Fotowoltaika - dwa liczniki. Po co drugie urządzenie?
Zapewne wiecie, że obowiązkowym elementem wdrożenia instalacji fotowoltaicznej jest wymiana licznika na dwukierunkowy. To dzięki niemu zakład energetyczny jest w stanie rejestrować energię pobraną i oddaną do sieci. Zgodnie z przepisami (a konkretnie z ustawą Prawo energetyczne), wymiana urządzenia pomiarowego musi się odbyć w ciągu 30 dni od momentu zgłoszenia instalacji. Koszt prac (demontażu starego urządzenia i instalacji nowego licznika) w pełni ponosi Operator Sieci Dystrybucyjnej.
Coraz częściej jednak właściciele instalacji słonecznych rozważają inwestycję w dodatkowy sprzęt zliczający produkowaną energię, za który muszą zapłacić już sami. Pod względem technicznym bardzo przypomina on standardowe urządzenie, dostarczone przez OSD. Zatem, po co fotowoltaice dwa liczniki?
Główną przyczyną dublowania licznika jest fakt, że urządzenie zamontowane przez OSD jest w stanie rejestrować wyłącznie nadwyżkę produkcji. Licznik zainstalowany przez OSD nie powie nam zatem np. jak wyglądała nasza autokonsumpcja (bieżące zużycie w domu), ani też nie potwierdzi danych na temat produkcji (które udostępnia falownik).
Jeśli zamontujemy własny, dodatkowy licznik energii będziemy mieli szczegółowy wgląd we wszystkie te dane. Co jeszcze potrafi urządzenie?
Dodatkowy licznik energii do fotowoltaiki - jakie inteligentne funkcje posiada?
Dodatkowe liczniki do fotowoltaiki są wyposażone w specjalne porty komunikacyjne, które zapewniają im umiejętność porozumiewania się z poszczególnymi modelami falowników. To pozwala zdecydowanie uprościć monitoring instalacji fotowoltaicznej (wiele aplikacji fotowoltaicznych dostarczanych przez producentów falowników posiada wbudowane funkcjonalności, które uruchamiają się po sparowaniu z dodatkowym licznikiem).
Poza tym, nie każdy wie, że taki podlicznik do fotowoltaiki jest w stanie uruchomić dodatkowe funkcjonalności samego inwertera, które na co dzień mogą być niedostępne. O czym mowa? Chociażby o opcji ograniczenia eksportu do sieci - jest to rozwiązanie, które posiada obecnie coraz większa liczba inwerterów i mikroinwerterów.
Montując dodatkowy miernik energii na wyjściu PV będziemy mogli zadecydować, w jaki sposób ma działać nasza instalacja. Możemy przykładowo:
- ograniczyć odsyłanie nadwyżek do sieci do 0 kWh,
- ograniczyć odsyłanie nadwyżek do określonego poziomu.
W obu przypadkach, urządzenia kontrolujące instalację PV (sam falownik lub dedykowana bramka komunikacyjna), bazując na danych licznika, będzie dynamicznie sterować produkcją, dostosowując ją do ustawień.
Dodatkowy licznik do fotowoltaiki - kiedy warto go zainstalować?
Kiedy dodatkowy, “inteligentny” licznik do fotowoltaiki jest dobrym pomysłem?
Przede wszystkim warto go rozważyć jeśli potrzebujecie dokładnego i rozbudowanego systemu kontrolowania danych z instalacji. Oczywiście część z Was może uznać to za fanaberię. Ostatecznie, by zweryfikować np. poziom autokonsumpcji możemy samodzielnie porównywać dane udostępniane przez inwerter oraz standardowy licznik dwukierunkowy (autokonsumpcja = produkcja z PV - energia oddana do sieci). Jest to jednak żmudne zadanie, wymagające czasu i żelaznej dyscypliny. Jeśli chcecie trzymać rękę na pulsie, bez nadmiernego zaangażowania ze swojej strony, to może pomóc właśnie taki “inteligentny” podlicznik do fotowoltaiki.
Wykorzystanie podlicznika do PV może okazać się niezbędne również wtedy, gdy ze względu m.in. na zbyt wysokie napięcie w sieci fotowoltaika chcecie ograniczyć przesył nadwyżek do zera lub określonego minimum. Dzięki temu powinniśmy uniknąć częstych odłączeń całej instalacji. Ograniczenie eksportu może być bardzo przydatne także dla prosumentów korzystających z net-billingu - gdy ceny godzinowe na giełdzie będą dla nich niekorzystne, będą mogli przestawić się tylko na autokonsumpcję.
Dodatkowy miernik do fotowoltaiki może być wymagany przy wdrażaniu systemu zarządzania energią w domu z fotowoltaiką - to rozwiązanie to jednak coś więcej niż tylko ograniczenie eksportu. System HEMS/EMS to zautomatyzowany układ urządzeń i oprogramowania, który dąży do maksymalizacji efektywności energetycznej budynku. W tym celu steruje konsumpcją energii (np. włączając energochłonne urządzenia w pikach produkcji) i ogranicza pobór z sieci.
Jaki podlicznik do fotowoltaiki wybrać? Gdzie go zamontować?
Na rynku dostępnych jest sporo różnych liczników dwukierunkowych, które mogą pełnić funkcję dodatkowego sprzętu pomiarowego. Można również spotkać wiele urządzeń działających jak dodatkowy licznik do fotowoltaiki, ale będących w zasadzie czymś więcej (tzw. jednostką sterującą do zaawansowanych systemów zarządzania energią w domu). Jak zatem wybrać dodatkowy licznik do fotowoltaiki?
