Zużycie energii elektrycznej w Polsce w ostatnich latach
Dane opublikowane przez PSE (Polskie Sieci Energetyczne) wskazują na to, że od 2016 roku zużycie energii elektrycznej w Polsce sukcesywnie przekracza krajową produkcję. Dość wspomnieć, że w październiku 2020 roku pomimo obostrzeń nałożonych na niektóre gałęzie gospodarki w związku z pandemią koronawirusa, zużycie prądu w Polsce wyniosło 14 798 GWh, co daje wynik o 1,17 proc. wyższy niż miało to miejsce w analogicznym okresie w 2019 roku. Okazuje się jednak, że podobny stosunek w ujęciu rok do roku zanotowano także w lutym oraz wrześniu 2020. Podsumowując zużycie energii elektrycznej w Polsce w 2020 roku PSE otrzymało wynik 165 532 GWh. W tym samym okresie produkcja krajowa prądu wyniosła 152 308 GWh, co sprawia, że zużycie przewyższyło produkcję o 13 224 GWh (różnica w 2019 roku to 10 624 GWh).
W jaki sposób zatem uzupełnia się niedobory energii elektrycznej? Oczywiście poprzez pozyskanie jej na drodze importu. Co ciekawe, w 2020 roku, a więc roku szalejącej pandemii, padł rekord pod względem ilości zaimportowanej przez Polskę energii elektrycznej. Jej wolumen wyniósł aż 12,5 TWh, co stanowi wzrost o… 20 proc. względem roku 2019. Taka skala importu energii elektrycznej jest jednak bardzo ważna dla polskiego przemysłu, przedsiębiorstw i gospodarstw domowych, gdyż wskutek stania przez rząd na straży węgla kamiennego jako głównego surowca w pozyskiwaniu energii, Polacy płacą obecnie za elektryczność najwięcej ze wszystkich europejskich państw. Import pozwala w pewnym stopniu zapobiec jeszcze większym podwyżkom na rachunkach za energię elektryczną, niż ma to obecnie miejsce. Ceny prądu niestety jedynie potwierdzają tendencję wzrostową na polskim rynku energii.
Struktura produkcji i zużycia prądu w Polsce
Niezwykle ważnym aspektem w kontekście wysokiego zużycia prądu w Polsce jest struktura udziału poszczególnych rodzajów elektrowni w krajowej produkcji energii elektrycznej. Biorąc pod uwagę, że pomimo wprowadzonego lockdownu mającego zapobiec rozprzestrzenianiu się pandemii koronawirusa SARS-CoV-2, tylko w 2020 roku zużyliśmy ponad 165 tys. GWh prądu, to warto wiedzieć z jakich źródeł energia ta pochodziła. Zdążyliśmy już zaznaczyć, że głównym surowcem wykorzystywanym do produkcji energii w Polsce, jest węgiel kamienny.
Oznacza to, że w strukturze rodzajów elektrowni biorących udział w wytwarzaniu krajowego prądu to właśnie te napędzane węglem kamiennym będą miały największy udział - 48,43 procent. Elektrownie bazujące natomiast na wykorzystywaniu węgla brunatnego plasują się na drugim miejscu z 20,38 proc. udziału w rynku. Pozostałe miejsca w strukturze produkcji prądu w Polsce zajmują elektrownie wiatrowe (11,27 proc.), elektrownie gazowe (10,31 proc.), elektrownie przemysłowe (6,38 proc.), elektrownie zawodowe wodne (1,72 proc.) oraz inne elektrownie bazujące na odnawialnych źródłach energii (1,06 proc.).
Zużycie prądu w Polsce - udział OZE
Rosnące zużycie prądu w Polsce to niepokojąca sytuacja, gdyż okazuje się, że jesteśmy w ósemce państw Unii Europejskiej zużywających rocznie najwięcej energii elektrycznej. Problemem jest jednak fakt, że jednocześnie posiadamy wciąż bardzo niski udział OZE w całej, krajowej produkcji prądu na tle innych krajów UE.
Według danych opublikowanych przez Główny Urząd Statystyczny udział odnawialnych źródeł energii w produkcji energii elektrycznej w Polsce w 2019 roku wyniósł 15,5 procent. Oznacza to wzrost jedynie o 8,6 punktu procentowego w stosunku do 2010 roku. Oznacza to, że krajowe zużycie prądu w bardzo niewielkim stopniu opiera się na odnawialnych źródłach energii. Do tych OZE, które wykorzystywane są w Polsce najchętniej należą elektrownie wiatrowe, biomasa oraz biogaz. Najszybszą dynamikę rozwoju wykazuje jednak od kilku lat fotowoltaika, z której możliwości korzysta coraz więcej przedsiębiorstw, gospodarstw rolnych, a także domowych. Rosnące ceny prądu najprawdopodobniej spowodują wzrost udziału tego rodzaju odnawialnego źródła w zużyciu energii elektrycznej w Polsce.
