Nowe regulacje zmieniają model obliczania opłaty mocowej
Wszystko wskazuje, że pierwsza z ulg, o jakie wnioskowali przedsiębiorcy pojawi się za sprawą nowelizacji o rynku mocy. 1 września 2021 roku weszły bowiem w życie zapisy nowelizacji ustawy o rynku mocy z 23 lipca 2021 roku. Nowelizacja ta, jak przypomina Urząd Regulacji Energetyki, rozszerza grupy odbiorców ryczałtowych, którzy będą płacili zryczałtowaną opłatę mocową. Wprowadza również model, w którym wysokość tej opłaty dla wszystkich odbiorców energii, włącznie z gospodarstwami domowymi, od 1 stycznia 2028 roku będzie uzależniona od indywidualnej krzywej poboru, czyli od różnicy pomiędzy zużyciem energii w godzinach szczytowego zapotrzebowania a zużyciem w pozostałych godzinach doby. Ma to zachęcić odbiorców energii do świadomego zużywania prądu w ciągu doby i tym samym poprawić bilansowanie zapotrzebowania na energię (to natomiast zwiększy bezpieczeństwo dostaw energii w naszym kraju.
Natomiast dla nowego systemu kalkulacji oraz poboru stawki mocowej przewidziany jest okres przejściowy, w którym do końca 2027 roku będą mogli nadal funkcjonować odbiorcy ryczałtowi. Przy czym do tego czasu będzie obowiązywał podział na:
- odbiorców ryczałtowych, dla których wysokość opłaty mocowej jest uzależniona od rocznego poboru energii elektrycznej;
- odbiorców pozostałych, dla których będzie ona uzależniona od poboru energii w godzinach ogłoszonych przez Prezesa URE jako godziny szczytowego zapotrzebowania.
Jak informuje Kancelaria Prezydenta, celem drugiej już nowelizacji o rynku mocy z dnia 23 lipca 2021 roku (pierwsza to ustawa z dnia 20 maja 2021 roku o zmianie ustawy - Prawo energetyczne oraz niektórych innych ustaw, Dz. U. 2021 poz. 1093), jest dostosowanie polskich regulacji prawnych dotyczących mechanizmów mocowych zdolności wytwórczych do przepisów rozporządzenia Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2019/943 z dnia 5 czerwca 2019 roku w sprawie wewnętrznego rynku energii elektrycznej, zwanego powszechnie rozporządzeniem rynkowym. Nowe regulacje wprowadzają kilka zmian dotyczących uczestników rynku mocy, takich jak:
- zakaz udziału jednostek niespełniających limitu emisji 550 g CO2/kWh w certyfikacjach do aukcji w celu udziału w aukcjach mocy. W celu możliwości realizacji już zawartych umów mocowych dopuszczono możliwość udziału jednostek niespełniających limitu (ale już bez wypłaty wynagrodzenia). Mowa tu o nowych jednostkach wytwórczych, które rozpoczęły działalność komercyjną przed 4 lipca 2019 roku;
- wykluczenie w mechanizmie mocowym bezpośredniej konkurencji pomiędzy źródłami niskoemisyjnymi, a jednostkami emitującymi powyżej 550g CO2/kWh;
- możliwość konwersji jednostki posiadającej zawartą umowę mocową i niespełniającej limitu emisji 550g CO2/kWh na jednostkę spełniającą ten limit poprzez zmianę technologii wytwarzania energii elektrycznej, realizowaną w ramach istniejącej umowy lub w ramach zastąpienia istniejącej umowy nowymi umowami mocowymi;
- zrewidowanie sposobu wyznaczania maksymalnych wolumenów obowiązków mocowych jednostkom zagranicznym. Będą one prognozowane w oparciu o europejską ocenę wystarczalności zasobów (European resource adequacy assessment, ERAA), opracowaną zgodnie z metodologią zatwierdzoną przez ACER;
- możliwość zmiany mocy osiągalnej nowej jednostki rynku mocy wytwórczej, jeżeli moc takiej jednostki po jej realizacji nieznacznie odbiegać będzie od mocy, która była zakładana na etapie planowania;
- wprowadzenie zmian w szeregu ustaw dla zachowania spójności przepisów, a także wprowadzenie uproszczeń i doprecyzowań istniejących przepisów ustawy o rynku mocy - zmian o charakterze technicznym, nie zmieniającym zasad funkcjonowania mechanizmu mocowego.
