Mróz przyniósł rekord zapotrzebowania na prąd

Mróz przyniósł rekord zapotrzebowania na prąd i ważne ostrzeżenie

We wtorek 9 stycznia 2024 roku Polska odnotowała rekordowe zapotrzebowanie na moc elektryczną, osiągając wartość 28 416 MW o godzinie 10:45. Jest to wynik o prawie 800 MW wyższy niż poprzedni rekord z 12 lutego 2021 roku. Pomimo tego znacznego wzrostu, system elektroenergetyczny pracował stabilnie, z wystarczającymi rezerwami mocy. Jest to jednak istotny sygnał z sieci, którego zignorowanie może nas drogo kosztować.

Przyczyny wzrostu zapotrzebowania

W czasie wzrostu zapotrzebowania, elektrownie i elektrociepłownie węglowe oraz gazowe pracowały z mocą około 23 GW, podczas gdy farmy wiatrowe i instalacje fotowoltaiczne dostarczały około 4,7 GW. Polska również wspierała się importem energii, który wynosił 582 MW.

Główną przyczyną tak dużego zapotrzebowania były jednak niskie temperatury utrzymujące się w Polsce od kilku dni. Skutkują one intensywniejszym użytkowaniem urządzeń grzewczych, w tym popularnych ostatnio pomp ciepła. Naturalnym zjawiskiem jest, że pompy ciepła przy niskich temperaturach charakteryzuje niższy współczynnik COP, co prowadzi do wzrostu zużycia energii elektrycznej.

Zapewne nie bez znaczenia jest również fakt, że polski rynek nasycony jest urządzeniami grzewczymi z Chin. Niestety, część z nich to urządzenia niskiej jakości, które przy niskich temperaturach wymagają wspomagania grzałkami elektrycznymi. Ich udział jest na tyle istotny, że NFOŚiGW postanowił, że ograniczy listę urządzeń dotowanych w Czystym Powietrzu.

Rola elektrowni atomowych i zaangażowanie użytkowników

Sytuacja z wtorku, to jasny sygnał, że dalszy rozwój pomp ciepła wymaga starannego planowania, aby uniknąć niestabilności sieci, podobnej do tej obserwowanej przy pracy instalacji fotowoltaicznych. Krajowy system energetyczny zdecydowanie nie nadąża za zmianami miksu energetycznego oraz systemu ogrzewnictwa. Bez przemyślanej strategii, niewykluczony jest scenariusz, w którym, zbyt niskie tym razem napięcie, będzie skutkować problemami z pracą pomp ciepła. By tego uniknąć, doraźnie można wyłączać pompy ciepła na 2-4 godziny, w okresie szczytowego zapotrzebowania. To nie wpłynie istotnie na komfort w budynkach, ale może znacząco odciążyć sieć. Taką taktykę stosuje się w krajach, gdzie pompy ciepła są bardziej rozpowszechnione.

Polsce, w szerszej perspektywie potrzebne są jednak zeroemisyjne, stabilne źródła energii, takie jak elektrownie atomowe. Ważne jest również większe zaangażowanie użytkowników w stabilizację sieci. Narzędzia takie jak Energetyczny Kompas mogą pomóc w monitorowaniu i przewidywaniu produkcji energii elektrycznej, a także wskazywać optymalne godziny dla wykonywania działań wspierających pracę systemu elektroenergetycznego.

Komentarze dołącz do rozmowy
guest
1 Komentarz
najnowszy
najstarszy oceniany
Inline Feedbacks
View all comments
Andrzej
Andrzej
2024-01-13 17:03

I…… wyszło na moje . Brak przemyślanej , rozpisanej na co najmniej 3 dekady polityki energetycznej przełoży się na ….katastrofę. Jeszcze z tydzień mrozów na poziomie -20*C i będzie „kuku”.
Najwyższy czas zatrudnić w URE i ministerstwie klimatu nie prawników politologów i historyków, – tylko inżynierów koniecznie branżowych.

PS: moja chińska PC 22kW przy chałupie 340m2 zużyła przez ostatnią dobę 68 kWh na CO i CWU……. a przy mrozach -12 do -19*C zużycie energii oscylowało około 75 – 80 kWh/d . Nie stwierdziłem załączenia wewnętrznej grzałki 3kW. Maksymalna temperatura czynnika grzewczego 37*C – ogrzewanie grzejnikami konwektorowymi + wentylacja z rekuperacją z dodatkowym wymiennikiem wodnym 18kW na nadmuchu. Jak myślicie czy „Chińczyka” mam wywalić na śmietnik i kupić „markową” (też zrobioną przez małe sprytne rączki) ?????