Jakie ceny za MWh?
Koniec poprzedniego miesiąca okazał się być rekordowy, jeśli chodzi o ceny energii elektrycznej, na Towarowej Giełdzie Energii, dlaczego? 28 maja 2018 roku, na TGA kontrast base na III kwartał wyniósł aż 303 zł za MWh. Równie wysokie stawki zanotowano także na IV kwartał, gdzie oscylowały one w przedziale od 260 do 275 zł za MWh. A co w przypadku kontraktów na sierpień i wrzesień? Tutaj stawki były na poziomie odpowiednio 300 i 303 - 304 zł za MWh.
Jakie są przyczyny podwyżek cen energii?
Jako główny powód wzrostu stawek za energię elektryczna wymienia się bardzo duże zapotrzebowanie na prąd podczas letnich miesięcy, zwłaszcza jako przyczynę podaje się klimatyzatory. Również niemałe znaczenie ma wpływ wysokiej temperatury powietrza na niski stan wód, szczególnie, że susze w Europie obejmują coraz więcej terenów, w tym także obszar naszego kraju. Niezbyt wysoki poziom wody, w znacznym stopniu wpływa na ograniczenia w produkcji energii w elektrowniach, które są przecież chłodzone wodą z rzek.
Co jeszcze wymienia się jako przyczynę podwyżek cen energii? Eksperci uważają, że wpływ na to mają drożejące uprawnienia do emisji dwutlenku węgla i cały czas rosnące ceny węgla kamiennego. Wśród innych czynników wymienia się również udział niektórych spółek obrotu energią, jak i monopol na krajowym rynku energii. Za ponad połowę produkcji energii elektrycznej odpowiada bowiem PGE, a z gry wycofali się tacy niezależni twórcy jak m.in. Suez i EDF, a został jedynie ZE PAK. Tak trudnej sytuacji nie są również w stanie poprawić źródła odnawialne.
Ceny węgla kamiennego ma wpływ na ceny prądu!
Okazuje się, że tak promowanego przez władze surowca brakuje na rynku. Dlaczego? Problem jest złożony, dlatego przedstawimy go w nieco uproszczony sposób. Otóż dalej mamy spore zapasy węgla pod ziemią, kłopotem są natomiast coraz wyższe koszty jego wydobycia. Wcześniejsze niskie ceny surowca sprawiły, że spółki węglowe wstrzymały inwestycje i ograniczyły zdolności produkcyjne.
Nie za bardzo mamy też możliwość importu węgla. Ceny w europejskich portach szybują w górę. Surowca nie ma też w Rosji, która wcześniej zasypywała Europę swoim węglem.
Kolejny powód to sposób walki ze smogiem. Uchwały antysmogowe, które przyjmowane są przez wiele miast ograniczają korzystanie z mułów i flotów węglowych (czyli odpadów kopalnianych). Tym samym większe jest zapotrzebowanie na pełnowartościowy surowiec.
W efekcie elektrownie i elektrociepłownie mają problem, by na 2018 rok zakontraktować w korzystnej cenie surowiec potrzebny do produkcji energii. I dość oczywistym jest, że koszty zostaną przerzucone na odbiorcę końcowego. Co ważne, wzrost cen węgla ma wpływ nie tylko na stawki za energię elektryczną, ale również za ciepło.
Taryfa antysmogowa w 2018 roku
Nie bez znaczenia jest również powstanie nowej taryfy z tanim prądem w nocy. Jest ona przeznaczona dla osób, które z prądu korzystają w celach grzewczych oraz by ładować auta elektryczne. Oferta jest bardzo atrakcyjna na tle tego, co jest aktualnie dostępne na rynku prądu. Taryfa G12as, została włączona do oferty czterech największych krajowych dostawców energii elektrycznej: Enea, PGE, Tauron i Energa.
Firmy energetyczne zauważają jednak, że nie są w stanie weryfikować, czy rzeczywiście odbiorcy prądu mają piec akumulacyjny, grzejnik elektryczny lub elektromobila.