Ponadto ustawodawca wprowadził możliwość zastąpienia już podpisanej umowy nowymi kontraktami o łącznym większym niż dotychczas wolumenie dostawy. Stwarza to warunki nie tylko do zmniejszenia emisji CO2, a także zwiększenia mocy dostępnej dla operatora (poprawi to bezpieczeństwo pracy krajowego systemu elektroenergetycznego).
Zmiana modelu opłaty mocowej
Ponadto dzięki negocjacjom przeprowadzonym przez resort, w projekcie nowelizacji zaproponowana została, a następnie zaakceptowana przez Komisję Europejską, nowa metoda naliczania opłaty mocowej. Jest to odpowiedź na postulaty zgłaszane przez przedsiębiorców, zwłaszcza przez tzw. odbiorców energochłonnych. Opiera się ona na koncepcji uzależnienia stawki opłaty mocowej od profilu zużycia energii, zapewniając tym samym niższe opłaty odbiorcom o niższych wahaniach dobowych poboru energii elektrycznej (tzw. „płaskim profilu” zużycia). Ustawa wchodzi w życie po upływie 14 dni od dnia ogłoszenia.
Nowa metoda naliczania opłaty mocowej to propozycja uniwersalna, która ma zastosowanie do wszystkich odbiorców (nie podlega zatem zarzutom o nieuprawnione stosowanie pomocy publicznej i tym samym nie wymaga notyfikacji KE). Jak wyjaśnia szef resortu klimatu i środowiska, Michał Kurtyka:
Tym samym, nowa metoda naliczania opłaty mocowej przyczyni się do zwiększenia stabilności systemu elektroenergetycznego, co jest fundamentalnym celem funkcjonowania rynku mocy, będzie premiować stabilny pobór energii i jej zużywanie w godzinach pozaszczytowych i pozwoli odbiorcom obniżyć ponoszone przez nich opłaty za energię. W rezultacie, rozwiązanie wesprze ochronę konkurencyjności oraz bezpieczeństwo energetycznego obywateli.
Opłata mocowa obniżona została dla jednostek najmniej wpływających na wzrost zapotrzebowania szczytowego. A więc dla trzech grup odbiorców, których zużycie dobowe waha się względem zapotrzebowania w godzinach pozaszczytowych o:
- nie więcej niż 5% (odbiorca K1) - opłata mocowa będzie wówczas niższa o 83%;
- nie więcej niż 10% (odbiorca K2) - oznacza to niższą opłatę mocową o 50%;
- nie więcej niż 15% (odbiorca K3) - dla takich odbiorców ulga wyniesie 17%.
W ustawie wskazano również odbiorcę K4, który jest kwalifikowany w przypadku:
Gdy wielkość różnicy wynosi nie mniej niż 15% albo gdy wolumen energii elektrycznej pobranej z sieci i zużytej w godzinach innych niż godziny, o których mowa w art. 74 ust. 4 pkt 2, w dni robocze od poniedziałku do piątku, z wyłączeniem dni ustawowo wolnych od pracy, wynosi 0,000 MWh.
Prawnicy kancelarii PwC, która jest wiodącą globalną organizacją świadczącą profesjonalne usługi doradcze, wskazali również przykładowe wyliczenia dla odbiorcy końcowego K1 (odbiorcy z tej grupy będą najmocniej premiowani pod względem poniesienia kosztów opłaty mocowej, zapłacą bowiem 17% kosztów całkowitych opłaty mocowej). W analizowanym przez prawników PwC przykładzie, przedsiębiorstwo zużywa energię elektryczną na poziomie 36 MWh dziennie (20 MWh w godzinach od 7.00 - 20.00 oraz 16 MWh w godzinach od 22.00 do 7.00). Tym samym, firma zamiast ponad 45.000 zł miesięcznie z tytułu opłaty mocowej, po zastosowaniu ulgi zapłaci około 8.000 zł. Tak więc korzyść z tytułu zastosowania ulgi to ponad 37.000 zł miesięcznie.
