Czym spowodowane były wysokie podwyżki cen prądu w 2019?
Już od początku zeszłego roku docierały do nas mało optymistyczne informacje, dotyczące nagłych i nieuniknionych podwyżek cen za energię elektryczną w 2019 roku. Spowodować je miała przede wszystkim:
Monopolizacja rynku energii
Już od dawna mówiło się, że tak nagły wzrost cen za prąd, może być efektem spekulacji na Towarowej Giełdzie Energii. Sam prezes URE, Maciej Bando, zapowiedział wówczas surowe kary dla ewentualnych spekulantów. Jak uważa wielu ekspertów, jedną z możliwych przyczyn podwyżek, był wzrost siły monopolistycznej państwowych podmiotów. Już w 2017 roku, udział w rynku trzech największych wytwórców energii, kontrolowanych przez państwo, wzrósł z 55 aż do 69 procent. Oczywiście, ciężko jest powiedzieć, w jakim stopniu wpłynęło to na obecną sytuację, gdyż podwyżki cen prądu miały także miejsce w innych krajach Unii Europejskiej.
Pewne jest jednak, że zdominowanie sektora energetycznego przez państwo jest dla konsumentów szkodliwe, dlaczego? Ponieważ stwarza to konflikt interesów, stawiając państwo zarówno w roli tworzącego reguły funkcjonowania rynku, jak i właściciela działających na nim firm. Niestety tego konfliktu nie eliminuje niezależność URE, a parlamentarne nowelizacje chronią jedynie państwowe spółki przed konsekwencjami podpisywanych przez nie kontraktów. W związku z czym, sami konsumenci płacą później za posady partyjnych działaczy, brak strategii działania (rozwoju, restrukturyzacji i prywatyzacji), a także subsydiowanie węgla pod naciskiem górników.
Czynniki fundamentalne
Za wzrost cen za energię elektryczną odpowiadają także czynniki fundamentalne. Polska ma najbardziej emisyjny rynek energetyczny w całej Unii Europejskiej. To sprawia, że jest on szczególnie narażony na podwyżki. Ich przyczyną jest ciągle rosnąca cena uprawnień do emisji dwutlenku węgla. Na początku 2018 roku stawka za tonę CO2 oscylowała w granicach 5 euro, a już pod koniec tego samego roku było to 25 euro za tonę! Później, po kwietniowym szczycie 2019 roku, maj i większość czerwca były okresem powolnego spadku cen uprawnień do emisji dwutlenku węgla. Sytuacja jednak diametralnie zmieniła się w lipcu tego roku, kiedy to nastąpiły mocne wzrosty cen uprawnień do emisji CO2, które zbliżają się do granicy 30 euro za tonę. Co jest fatalną informacją zarówno dla polskiej energetyki, jak i naszego przemysłu. Wzrost ten łączy się m.in. z wypowiedziami Urszuli von der Leyen, przewodniczącej Komisji Europejskiej, która wśród swoich postulatów wskazała m.in. neutralność klimatyczną Unii Europejskiej do 2050 roku. Niestety optymizmem nie napawają także prognozy na przyszłe lata, które mówią, że cena uprawnień ma wynieść średnio od 35 do 40 euro za tonę (przy czym sam prezes URE oczekuje tego, że ustabilizują się one w końcu na poziomie 25 - 28 euro).
Następnym “winowajcą” wzrostu cen prądu w 2019 roku jest drożejący węgiel, stanowiący podstawę polskiej energetyki (aż 80 procent energii jest wytwarzana właśnie z tego naturalnego surowca). Wpływ na wysokość jego cen ma to, że znacznie mniej produkują go obecnie kraje skandynawskie, co spowodowane jest upałami i suszą, które nawiedziły ten obszar. Drożejący prąd jest tendencją nie tylko na polskim rynku, ale również w całej Europie. Przykładowo, ubiegłoroczny wzrost jego cen na Towarowej Giełdzie Energii, wyniósł ponad 40 procent, natomiast w innych krajach europejskich było to nawet 50 – 60 procent (w Austrii nawet 117 procent!).