Skutek tego dość łatwo przewidzieć. Ceny prądu w 2018 roku zostały podniesione prewencyjnie, tak, aby zniwelować skutki ewentualnych strat państwowych spółek.
Trudno nie dostrzec tu pewnej przewrotności losu. Rząd zachęca bowiem obywateli do korzystania z prądu, a jednocześnie brakuje surowca do jego wytworzenia. A od tego surowca (węgla) jesteśmy uzależnieni z powodu polityki energetycznej władzy.
Stawka opłaty OZE na 2018
Warto odnotować też pozytywną wiadomość dla odbiorców prądu. Prezes URE ogłosił mianowicie, że w 2018 roku będzie obowiązywała zerowa stawka opłaty OZE. Wynika, to z nadwyżki zgromadzonych środków finansowych. Okazuje się bowiem, że wsparcie dla zielonych źródeł energii było bardzo znikome i opłata nie spełnia swojej roli.
Oczywiście, nie bez znaczenia jest fakt, że prezes URE i obecna władza są skonfliktowani. Są nawet propozycje zmian prawnych, aby urząd Prezesa URE został zastąpiony przez trzyosobową komisję, o czym napisaliśmy w tekście: Komisja zamiast prezesa URE.
Wróćmy jednak do zasadniczego wątku: czy stawka OZE ma duży wpływ na nasz rachunek? Otóż niezbyt. Stawka na rok 2017 wynosiła 3,70 zł/MWh. Zakładając, że przeciętne gospodarstwo domowe pobiera 300 kWh prądu miesięcznie, to powodowało to wzrost rachunku o 1,11 zł. Rocznie na opłatę OZE wydawaliśmy więc około 12 zł.
Uzyskany wynik warto zestawić z ewentualną podwyżką stawki za każdą kWh. Przy tym samym co wcześniej zużyciu miesięcznym (300 kWh) podniesienie ceny o 1 grosz sprawia, że nasz rachunek wzrośnie o 3 złote. Czyli nawet najmniejsza podwyżka cen prądu powoduje, że rocznie wydajemy więcej o 36 złotych!
W tym kontekście stawka OZE ma dość ograniczony wpływ na nasz rachunek i należy się raczej skupić na cenie prądu za 1 kWh w 2018 roku.
Jak rekordowe ceny prądu komentuje prezes Urzędu Regulacji Energetyki?
Na posiedzeniu parlamentarnych zespołów ds. pakietu zimowego i energii odnawialnej, Maciej Bando, prezes Urzędu Regulacji Energetyki, powiedział: "Mam przekonanie, że to co się dzieje na rynku nie wynika tylko i wyłącznie ze wzrostu cen CO2 i cen węgla". Nie wykluczył on tutaj zbadania, aż takiego wzrostu cen energii elektrycznej w giełdowych kontraktach na drugą połowę bieżącego roku. Szczególnie, że w tym samym czasie, w III kwartale zeszłego roku, ceny w identycznych kontraktach wyniosły około 180 zł za MWh. Jak widać jest to znaczna różnica, wynosząca kilkadziesiąt złotych.
Analiza, którą przedstawił prezes organizacji konsumentów energii Forum Odbiorców Energii Elektrycznej i Gazu - Henryk Kaliś, bardzo jasno pokazała, że wzrost indeksów cenowych na TGE, nie wynika tylko i wyłącznie z kosztu emisji CO2 i paliwa. Cała ta sytuacja może bardzo niekorzystnie odbić się na naszych portfelach. Dlatego też prezes URE ma nadzieję, że wszystko szybko się wyjaśni, a jeśli zawinił ktoś konkretny, to zostanie dotkliwie ukarany.
Na wyjaśnienie, tak drastycznych podwyżek cen za energię elektryczną, musimy jeszcze poczekać. Henryk Kaliś ma nadzieję, że zajmą się tym organy państwa i sprawdzą co spowodowało taki właśni efekt. Jak na razie musimy być przygotowani na to, że za prąd w tym roku zapłacimy więcej.