Możliwość obrotu wtórnego obowiązkiem mocowym
Wprowadzona również została możliwość obrotu wtórnego obowiązkiem mocowym. W ocenie Urzędu Regulacji Energetyki powinno to umożliwić sprawne funkcjonowanie rynku wtórnego, poprzez lepsze zarządzanie ryzykiem związanym chociażby z możliwością wystąpienia awarii i karami za niewykonanie umów mocowych. Dzięki nowym regulacjom zwiększona zostanie płynność rynku wtórnego, co umożliwi zapewnienie odpowiedniej ilości mocy w okresie zagrożenia. Nowe przepisy zakładają chociażby to, że:
- dostawca mocy, w ramach transakcji na rynku wtórnym, może po zakończeniu aukcji dodatkowych przenosić na inną jednostkę rynku mocy obowiązek mocowy;
- do umów, których przedmiotem jest obrót wtórny obowiązkiem mocowym, nie będzie stosowane Prawo zamówień publicznych. Jednostki, które rozpoczęły działalność komercyjną przed 4 lipca 2019 roku i nie spełniają limitu emisji, będą miały możliwość udziału w rynku wtórnym;
- zostaną wprowadzone testy dla jednostek redukcji zapotrzebowania, które nie mają umowy mocowej, ale mają możliwość udziału w rynku wtórnym;
- jednostki, które rozpoczęły działalność komercyjną przed 4 lipca 2019 roku i nie spełniają limitu emisji będą miały możliwość udziału w rynku wtórnym.
Co również ważne, nowelizacja zmienia sposób naliczania kar za opóźnienie w oddaniu jednostki do eksploatacji ze stałej o wartości 15 proc. miesięcznej wartości obowiązku mocowego na system progresywny:
- od 5% w pierwszym roku;
- poprzez 15% w drugim roku;
- do 25% miesięcznej wartości obowiązku mocowego w trzecim roku dostaw.
Ponadto nowelizacja wprowadza możliwość korekty mocy osiągalnej nowej jednostki rynku mocy wytwórczej o nie więcej niż 5% po zakończeniu inwestycji.
Zmiany będą obowiązywać od 1 października 2021 roku
Przepisy dotyczące współczynników korygujących stawkę opłaty mocowej wchodzą w życie od 1 października 2021 roku. Zgodnie z art. 14 ustawy zmieniającej, gdzie znajduje się harmonogram stosowania tych współczynników:
- odbiorcy na wysokich napięciach będą je stosować od 1 października br.;
- na średnich napięciach - od stycznia 2022 roku;
- na niskich napięciach - od stycznia 2025 roku
Natomiast obecni odbiorcy ryczałtowi będą stosować te współczynniki od 2028 roku. Przy czym Prezes URE jest zobowiązany wyznaczyć stawki opłaty mocowej według nowych zasad do 30 września 2021 roku. Stawki te będą zaś obowiązywały od 1 stycznia 2022 roku.
Magazyny energii w nowych przepisach
W obowiązujących do tej pory przepisach brakowało szczegółowych uregulowań dotyczących funkcjonowania na rynku mocy magazynów energii elektrycznej, które umożliwiają przechowywanie prądu, kiedy jego produkcja przez instalację fotowoltaiczną, przeważa nad zużyciem. Sytuacja ta znacząco ograniczała ich rozwój. Aż do tej pory, bowiem wprowadzone nowelizacją rozwiązania porządkują wszystkie obszary związane z magazynowaniem energii, a więc:
- ujednolicają pojęcia magazynu energii w ustawie Prawo energetyczne oraz ustawie o rynku mocy;
- włączają magazyn energii do definicji jednostki fizycznej wytwórczej;
- dodają magazyny energii do listy podmiotów wnoszących opłatę mocową;
- wskazują zasady obliczania emisji w odniesieniu do magazynów energii poprzez doprecyzowanie, że w przypadku magazynów energii elektrycznej zasilanych z sieci elektroenergetycznej przyjmuje się, że emisja CO2 wynosi zero. Natomiast w przypadku magazynów energii współpracujących bezpośrednio ze źródłem wytwórczym przyjmuje się emisję tego źródła wytwórczego.
