Blisko milion zmian sprzedawcy prądu przez ponad 15 lat
Po siedmiu miesiącach br. liczba zmian sprzedawców energii wyniosła ponad 15 tys., z czego:
- odbiorców indywidualnych było 9,3 tys.;
- odbiorców biznesowych - 5,8 tys.
Od 2007 r., w którym wprowadzono możliwość zmiany sprzedawcy prądu (zgodnie z tzw. zasadą TPA), z tej opcji skorzystało ponad 987 tys. odbiorców, z czego ponad 236 tys. to odbiorcy biznesowi w grupach taryfowych A, B i C, a ponad 751 tys. tys., to odbiorcy z gospodarstw domowych (grupy G). Ponad 90% konsumentów energii elektrycznej w Polsce korzysta z usług największych sprzedawców energii, do których zaliczają się: Energa, Enea, PGE, Tauron i E.On.
Decyzja o zmianie sprzedawcy prądu pociąga za sobą szereg konsekwencji. Odbiorca energii powinien wybrać nowego sprzedawcę i podpisać z nim umowę w ten sposób, by umowa z kolejnym sprzedawcą zaczęła obowiązywać tuż po wygaśnięciu umowy z dotychczasowym. Następnie o zawarciu umowy z innym sprzedawcą prądu należy poinformować OSD. Trzeba też (jeśli to konieczne) dostosować liczniki do nowej taryfy i rozliczyć się ze sprzedawcą, z którego usług korzystaliśmy do tej pory.
Uważaj na oszustów
Przed dokonaniem wyboru sprzedawcy prądu, powinniśmy dokładnie przeanalizować ofertę, zweryfikować dane firmy i upewnić się, co do legalności oferty. Szczególnie trzeba uważać na domokrążców. Jeśli takiego spotkamy, może to oznaczać, że mamy do czynienia z oszustem, ponieważ w lipcu 2021 r. zaczął obowiązywać zakaz sprzedaży energii „door-to-door” względem odbiorców w gospodarstwach domowych.
Należy również zachować czujność, jeśli sprzedawca będzie nakłaniał nas do jak najszybszego podpisania umowy pod pretekstem promocji, a w przedstawionej przez niego dokumentacji brakuje danych firmy. W przypadku zawarcia umowy na odległość sprzedawca prądu jest zobowiązany do pisemnego poinformowania klienta o możliwości odstąpienia od umowy w ciągu 14 dni od jej zawarcia. Klient może odstąpić od umowy bez podawania przyczyny i bez ponoszenia dodatkowych kosztów.
15 tysięcy na siedemnaście milionów ? toż to 0,088 %….. czyli właściwie nic. Koncerny zawłaszczyły rynek i podzieliły miedzy siebie a odpowiedzialne za to sa URE i ministerstwo klimatu. Mamy pseudo-„wolny rynek” jako przykrywkę dla monopolu państwowego. Jestem zwolennikiem off-grid”a . przynajmniej przez 9 miesięcy w roku mozna im pokazać „gest Kozakiewicza” a przez pozostałe 3 udawać odbiorcę albo podeprzeć się mikrokogeneracją.