Ile miały wynieść podwyżki za prąd?
Według prognoz na 2019 rok podwyżki za prąd miały wynieść od 15 do 40 procent (eksperci Gazety Wyborczej przewidywali ten wzrost na poziomie 15 procent, natomiast inni analitycy szacowali go nawet na 30-40 procent!). Już wtedy zaczęto szukać skutecznych rozwiązań, które uchroniłyby zarówno gospodarstwa domowe jak i przedsiębiorstwa przed wzrostem cen za prąd w 2019 roku. Pomysłów było oczywiście wiele, jednak w końcu prezydent Andrzej Duda podpisał ustawę, przewidującą ustalenie cen energii elektrycznej dla odbiorców końcowych na poziomie taryf i cenników sprzedawców obowiązujących 30 czerwca 2018 (powodującą zamrożenie ich cen). Ustawa weszła w życie 1 stycznia 2019 roku.
Zgodnie z nową ustawą powstał Fundusz Wypłat Cen, który ma pokryć różnicę w cenach energii dla spółek oraz będzie przeznaczony na wynagrodzenie dla Banku Gospodarstwa Krajowego. Zdaniem ekspertów samo powstrzymanie cen prądu w 2019 roku ma kosztować budżet państwa, nie przewidziane na początku 9, ale aż 16 miliardów złotych! W jaki sposób rachunki za prąd mają zostać utrzymane na tym samym poziomie, co w czerwcu 2018 roku? Otóż, po pierwsze, obniżeniu ulec ma stawka akcyzy na energię elektryczną (z 20 zł na 5 zł). Po drugie, zmniejszona zostanie tzw. opłata przejściowa (o 95 procent!). A po trzecie, ma nastąpić bezpośredni zwrot utraconego przychodu spółek obrotu i zasilenie miliardem złotych krajowego systemu zielonych inwestycji.
Komu miało przysługiwać obniżenie cen prądu w 2019 roku?
Ustawa z dnia 28 grudnia 2018 r. o zmianie ustawy o podatku akcyzowym oraz niektórych innych ustaw, obliguje sprzedawców energii elektrycznej do obniżenia w bieżącym roku cen prądu do tych obowiązujących, u danego sprzedawcy w dniu 30 czerwca 2018 roku. Zapisy te miały na początku objąć nie tylko klientów z gospodarstw domowych, ale i firmy. Dotyczyły one umów, które zawarte zostały po 30.06.2018 roku pod warunkiem, że: zawierały one cenę wyższą niż w poprzednio obowiązującej umowie lub cenę wyższą niż w cenniku, obowiązującym u sprzedawcy na dzień 30 czerwca 2018 roku (w przypadku umów zawieranych przez klienta z danym sprzedawcą po raz pierwszy).
Jakie zmiany przewidziane były dla klientów indywidualnych i firm?
Zarówno w przypadku klientów indywidualnych jak i firm, w 2019 roku zmianie uległy opłaty dystrybucyjne (nie mogą być wyższe niż te, które obowiązywały w dniu 31.12.2018 roku). Natomiast druga zmiana dotyczyła stawki opłaty przejściowej. Od dnia 1 stycznia 2019 roku dla gospodarstw domowych, w zależności od wysokości poboru energii elektrycznej, uległa ona zmniejszeniu z:
- 0,45 zł do 0,02 zł (dla odbiorców pobierających energię elektryczną poniżej 500 kWh);
- 1,90 zł do 0,10 zł (dla odbiorców pobierających energię elektryczną od 500 do 1200 kWh);
- 6,50 zł do 0,33 zł (dla odbiorców pobierających energię elektryczną powyżej 1200 kWh).
Natomiast w przypadku firm, nowa stawka opłaty przejściowej zmniejszyła się z:
- 1,65 zł do 0,08 zł (dla odbiorców przyłączonych do sieci niskiego napięcia);
- 4,10 zł do 0,19 zł (dla odbiorców przyłączonych do sieci średniego napięcia).