Wpływ lockdownu na krajowe zużycie energii elektrycznej
Wprowadzenie w marcu 2020 roku lockdownu w reakcji na rozprzestrzenianie się wirusa SARS-CoV-2 było całkowicie nową sytuacją w życiu zarówno indywidualnych, jak i biznesowych odbiorców energii elektrycznej. Zamrożenie dodatkowo wielu gałęzi gospodarki sprawiło, że pierwsze półrocze 2020 roku przyniosło również znaczące spadki na krajowym rynku prądu. Tak, jak przewidywali analitycy, zużycie energii elektrycznej w maju zeszłego roku spadło do analogicznego okresu w 2019 roku 1,2 TWh, a więc o 8%. Zamknięte zakłady produkcyjne, galerie handlowe, restauracje, biurowce przyczyniły się do zmniejszonego zapotrzebowania na energię elektryczną, którego nie zrekompensowało większe zużycie prądu w gospodarstwach domowych. Stało się więc to, czego obawiały się firmy energetyczne na całym świecie i popyt na dostarczaną przez nich energię elektryczną znacząco zmalał. Co więcej, nikt nie potrafił wówczas przewidzieć, jak sytuacja ta będzie kształtowała się w kolejnych miesiącach 2020 roku.
Stopniowe odmrażanie gospodarki w drugim półroczu zeszłego roku przyniosło nie tylko sukcesywne wyrównywanie poziomu zużycia energii elektrycznej w stosunku do roku poprzedzającego, ale nawet zwiększenie się tego zapotrzebowania. Miesiącem, który zapoczątkował gwałtowny wzrost zużycia energii w 2020 roku był wrzesień i co ciekawe nie zmienił tego trendu listopad, w którym po raz kolejny wprowadzono lockdown i zaostrzono obostrzenia. Początek ostatniego miesiąca zeszłego roku przyniósł zużycie energii elektrycznej kształtujące się na poziomie 14,5 TWh, a więc o 200 GWh więcej niż miało to miejsce w listopadzie 2019 roku. Jak to się stało, że pierwsze zamrożenie gospodarki spowodowało znaczne spadki w zapotrzebowaniu na prąd, a kolejne zadziałało zupełnie przeciwnie?
Wszystko tłumaczy fakt, że podczas ostatniego lockdownu zamrożeniu uległy przede wszystkim branże usługowe, a więc te, które zużywają w swojej działalności zdecydowanie mniej prądu od funkcjonującego obecnie przemysłu, budownictwa, czy przetwórstwa. Co ważne, prężnie rozwija się także eksportowa gałąź polskiej gospodarki, w szczególności dzięki takiemu samemu trendowi obecnemu u zagranicznych partnerów handlowych, takich jak na przykład Niemcy. Po miesiącach zamrożenia wskazane branże notują zdecydowanie wzmożoną intensywność działalności, co niechybnie przekłada się na poziom zużycia energii elektrycznej. Poniżej przedstawiamy, jaki wolumen prądu wykorzystały w 2019 roku (łączne zużycie 166 TWh) poszczególne sektory gospodarki:
Zużycie prądu w Polsce w najbliższych miesiącach - prognozy i przewidywania
Ostatnie miesiące przyniosły nadzieję na zahamowanie rozprzestrzeniania się pandemii wirusa SARS-CoV-2 dzięki opracowaniu przez naukowców kilku szczepionek chroniących przed zachorowaniem oraz ciężkim przebiegiem choroby. Jest to także nadzieja dla wszystkich sektorów gospodarki na powrót do standardowego funkcjonowania. Obecnie, zamknięcie sektora usług rekompensowane jest w kontekście zużycia energii przez działalność przemysłu, przetwórstwa, budownictwa transportu oraz otwartych kilka dni temu galerii handlowych. Można zatem przypuszczać, że kolejne miesiące przyniosą powrót do zwykłego dla tego okresu w roku zapotrzebowania na energię elektryczną w Polsce.
Analitycy rynkowi przewidują także, że wskutek większej świadomości społecznej dotyczącej transmisji koronawirusa i tego jak minimalizować ryzyko zakażeń, przypadki występowania ognisk zachorowań w zakładach pracy będą coraz bardziej sporadyczne. Przełoży się to z pewnością na powrót do standardowego zużycia prądu w Polsce, szczególnie, że także branże nadal oficjalnie objęte restrykcjami “budzą się do życia”. Wszystko wskazuje zatem na to, że rynek energii elektrycznej w najbliższych miesiącach nie musi obawiać się takich spadków, jak miało to miejsce w maju 2020 roku. Trzeba jednak pamiętać, że sytuacji epidemicznej nie da się nigdy do końca przewidzieć, dlatego jedynym gwarantem dla niezakłóconego funkcjonowania wszystkich sektorów gospodarki, jest obecnie skuteczna szczepionka.
Co czeka odbiorców energii elektrycznej w 2021 roku?
Zużycie prądu w Polsce warunkowane jest w niektórych sektorach, w szczególności prywatnych, cenami energii elektrycznej. Choć już teraz Polacy płacą za prąd najwięcej ze wszystkich Europejczyków, to w 2021 roku z pewnością czekają nas kolejne podwyżki na rachunkach za energię elektryczną. Największe firmy energetyczne takie, jak Energa, PGE, Tauron czy Enea już wprowadziły podwyżki dla odbiorców prywatnych w wysokości średnio 10 zł w skali miesiąca. Dodatkowo, od 1 stycznia 2021 roku zarówno odbiorcy prywatni, jak i przedsiębiorcy mogą doszukać się na swoim rachunku za prąd, opłaty mocowej. W znacznym stopniu dotknie ona finansowo przede wszystkim sektor przemysłowy, który i tak wychodzi przecież obecnie z kryzysu.
Wszystkie powyższe aspekty sprawiają, że w najbliższym czasie należy spodziewać się dalszych inwestycji w OZE, takich jak na przykład przydomowe elektrownie wiatrowe czy fotowoltaika. Pozyskiwanie prądu w uniezależnieniu się od zewnętrznych dostawców może być w kolejnych latach głównym celem energetycznym w różnych sektorach ekonomicznych.