dom z instalacją PV

Lepszy przelicznik dla prosumentów i zmiany terminów. Co jeszcze przyniesie czerwcowa nowelizacja ustawy o OZE?

Ministerstwo Klimatu i Środowiska na początku czerwca opublikowało (kolejny!) projekt nowelizacji ustawy o odnawialnych źródłach energii, który wprowadza sporo istotnych zmian – szczególnie z perspektywy obecnych i przyszłych prosumentów. Co się zmieni? Pojawi się m.in. współczynnik korekcyjny poprawiający opłacalność net-billingu oraz przesunięta zostanie data wprowadzenia prosumenta wirtualnego. Będzie też możliwość wyboru sposobu rozliczenia energii z fotowoltaiki. Niestety, nie dla każdego.

Lepszy przelicznik dla prosumentów

Jedną z istotnych zmian dla prosumentów jest wprowadzenie specjalnego przelicznika 1,23 w rozliczeniach depozytu prosumenckiego. Dzięki niemu różnica między rynkową ceną energii dla prosumenta a oferowaną stawką z taryfy operatora zostanie zmniejszona. Łatwo można zauważyć, że przelicznik ma zrekompensować prosumentom podatek VAT wynoszący właśnie 23%. Obecne zasady rozliczenia fotowoltaiki zakładają, że prosument sprzedaje energię niejako po cenie "netto", a kupuje ją z VAT-em. Przelicznik 1,23 sprawi, że net-billing stanie się bardziej atrakcyjnym finansowo modelem rozliczeń, co ma zachęcić więcej osób do inwestowania w fotowoltaikę.

Wybór między rozliczeniem miesięcznym a godzinowym

Planowana nowelizacja wprowadza również możliwość wyboru między rozliczeniem nadwyżek energii według średniej miesięcznej ceny (RCEm) a cenami godzinowymi (RCE). Jest to rozwiązanie o tyle dobre, że pozwala prosumentom na bardziej świadome podejmowanie decyzji o sposobie rozliczeń i dostosowanie go do indywidualnych potrzeb. Żeby nie było tak kolorowo: rząd ponownie wprowadza takie zmiany na ostatnią chwilę (planowo, od 1 lipca 2024 roku rozliczanie godzinowe powinno objąć wszystkich prosumentów korzystających z net-billingu). Co więcej, nie każdy wie, że w obecnym kształcie projektu możliwość wyboru sposobu rozliczenia będą mieli jedynie prosumenci, którzy wyprodukowali energię po raz pierwszy przed 1 lipca 2024 roku. Ci, którzy po tej dacie dołączą do grona prosumentów żadnego wyboru mieć nie będą. Kolejny raz entuzjaści odnawialnych źródeł energii zostają postawieni przed faktem dokonanym, nie mając czasu na zaplanowanie i spokojną realizację inwestycji.

Opóźnienia we wprowadzaniu prosumenta wirtualnego

Warto dodać, że nowelizacja sankcjonuje to, co było już wiadome od dawna – ze względu na opóźnienia we wprowadzaniu Centralnego Systemu Informacji Rynku Energii (CSIRE), nie uda się wprowadzić prosumenta wirtualnego w planowanym terminie. Możliwość korzystania z tzw. prosumenta wirtualnego ma się pojawić dopiero od 2 lipca 2025 roku. To oznacza, że osoby zainteresowane tą formą rozliczeń będą musiały jeszcze poczekać - przynajmniej rok.

Część planowanych zmian (np. współczynnik korekty) wyjdzie prosumentom na dobre. Dzięki nim, zyski z mikroinstalacji powinny wzrosnąć o około 1/5. Niestety dalsze komplikowanie systemu i tworzenie kolejnych grup prosumentów o różnych prawach, to strzał w kolano. Dlaczego prawo do zmiany metody rozliczenia będą mieli jedynie prosumenci podłączeni do sieci przed 1 lipca 2024 roku? I dlaczego informacja o tak istotniej kwestii pojawia się niecały miesiąc przed zmianami? Nie wiadomo.

Komentarze dołącz do rozmowy
guest
2 komentarzy
najnowszy
najstarszy oceniany
Inline Feedbacks
View all comments
Andrzej.
Andrzej.
2024-07-12 20:51

Dobrze dobrze……niech urzedniki „walczą”…….. jak dojdą do parametrów net-meteringu to może moi klienci skorzystają….. ale nie przypuszczam bo zaczyna sie powoli ruch w kogeneracji – na razie przemysłowej ale pewnie niedługo i tak trafi pod strzechy a wtedy słynny gest z Sejmu dla naszego „umiłowanego” OSD

Andrzej
Andrzej
2024-06-23 22:02

Ja tam poczekam na kolejne rozdanie . Każda kWh oddana do sieci przez prosumenta to niższa cena o średnio 60% z tytułu mniejszych opłat za ETS…… beneficjentem tego jest OSD – może by się i tym składnikiem podzieliły wszak spijają śmietankę a inwestycji nie ponieśli…….. System „net-metering” był systemem prostym, zrozumiałym i zachęcającym do inwestowania w OZE, i nalezało by do niego wrócić – ale jednocześnie trzeba idiotyczne wahania cen giełdowych w wymiarze dobowym jak i sezonowym zlikwidować. Problem jak juz mówiłem w braku źródeł dyspozycyjnych których budowę należy wymusić na poziomie koncesyjnym jednocześnie refinansując ją operatorom z wpływów z ETS. Sprawa generalnie jest banalnie prosta tyle, że po drodze jest całe stado interesariuszy co chcą zarobić na spekulacji energią. Trzeba pogonić manipulantów i zmusić energetykę do produkcji energii a nie spekulowania na giełdzie i obarczania swoimi obowiązkami odbiorców.
Na ten moment nadal upieram się przy off-gridzie z magazynami kwasowymi i na razie nic sie nie zmieniło.
W czerwcu „wyrwę” „ze szponów” OSD kolejnych 4 odbiorców…….tym razem przedsiębiorców.