Dodatkowe zmiany dotyczą stawki akcyzy na energię elektryczną (zmniejszenie jej z 20 zł do 5 zł za MWh), a także cen energii czynnej. Stawki za kWh w tym roku, jak i opłaty handlowe, które zawarte są w aktualnych cennikach nie mogą być wyższe niż te obowiązujące w oficjalnym cenniku firmy 30.06.2018 roku. Natomiast dla umów zawartych po tym terminie, sprzedawca ma obowiązek zmian ceny energii elektrycznej, na cenę nie wyższą niż wskazana w cenniku stosowanym w dniu 30.06.2018 roku. Wszystkie zmiany powinny nastąpić nie później niż do 01.04.2019 roku, jednak ze skutkiem dla rozliczeń od 01.01.2019 roku.
Jednak ustawa wprowadziła niewyobrażalny chaos
Ponieważ nie tylko ograniczyła ona rolę regulatora (prezesa URE), ale również brakowało jej praktycznych rozwiązań, co uniemożliwiało zawieranie umów na sprzedaż energii. W kilkunastoletniej historii funkcjonowania detalicznego rynku energii elektrycznej była to sytuacja bezprecedensowa, która zdaniem prezesa URE mogła doprowadzić do końcu rynku energii w Polsce. Uważa on, że “gdyby regulatorowi pozwolono działać w przypadku energii elektrycznej zgodnie z jego uprawnieniami, to nie byłoby tego całego zamieszania”. Nie zostało również opracowane rozporządzenie, na podstawie którego, firmy energetyczne miałyby otrzymywać obiecywane rekompensaty. Nadal nieznane są także informacje dotyczące wniosków taryfowych dostarczonych przez czterech sprzedawców z urzędu do URE. Problemów zamiast ubywać, ciągle przybywało. Trwający chaos na rynku energetycznym, przyczynił się do tego, że aż 71 procent Polaków nie wierzyło rządowi w sprawie cen prądu i uważało, że energia i tak zdrożeje (badania przeprowadzone przez Instytut Badań Pollster, na zlecenie “Super Expressu”).
Pojawiły się również głosy, że ustawa przeciwdziałająca wzrostowi cen prądu w 2019 roku może być sprzeczna z unijnym prawem. Nie chodzi tu nawet o rekompensaty dla spółek energetycznych (co stanowi nieuprawnioną pomoc publiczną) i źródło ich finansowania (pochodzić ma z uprawnień do emisji CO2), ale o jej zgodność z konstytucją. Sam Prezes URE zwrócił się do Ministerstwa Energii z wnioskiem, o pilną nowelizację ustawy o cenach energii, która jego zdaniem budzi mnóstwo wątpliwości jej stosowania “brzmienie ustawy jest daleko sprzeczne z innymi aktami prawnymi, daleko niejasne, tworzące pola dla sporów wokół intencji i interpretacji”.
Nowelizacja ustawy zamrażającej ceny prądu 2019
Przez pół roku, zarówno przedsiębiorstwa jak i komercyjni odbiory energii (w tym i samorządy) nie wiedziały jakie ceny obowiązują. Dopiero po kilkumiesięcznych negocjacjach z KE ceny za prąd zostały częściowo odmrożone i od 1 lipca 2019 roku, zarówno średnie, jak i duże firmy płacą rynkowe ceny energii. Natomiast podpisana przez prezydenta Andrzeja Dudę ustawa z dnia 13 czerwca 2019 r. pozostawia bez zmian rachunki za energię elektryczną dla: gospodarstw domowych, mikro- i małych firm, szpitali oraz jednostek sektora finansów publicznych (w tym samorządów). Dodatkowo sprzedawcy prądu zostali zapewnieni o tym, że państwo im to zamrożenie wynagrodzi rekompensatami wyrównującymi lukę między zamrożonym rachunkiem, a wyższą ceną energii na rynku hurtowym.