Może lepiej zainwestować w fotowoltaikę?
Warto przypomnieć, że w uzasadnieniu ustawy mocowej znalazł się następujący komentarz:
Komercyjni odbiorcy energii elektrycznej będą mogli obniżyć swój koszt zaopatrzenia w energię poprzez zmniejszenie zużycia w godzinach szczytowych lub zaopatrzenie się w inne źródła energii.
Sugerować może to więc, że jej autorzy liczą na to, że przedsiębiorcy sami zaczną inwestować we własne źródła energii i zostaną prosumentami. Odbiorcy energii elektrycznej, którzy korzystają z paneli fotowoltaicznych, mogą w znacznym stopniu ograniczyć pobór prądu z sieci energetycznej. W końcu, w każdej firmie rachunki za prąd to ogromny comiesięczny wydatek, sięgający ok. 20% ogólnych kosztów przedsiębiorstwa (w zależności od branży może być jeszcze większy).
Dlatego też, idealnym sposobem na spore oszczędności, może okazać się fotowoltaika dla firmy. Rozwiązanie to z powodzeniem stosowane jest przez największe przedsiębiorstwa w Polsce (więcej na ten temat dowiecie się z artykułu: OZE w Unii Europejskiej – bez negatywnych skutków kryzysu). Od 2019 roku bowiem, prosumentem może być także przedsiębiorstwo wytwarzające energię na własny użytek, dla którego produkcja ta nie stanowi głównego przedmiotu działalności. Jeśli przedsiębiorca zdecyduje się na inwestycję w instalację fotowoltaiczną, to jej czas pracy w wielu przypadkach pokryje się ze wzmożonym poborem prądu, co w konsekwencji zmniejszy opłatę mocową (więcej na ten temat w artykule: Opłata mocowa a fotowoltaika).
Część firm, wzięła już sprawy w swoje ręce, przesuwając m.in.produkcję na noc lub też inwestując we własne źródła prądu. Za przykład posłużyć może chociażby grupa chemiczno-metalurgiczna Boryszew, która kupiła od siostrzanej spółki farmę wiatrową o mocy 27 MW i dodatkowo planuje również rozwój własnej „przyzakładowej” fotowoltaiki. Natomiast inne firmy, w tym np. mleczarnie na dużą skalę inwestują we własne małe elektrociepłownie gazowe.
fotowoltaikę powinny wprowadzać firmy na skalę przemysłową a nie Kowalski na dachu chce być samowystarczalny. Po 20 latach trzeba to wszystko wymienić na nowe i dzieci nic z tego nie będą już miały. Nakłady nie zwrócą się, nawet jak rachunki za prąd zbilansują się ze odsprzedaży energii z dachu domu. To nie studnia, czy szambo.
Energia elektryczna i woda to podstawowe obecnie potrzeby bytowe ludności, Państwo powinno dbać aby były jak najtańsze. To co się dzieje, to jedna wielka kpina, napychanie kasy gigantom energetycznym gdzie zarobki są kosmiczne, kosztem wyzysku reszty społeczeństwa. Bogaci biorą sobie jeszcze więcej od biedaków….
JUZ DOSTALEM PODWYZKE ZA LISTOPAD I GRUDZIEN O 40 PROCENT,A TERAZ ZNOWU??NIECH ZABIORA PRZYWILEJE PRACOWNIKOM KTORZY NIE PLACA ZA ROCZNE ZUZYCIE A MY POLACY BEDZIEMY GODNIE ZYC