Trudny wrzesień przed nami
Według raportu PSE czeka nas trudny wrzesień – to właśnie w tym okresie przypada szczyt remontowy w elektrowniach. Niestety, w naszym kraju aż 55% prądu produkowanego jest w obiektach, które mają ponad 30 lat.
Do pełnego nieszczęścia potrzeba tylko wysokich temperatur oraz suszy, która obniży poziom wód. Przy jej braku nie ma możliwości chłodzenia systemów energetycznych. Wiele wskazuje na to, że w tym roku czekają nas rekordowe temperatury, a to może oznaczać kolejne ograniczenia w dostawach prądu.
Dla polskiej energetyki nie powinno to być żadne zaskoczenie, gdyż już dwa lata temu NIK oraz ówczesne Ministerstwo Gospodarki ostrzegało, że w latach 2016-2018 mogą być niedobory energii elektrycznej na poziomie 1,5 tys. – 2,5 tys. MW.
Zostaniemy bez prądu?
Najlepszym rozwiązaniem byłoby wsparcie nowymi elektrowniami – i tutaj pojawia się problem, bo nowoczesne obiekty w Jaworznie, Kozienicach i Opolu zostaną oddane do użytku dopiero w 2017 roku. Jednak PSE zapewnia, że jest przygotowane na niedobry.
Przede wszystkim w rezerwie czekają elektrownie Dolna Odra, Siersza oraz Stalowa Wola. Ponadto PSE może zażądać ograniczenia poboru prądu przez największych odbiorców. Będzie również istniała możliwość sprowadzenia energii elektrycznej z Niemiec lub Szwecji.
Mamy nadzieję, że powyższe wyjścia awaryjne zabezpieczą nas przed brakiem prądu :)