Wzrost kosztów dla firm uderzy w ich konkurencyjność
Chaos i brak informacji na rynku energii elektrycznej w ciągu ostatnich kilku miesięcy w sposób niekorzystny odbił się na rozwoju polskiego biznesu. Ponieważ firmy stały się ostrożniejsze w podejmowaniu jakiekolwiek ryzyka. Również od 1 lipca 2019 r. działające w Polsce przedsiębiorstwa obrotu energią nie będą miały już obowiązku oferowania cen energii elektrycznej na poziomie z 30 czerwca 2018 roku dla średnich i dużych przedsiębiorstw. Spowoduje to wzrost kosztów dla polskich firm, co z pewnością uderzy także w ich konkurencyjność, a w dalszej perspektywie przełoży się na wyższe ceny dla konsumentów. Nie oznacza to jednak, że zostały one bez jakiejkolwiek pomocy, bowiem nowe przepisy wprowadzają możliwość ubiegania się o dopłatę do każdej zakupionej (a zużytej w II połowie 2019 r.) ilości energii, w ramach dozwolonej przepisami UE pomocy de minimis. Jednak wsparcie to jest ograniczone do 200 tys. euro w ciągu trzech lat podatkowych.
W przemyśle widać więc coraz większe zainteresowanie produkcją energii na własne potrzeby. Zwłaszcza, że nowe regulacje rozszerzają definicję prosumenta (nowelizacja ustawy o odnawialnych źródłach energii), dopuszczając do tej grupy także przedsiębiorców. Jak ocenia Europejski Instytut Miedzi “w dłuższej perspektywie korzystniejszym rozwiązaniem dla rodzimych firm mogą być inwestycje w mikroinstalacje fotowoltaiczne i stanie się prosumentami energii odnawialnej zgodnie z przyjętą 25 czerwca br. przez rząd nowelizacją ustawy o OZE”. Rządowy projekt zdaniem Europejskiego Instytutu Miedzi, przyczyni się nie tylko do poprawy sytuacji polskich przedsiębiorstw, ale także pomoże osiągnąć ciążący na Polsce cel 15 proc. udziału energii ze źródeł odnawialnych w końcowym zużyciu energii brutto do 2020 roku. Szczególnie duży wpływ na to może mieć rosnący w siłę sektor fotowoltaiki. W całym 2019 roku, skumulowana moc we wszystkich instalacjach tego typu w Polsce może wynieść 1 GW, co da nam czwarte miejsce w Europie. Jednak, aby to osiągnąć niezbędne są dalsze zmiany prawne, które ułatwią rozwój technologii fotowoltaicznych o najkrótszych cyklach inwestycyjnych (czyli instalacji prosumenckich oraz małych farm fotowoltaicznych, które mogłyby dysponować pełną mocą produkcyjną już w ciągu 2 lat).
Coraz bliżej rekompensaty dla firm energochłonnych
Sejm poparł 19 lipca 2019 roku za ustawę o rekompensatach z tytułu wysokich cen prądu dla firm energochłonnych. Przewiduje ona, że będzie można na nie przeznaczyć do 25 proc. przychodów ze sprzedaży przez rząd uprawnień do emisji CO2 w poprzednim roku (pierwsze z nich, za ten rok nastąpią w 2020 roku). Prawo do rekompensat będą miały instalacje m.in. do produkcji ołowiu, aluminium, cyny, cynku, stali, żeliwa, miedzi, stopów, rud żelaza, wskazanych tworzyw sztucznych, chemikaliów nieorganicznych, wydobycie minerałów do produkcji chemikaliów i nawozów, produkcja samych nawozów i związków azotowych, papieru i tektury.
Szacuje się że uprawnionych będzie ok. 300 podmiotów, a limit wydatków na rekompensaty w 2020 i 2021 roku określono na 890 mln zł (w 2022 roku - 1,77 mld zł, w 2023 roku - 988 mln zł, a w latach 2024 - 2028 w przedziale od 1,04 do 1,62 mld zł). Aby uzyskać rekompensatę konieczne będzie złożenie co roku wniosku (jej wysokość obliczana będzie ze specjalnych wzorów, do których wkład będą miały m.in. koszty emisji i wskaźniki emisyjności danego rodzaju produkcji). Natomiast decyzję o jej przyznaniu podejmować będzie prezes URE.