Aktualne ceny za prąd 2018 - taryfy urzędowe
OSD oraz sprzedawcy prądu w 2017 roku wnioskowali do URE o podwyżki ceny za kWh oraz przesył energii. Stawki miały być w obu przypadkach wyższe o kilka procent. Jednakże Prezes URE zgodził się jedynie na minimalne podwyżki. Regulator wskazał, że propozycje sprzedawców i operatorów nie były wystarczająco uzasadnione. Tym samym zabrakło podstaw, by spełnić oczekiwania firm energetycznych.
W przypadku dystrybucji prądu średnia stawka spadłą o przeciętnie 0,8%. Przyczyną tego jest przede wszystkim zerowa stawka opłaty OZE na 2018.
Ceny za energię czynną wzrosły w taryfach urzędowych o około 0,5%. Dokładna wartość zależy tu od sprzedawcy oraz regionu. Zmiany te nie dotyczą odbiorców, którzy korzystają z prawa wyboru sprzedawcy prądu.
Poniżej przedstawiamy zestawienia przygotowane przez URE:
Jak widać, ceny nie zmieniły się tutaj drastycznie, w niektórych przypadkach rachunki nawet nieznacznie spadły. W grudniu 2017 roku Prezes URE zaskoczył swoją decyzją zarówno same firmy energetyczne, jak i ekspertów oraz odbiorców prądu. Wiele osób (i my również) z góry zakładało, że podwyżki będą na oczekiwanym przez sprzedawców i OSD poziomie.
Sprawdź ile kosztuje kWh prądu oraz zapoznaj się z bieżącymi cenami u poszczególnych sprzedawców (ceny energii czynnej oraz dystrybucji):
TYMCZASEM w USA 100zł za 1MWh
gramwzielone.pl/energia-sloneczna/33745/energia-z-fotowoltaiki-za-mniej-niz-100-zlmwh
GRAM w ZIELONE
Świetne prognozy ,a realia – dziś ceny dla taryf C i B oscylują w granicach 360-400 zł za MWh i to chyba jeszcze nie koniec, niestety będzie to miało przełożenie na ceny wszystkiego.Jeśli chodzi o ceny dla klientów indywidualnych to na razie stoją w miejscy, przecież jest przed wyborami, ale na dłuższą mete nie można sprzedawać taniej niż się kupuje – niestety
koszmarna polityka. Nie ma się co dziwić, tracimy jako kraj na świecie, tracą Polacy. Warto zakręcić się wokół uniezależnienia od tego wszystkiego
bez Jow-ów wszyscy umrzecie niestety 🙁
Nie ma umowy, której nie dałoby się zerwać, prawda Energa? Podpisaliśmy z tą firmą półtora roku temu umowę na stałe stawki. W pięknych słowach przedstawiciel obiecywał, że choćby 100% wzrosła cena to nas obowiązują stawki w dniu zawarcia umowy, ale i jeśli prąd potanieje też… I wszystko było dobrze póki placilismy więcej niż inni bo potanial lub tak samo. Teraz, kiedy są zapowiadane podwyżki cen z pięknym przepraszamy przyszło nam rozwiązanie umowy, oczywiście rekompensata (śmiesznie niska z obwarowaniami 14 dni na odpowiedź i osobistym udaniem się do kasy po nią w XXIw (?)) podczas kiedy pewnie my wcześniej chcielibyśmy rozwiązać umowę to ta rekompensata byłaby 10 razy większa..
Odradzam firmę i sami zmieniamy też dostawców, trzeba mieć nadzieję że istnieją mniejsi szulerzy
Oooo a tu jeszcze xDDD
Obserwowany na giełdzie wzrost cen energii elektrycznej jest spowodowany przede wszystkim wyższymi cenami uprawnień do emisji CO2 – ocenia prezes Tauronu Filip Grzegorczyk. Jego zdaniem, droższy węgiel nie ma na ceny prądu większego wpływu. Prezes Urzędu Regulacji Energetyki Maciej Bando nie wykluczył zbadania wzrostu cen energii elektrycznej w giełdowych kontraktach na drugą połowę tego roku. W jego ocenie za skok indeksów w górę nie odpowiadają wyłącznie wzrosty cen emisji CO2 i węgla.