- Sprawdź kompatybilność - aby licznik dwukierunkowy mógł współpracować z falownikiem, musi umieć się z nim poprawnie porozumiewać. Standardem służącym do przesyłania danych z liczników do urządzeń jest RS-485 (i port Modbus), jednak może się zdarzyć, że pomimo posiadania tego gniazda, falownik i licznik się nie komunikują (któreś z urządzeń nie będzie w stanie interpretować danych). Dlatego, wybierając podlicznik najlepiej sprawdzić, czy znajduje się on na liście kompatybilnych urządzeń naszego inwertera. Uwaga! Niektórzy producenci falowników produkują dedykowane urządzenia pomiarowe (przykładem może być Fronius Smart Meter) - wówczas najbezpieczniej będzie skorzystać właśnie z tego rozwiązania. Nie jest to jednak zwykle najtańsza opcja.
- Dobierz typ - aby poprawnie pobierać informacje dotyczące produkcji i konsumpcji energii, należy dobrać typ licznika do rodzaju instalacji fotowoltaicznej. Dostępne są bowiem zarówno warianty jedno-, jak i trójfazowe.
- Dodatkowe funkcje - niektóre urządzenia posiadają dodatkowe rozwiązania, które ułatwiają korzystanie z licznika, np. wbudowany moduł Wi-Fi oraz dedykowaną platformę monitorującą. Oczywiście zwykle oznaczają one większe koszty. Należy się zatem upewnić, czy faktycznie warto nam płacić za te funkcjonalności, skoro np. za darmo są one dostępne po sparowaniu z falownikiem, w jego aplikacji.
- Parametry - dobierając podlicznik do fotowoltaiki koniecznie należy się upewnić, że będzie mógł bezpiecznie i sprawnie działać w naszej sieci. Sprawdźmy m.in. klasę dokładności urządzenia (im wyższa, tym bardziej precyzyjne dane), ale także to, czy maksymalny prąd licznika nie przekracza naszych zabezpieczeń głównych. Dobrze jest się także upewnić, że licznik zmieści się na szynie montażowej w miejscu przyłączenia.
Gdzie zamontować dodatkowy licznik do fotowoltaiki?
Podlicznik do fotowoltaiki powinien być podpięty szeregowo, za licznikiem dostarczonym przez OSD, tak by do licznika wchodził prąd z sieci i falownika, a wychodził na budynek. Takie umiejscowienie pozwoli nam monitorować zarówno produkcję, jak i zużycie.
Podlicznik do fotowoltaiki - ile kosztuje?
Przejdźmy teraz do jednej z ważniejszych kwestii, a mianowicie kosztów. Ile trzeba zapłacić za podlicznik do fotowoltaiki?
Wszystko zależy od tego, na jakie rozwiązanie się decydujemy, bo jak już wspominaliśmy, urządzenia różnią się w zależności od dokładności, parametrów, producenta i funkcjonalności.
Na liczniki uniwersalne, przeznaczone do pracy z większością falowników wyposażonych w standard RS-485 i port Modbus trzeba wydać od ok. 200 do ok. 500 zł brutto. Jeśli będzie wyposażony w moduł Wi-Fi koszt może wzrosnąć nawet do 1.000 zł. Przykładowo:
Marka | Cena |
Zamel MEW-01 | 500 - 800 zł |
F&F LE-03MP | 350 - 500 zł |
Chint DTSU666 Chint DTSU666-H dla falowników Huawei |
450 - 750 zł
ok. 1.000 zł |
Liczniki dedykowane (produkowane dla marek falowników) z zasady są droższe. Ich ceny oscylują od razu w granicach 1.000 zł. Przykładowo:
Marka | Cena |
Fronius Smart Meter 63A-3 | ok. 1.000 - 1.200 zł |
Growatt Smart Meter | ok. 900 - 1.100 zł |
SolarEdge MB Meter | ok. 1.000 - 1.300 zł |
Fotowoltaika - dwa liczniki. Warto?
Drugi licznik do fotowoltaiki to większy lub mniejszy koszt. Czy faktycznie warto go ponosić? Jeśli lubicie mieć pełną kontrolę nad instalacją PV lub też planujecie korzystać z bardziej zaawansowanych rozwiązań (np. ograniczenie eksportu lub system HEMS/EMS) będzie Wam potrzebny. W zamian będziecie mieć jednak możliwość weryfikacji danych dotyczących produkcji i konsumpcji, a tym samym upewnicie się, że rozliczenie dostarczane przez zakład energetyczny jest prawidłowe.
Po co mi podlicznik jak falownik czy też mikroinwerter też liczą ile wyprodukowały prądu, moim zdaniem dodatkowy licznik to niepotrzebny wydatek.
Ja prywatnie używam trzech monitorów energii MEW-01. Pomagają weryfikować ilość wyprodukowanej energii, skonsumowanej w domu i oddanej do sieci. Możliwości podłączenia jest wiele, podobnie z resztą jak sposób na analizę zgromadzonych informacji.
Alternatywnie do podanych liczników sprawdzi się Shelly 3EM, która pozwala na monitoring niezależnie każdej fazy i działa po WiFi w ciekawszej cenie od zaproponowanych wyżej, zwłaszcza, że się idealnie integruje np. z Home Assistant.