Jak zaznaczyła minister przedsiębiorczości i technologii, Jadwiga Emilewicz “ Wprowadzenie w Polsce systemowego rozwiązania na rzecz wsparcia sektorów energochłonnych jest konieczne m.in. po to, by utrzymać miejsca pracy w mniejszych miastach. To w nich najczęściej zlokalizowane są bardzo duże przedsiębiorstwa z tych sektorów, które są zarazem głównymi pracodawcami w regionie. Jedno miejsce pracy w przemyśle energochłonnym tworzy nawet 5 - 7 miejsc pracy w całym ekosystemie, będąc często trzonem lokalnej gospodarki”. Szacuje się, że rekompensaty pozwolą utrzymać ok. 1,3 mln miejsc pracy w samych przedsiębiorstwach energochłonnych oraz u ich kooperantów.
Jakie ceny prądu w 2019 roku?
Do końca 2019 roku ceny dla odbiorców “grupy taryfowej G” (w tym m.in. 15,1 mln gospodarstw domowych, mikro- i małe firmy oraz jednostki sektora finansów publicznych) są zamrożone. Z informacji jakie przekazał minister energii Krzysztof Tchórzewski rekompensaty z tytułu wyższych cen energii elektrycznej w 2019 roku pochłonąć mają od 4,2 do 4,3 mld zł. Zaś realizacja ich wypłat za pierwsze półrocze powinna ruszyć we wrześniu i zakończyć się do końca października - początku listopada tego roku. Jednak już w przyszłym roku, jak i w kolejnych latach należy spodziewać się znacznego wzrostu cen za energię elektryczną.
Na ten moment ciężko jest określić dokładnie o ile, ale zdaniem wielu ekspertów ceny prądu w 2020 roku dla gospodarstw wzrosną nawet o 30 – 50 proc. ! Pocieszające nie są także prognozy na kolejne lata, ponieważ pomiędzy rokiem 2020, a 2030 ceny prądu mają nadal utrzymywać się na wysokim poziomie. Polacy obniżek mogą spodziewać się dopiero w okolicach 2035 roku, jednak po spełnieniu dwóch podstawowych warunków: pierwszym z nich jest wyłączenie bloków węglowych, drugim zaś spadek cen uprawnień do emisji CO2.
Aby zapoznać się z cenami energii elektrycznej w Polsce i dowiedzieć się ile płacimy za 1 kWh prądu odwiedź stronę Ceny Prądu. Sprawdź również bieżące ceny sprzedawców:
Ja korzystam z prądu od firmy Pulsar energia, długo szukałem jakiś w miarę tanich dostawców i wydaje mi się, że na obecnym rynku Pulsar prezentuje się najlepiej.
To nie może tak być,żeby koszty za emisję co2 czyli trucicieli przerzucać na i tak niedofinansowanych emerytów rencistów itp,którzy i tak z koniecznośći oszczędzają prąd a dostarczyciele prądu uciekając się do różnych form manipulacji,pod różnymi pretekstami namawiają do zawarcia nowych umów zapewniając o niezmienności cen a gdy już osiągną swój cel wręczają plik regulaminów i dokumentów dotyczących umowy,których zrozumienie przekracza możliwości przeciętnego kienta,który dopiero po otrzymaniu rachunku orientuje się że został oszukany W imieniu wszystkich oszukanych proszę o to by ktoś pomógł nam odwrócić ten trend i wrócić do zdrowych ,uczciwych praktyk
gdyby nie ta ustawa w 2019 ceny prądu były by wysokie.. sam szukam jakiś możliwości obniżenia swojego rachunku bo uważam że i tak jest wysoki.
