilowo PGE, to warto przyjrzeć się co porabia reszta firm z wielkiej piątki w temacie ehandlu. Poza innogy, esklepy posiadają: Enea, Energa, Tauron.
Najbardziej zróżnicowanym i szerokim asortymentem może pochwalić się Enea. Znajdziemy tam praktycznie wszystko to, co jest nam niezbędne, zarówno na co dzień, jak i na specjalne okazje, takie jak np. wakacyjny wyjazd. Całość powinny dopełnić jeszcze delikatesy i dział poświęcony kosmetykom, zarówno dla kobiet jak i mężczyzn, dlaczego? Ponieważ obecna propozycja samych perfum (i to tylko jednego gatunku), to chyba zdecydowanie za mało, jak na tak duży sklep, który aspiruje już prawie do zostania eSupermarketem.
Jak sytuacja przedstawia się w przypadku reszty sprzedawców energii? eSklep Energa również proponuje swoim klientom bogatą ofertą najróżniejszych artykułów, które przydadzą się w kuchni, łazience (tutaj nie zapomniano nawet o wszystkich miłośnikach domowego SPA) i podczas wypoczynku. Każdy rodzic, znajdzie tam również produkty, które mogą okazać się niezbędne w przypadku opieki nad młodszymi, jak i starszymi pociechami.
Tauron zaś postawił na bardzo konkretną ofertę, związaną ze sprzedażą paliwa węglowego. W eSklepiku tej firmy możemy zakupić jedynie dwa rodzaje ekogroszku: Ekogroszek JARET plus i TAURON Ekogroszek. Niestety, wszyscy miłośnicy większych zakupów nie będą usatysfakcjonowani tak skromną ofertą sklepu. Szkoda:( bo przecież od tego jest właśnie firma energetyczna…
Po co te eSklepy? Czy nie ma ważniejszych spraw?
Tutaj od razu warto zadać sobie pytanie, czy firmy z wielkiej piątki, powinny zajmować się sprzedażą produktów kompletnie niezwiązanych z energetyką? Czy naprawdę większego usprawnienia nie potrzebuje np. obsługa klienta (czasy na infoliniach sprzedawców energii nie są wcale rewelacyjne) i udoskonalanie swojej oferty dotyczącej sprzedaży prądu? Tym bardziej, że świadomość Polaków, dotycząca możliwości dokonania zmiany dotychczasowego sprzedawcy energii jest nadal znikoma. Z badań wynika, że tylko do jednego na pięciu odbiorców, dotarła oferta od konkurencyjnego sprzedawcy energii, a tylko co czwarta rodzina otrzymała ofertę podpisania umowy z obecną firmą energetyczną (są to zwykle jedynie oferty lojalnościowe).
Jak widać nadal w tej kwestii jest bardzo dużo do zrobienia, szczególnie, że po uwzględnieniu naszych, krajowych zarobków, Polacy płacą jedne z najwyższych rachunków w UE. Jednak dostępne na rynku oferty, w żaden sposób, nie mobilizują większości z nas do wyboru lepszej i tańszej opcji zakupu energii elektrycznej (przykładowo według nas kiepska oferta:
Telewizja tam, gdzie Ty – Energa i WP Pilot – opinie i ocena). Może lepiej skupić się właśnie na tym, niż na poszerzaniu asortymentu pieluch dla dzieci? Szczególnie, że w porównaniu np. z Wielką Brytanią, gdzie do nowej firmy energetycznej, przeniosło się tylko w samym ubiegłym roku, niemal 5,2 miliona klientów, Polska wypada zdecydowanie blado, przy niespełna 94 tysiącach osób, które zdecydowały się na taki właśnie krok.
A co nas najbardziej przeraża i wkurza? Otóż to, że taka platforma handlowa wiąże się z kosztami - utworzenia i bieżącymi. Ktoś musi ją obsługiwać, czuwać nad jej bezpieczeństwem, odpowiadać na pytania klientów. Za tym wszystkim stoją ludzie, którzy nie wspierają platformy charytatywnie. Czy PGE chce być jak Allegro? To życzymy powodzenia, bo długa i kosztowna droga przed nią.
Oczywiście, życzymy platformie handlowej PGE jak najlepiej, ale wydaje nam się, że chyba nie tędy droga i warto byłoby się zastanowić, co robić dalej, by zmienić rynek energii na lepsze! Cały czas słyszy się o nieetycznych działaniach niektórych firm energetycznych. Na horyzoncie są podwyżki cen prądu, a my do znudzenia będziemy powtarzać: Polacy chcą płacić mniej za prąd... a pieluchy i yerba matę kupią w innym miejscu!