Czytaj wiÄcej na http://biznes.interia.pl/wiadomosci/news/wzrost-kosztow-co2-glowna-przyczyna-zwyzki-cen-energii,2573050,4199?utm_source=paste&utm_medium=paste&utm_campaign=firefox
No i mamy cenę kosmos 🙂
06.06.2018
dla taryfy C i podobnie zresztą dla B, średnia rynkowa cena na 2018 ( jeżeli ktoś zaczyna biznes i musi podpisać umowę dzisiaj ) to 390,00-410,00zł …Wytłumaczcie mi to proszę? Cena w Niemczech, w przeliczeniu na pln, ( na 2018 wciąż ) to ok 250zł, a w Czechach 270zł. Na prawdę czas zacząć przenosić biznes do krajów ościennych? Na 2019, 2020 i 2021, a w przypadku Axpo nawet na 2022 cena dla tych taryf niższa o ok 100zł … co się dzieje z ceną prądu na TGE? Przecież nie ma uzasadnienia dla takiego wzrostu cen. Dalej jesteśmy krajem gdzie energetyka jest oparta o węgiel i to się nie zmieni przez kolejne 30lat, produkujemy energii coraz więcej, zużycie pozostaje na tym samym poziomie, a nawet spada, bo spada produkcja wszelkich dóbr w Polsce, niezależnie od propagandy jaką nam się próbuje wciskać…, Tak więc może to jest powód? Czy może chodzi o te optymalizacje dystrybucji, które teraz są takie modne i faktycznie wpływy dla OSD tak bardzo spadły, że Spółki Skarbu Państwa muszą szukać pieniędzy w cenie samej energii…?
Śmiać mi się chce z ostatniego zdania w tym artykule: „Odbiorcy prądu powinni być zadowoleni – ceny energii wbrew prognozom nie wzrosną.”
Cena energii czarnej na TGE w drugiej połowie stycznia i na początku lutego była jeszcze plus minus po 175-180 zł. Mamy niecałe dwa miesiące później i czarna na giełdzie stoi już po 195 zł za 1 MWh!. Zielone certyfikaty 2 stycznia kosztowały 45 zł a teraz 80! to podnosi cenę za 1 MWh średnio o kilkanaście złotych za Megawatogodzinę. Kowalski ze sklepiku może tego nie odczuje zbytnio jak zużywa 20 MWh rocznie, ale firma, która ma zużycie na poziomie powiedzmy 2-3 GWh odczuje i to porządnie… a to jeszcze nie koniec podwyżek!
Więc szanowny portalu enerad.pl nie piszcie głupot, że „Odbiorcy prądu powinni być zadowoleni – ceny energii wbrew prognozom nie wzrosną.”
Rok temu o tej samej porze mogłem zaproponować cenę 210-225 (w zależności od taryfy i profilu) w tej chwili są to stawki na poziomie 235-255. Więc podrożało bez dwóch zdań!
te ceny prądu w 2018 roku to nie takie najgorsze, w sumie wszyscy straszyli jakimiś kolosalnymi podwyżakami, a wyszło zupełnie inaczej, dobrze dla naszych portfeli, ale może też warto rozejrzeć się za jeszcze tańsym rozwiązaniem i zmienić sprzedawcę prądu, tylko na którego?
Wzrost opłaty stałej dystrybucyjnej o 20 złotych w Energa to szok o100%wiecej przy 10mil.odboorcow to daje nam niezłą sumę na miesiąc.
TANIE PAŃSTWO PiS szykuje podwyżki – również dla najbiedniejszych !!!!!!!