Założyłem panele fotowoltaiczne, czekam na 5 000 zł dofinansowania i mam z głowy rachunki za prad, lub podwyżki bo mam elektrownie na dachu 🙂 Polecam
Mój ostatni rachunek za prąd był znacznie wyższy… według mnie najmniejsze gospodarstwa najbardziej odczuwają ten wzrost cen prądu w 2019 roku
Witam .Na dzień dzisiejszy mam rachunek za prod o 70 % wyzszy niz w zeszłym roku bez oplaty abonamentowej która płace osobno tauronowi . 2018 69zl za miesiac teraz 124 zl.Tak działa firma Poprosu prąd :(,a miało nie byc podwyżek 🙁
A co w sytuacji gdy zawarłem umowę od marca 2018 , czy takimi przypadku mają prawo podnieść mi opłaty?
Jest napisane , że ” ustawa Dotyczy umów, które zawarte zostały po 30.06.2018 roku”.
A ja zawarłem 01.03.2018.
Czyli mam rozumieć, że sie nie łapie i mogą dowalić mi ile chcą?
Robię oferty PGE na firmy Na północy,
Płaska stawka na strefach 379pln/MWh (0,379 pln/kWh)
C11, C12a, C12b, B21, B23
Lata 2020-2022
Faktura od Tauron za okres 3.10 do 4.12 2018r
Zuzycie 561kWh/kW cena za 1 to uwaga 0,66390.
Kwota do zapłaty 458,11. Ponad 100% więcej.
Nie mam pytań.
Witam,również dostałam nowy cennik od PGNiG jestem załamana ponieważ mam ogrzewanie elektryczne , a czy ktoś z Państwa może wie jaki jest nowy cennik w PGE dla taryfy G12W?
dzisiaj dostałem papier z PGNiG – od 01.03 2019 wzrost ceny za kWh 63% , taryfa G11 0,4751 zł./kWh.
Podwyżki były, są i będą wraz z nadejściem Nowego Roku !!!
Życzę zdrowia i satysfakcji z wykonywanej pracy aby zarobić na te zmiany.
Chyba czas kupić żółtą kamizelkę ?:)
Dziś dostałem propozycje podwyżki prądu na firmie ok 95 % wiecej za kwh. SZOKKK . niewiem co zrobie .
Wczoraj usłyszałem nowe propozycje dopłat do energii w 2019r. Pana Ministra Trzórzewskiego i uważam je za obłudę. Otóż dopłaty obejmą tylko 2019r. czyli, że PIS spodziewa się, że odda władzę i niech dalej martwi się ten kto przejmie władzę w 2019r. po wyborach ? Czyli dopłaty do prądu w 2019r. to pułapka dla następcy po PIS do rządzenia. Niech się dalej martwi co z podwyżkami, a może podwyżki w 2019r. wkalkulowane zostaną w w ceny w następnych latach ?
Ceny w Energa dla firm grupa C12a. Szczyt miałem 29gr/kWh, mam 46 gr/kWh – wzrost o 50%, poza szczytem miałem 21 gr/kWh, mam 35 gr/kwh – wzrost o 70%. Oczywiście wszystko netto. No i mamy dobrą zmianę. Dramat!
PiS zrobił więcej dobrego niż złodzieje z PO
trzeba wyjść na ulicę zamiast uszy spuszczać po sobie Francja potrafi a ten pisowski rząd obalić
Cel podwyżek jest tylko jeden. Mają one za zadanie obniżyć zużycie energii elektrycznej przez odbiorców. Dostawcy energii nie są w stanie wyprodukować jej więcej. Infrastruktura w wiekszości to relikt PRL-u. Dalszy wzrost zużycia prądu grozi niewydolnością systemu.
Ja podpisałem umowę z Tauronem w ubiegłym roku z tzw. „Gwarancją ceny”.
Czy ktoś się orientuje co będzie w takim przypadku?
Podwyżki prądu to skandal dla społeczeństwa.Polacy mają jedną z najwyższych cen na świecie.Tymczasem firmy – dostarczyciele mają zarobki KOSMICZNE Prezesi i rady nadzorcze itd , niczym nie uzasadnione, to nie oni wypracowują zyski.
TO EUROPEJSKI SKANDALI !!!! .