Polacy płacą za prąd coraz więcej
Na przestrzeni ostatnich 20 lat ceny prądu w Polsce dla gospodarstw domowych systematycznie rosły (wzrost ten wyniósł w tym czasie ok. 50 proc.). Wyjątek stanowiły jedynie lata 2017- 2019, kiedy to cena energii elektrycznej dla najpopularniejszej taryfy G11, wynosiła niezmiennie 0,55 zł/kWh, co spowodowane było ingerencją władzy w wolny rynek, poprzez zamrożenia cen prądu i obniżenie opłat za dystrybucję. Podwyżki nie ominęły jednak klientów indywidualnych w 2020 roku, kiedy to nastąpił wzrost cen do 0,62 zł/kh. Wówczas to pomimo wcześniejszych obietnic ministra aktywów państwowych Jacka Sasina, gospodarstwa domowe nie mogły już liczyć na rekompensaty za rosnące ceny energii elektrycznej. Jak wynika z naszych obliczeń, przeciętne polskie gospodarstwo domowe zużywające miesięcznie 200 kWh energii elektrycznej, zapłaciło wówczas o 160 - 180 zł więcej.
Kolejne spektakularne podwyżki miały miejsce również w 2021 roku, kiedy to po zatwierdzeniu przez Urząd Regulacji Energetyki, taryf na sprzedaż energii sprzedawcom z urzędu, okazało się, że rachunki odbiorców w gospodarstwach domowych ponownie wzrosły. Jak wynika z wyliczeń GUS do wskaźnika inflacji, Polacy płacili wówczas średnio o 9,5 proc. więcej za energię elektryczną niż w 2020 roku. Oznaczało to wzrost płatności dla przeciętnego gospodarstwa domowego korzystającego z taryfy G11 o ok. 8 złotych miesięcznie, a więc 96 zł rocznie. Należy tu jednak zaznaczyć, że wzrost rachunków dla tej grupy odbiorców uwzględnia nie tylko samą cenę energii elektrycznej, ale również jej dystrybucję i pojawienie się na rachunku za prąd takich nowych pozycji jak m.in.
- opłata mocowa, której celem jest przede wszystkim wsparcie dla tracących rentowność elektrowni węglowych, a także zapewnienie bezpieczeństwa dostaw energii (wartość rynku mocy tylko w 2021 roku sięgała 5,5 mld zł). Miesięczny koszt opłaty mocowej wynosił wówczas 7,50 zł, czyli 90 zł rocznie;
- opłata za odnawialne źródła energii, która równoważy produkcję energii w mikro- i małych instalacjach (w 2021 roku wynosiła 2,20 zł/MWh). Przy czym zgodnie z danymi URE w 2019 roku przeciętne gospodarstwo domowe zużywało 1.777 kWh rocznie, czyli niespełna 1,8 MWh).
Jaki wzrost cen prądu może czekać nas w najbliższych latach?
To, że w polskiej energetyce nie dzieje się dobrze, wie chyba każdy. Świadczy o tym chociażby fakt, że w ciągu roku rynkowe ceny prądu wzrosły o 100 proc. Co gorsza, trzeba się przygotować na to, że będzie jeszcze drożej i to znacznie, ponieważ za emisję dwutlenku węgla, elektrownie będą musiały płacić kolejne miliardy złotych. Jak zauważają bowiem ekonomiści Polskiego Instytutu Ekonomicznego:
Prognozy dla cen energii elektrycznej w Unii Europejskiej, według różnych źródeł, zakładają wzrost cen od 30 proc. do 40 proc. do 2030 roku.
Wskazując przy tym, że energia elektryczna i ciepło stają się coraz ważniejszymi elementami gospodarki. Ekonomiści PIE szacują, że w Polsce, wzrost kosztów energii dla gospodarstw domowych do tego czasu (czyli do 2030 roku) wynosić będzie 40-50 proc. co miesięcznie daje na głowę około 170-180 zł więcej niż dotychczas. Co istotne, zmiany w kosztach energii, uwzględniają zmiany zapotrzebowania na energię jak i zmiany struktury nośników energii. Przy czym, rozważane są dwa scenariusze:
- pierwszy z nich - optymistyczny, zakłada odchodzenie od wykorzystywania węgla do produkcji ciepła czy prądu. W jego przypadku miesięczne koszty na osobę wzrosną do 173 zł w porównaniu do 122 zł oszacowanych przez Główny Urząd Statystyczny w 2018 roku. Oznacza to podwyżkę o 42 proc. do 2030 roku;
- drugim alternatywnym wariantem jest scenariusz "czarny", który zakłada utrzymanie obecnego status quo sektorów paliwowo-energetycznych i dalszą intensywną produkcję z węgla. W tym przypadku, miesięczne koszty na osobę wzrosną o prawie 50 proc., a więc do poziomu ok. 182 zł do 2030 roku.
Warto tu jednak zauważyć, że prognozy nie są optymistyczne nie tylko odnośnie samych cen prądu, ale również i dystrybucji energii. Zgodnie bowiem z przewidywaniami Instytutu Energii Odnawialnej (IEO) "W ciągu dekady średnie ceny dystrybucji energii wzrosną o ok. 25 proc. (bez inflacji)". Przy czym koszty te wynikać będą z nowych mocy i konieczności rozbudowy system przesyłu.
Ceny prądu 2022 dla gospodarstw domowych - czekają nas kolejne podwyżki
W związku z rosnącymi cenami energii i kryzysem energetycznym, tak jak przewidywali to eksperci, od stycznia 2022 roku podwyżki cen prądu okazały się gigantyczne. 17 grudnia 2021 roku URE opublikowało taryfy na sprzedaż energii elektrycznej i gazu na 2022 rok dla gospodarstw domowych. I tak, średnie rachunki za prąd wzrosły o 24 proc., o gaz natomiast aż o 54 proc.!
Aktualne informacje o cenach prądu i cenie 1 kWh w Polsce i u poszczególnych sprzedawców znajdziesz na stronach:
- Ceny prądu - Ile kosztuje 1 kWh?
- Ceny prądu E.ON – taryfa: G11, G12, C11, C12
- Ceny prądu Enea – taryfa: G11, G12, C11, C12
- Ceny prądu PGE – taryfa: G11, G12, C11, C12
- Ceny prądu Tauron – taryfa: G11, G12, C11, C12
- Ceny prądu Energa – taryfa: G11, G12, C11, C12
Do URE wpłynęły właśnie wnioski od trzech sprzedawców energii o zmianę taryf jeszcze w 2022 roku
Jak się okazuje, wzrostu cen prądu, a w zasadzie aktualizacji taryf, możemy spodziewać się wcześniej niż w 2023 roku. Dlaczego? Ponieważ 11 lipca do Urzędu Regulacji Energetyki wpłynęły wnioski od trzech sprzedawców energii, o zmianę jeszcze w 2022 roku obowiązującej taryfy na sprzedaż energii elektrycznej w gospodarstw domowych. Jak zaznaczyła Agnieszka Głośniewska, rzeczniczka URE:
Prowadzimy postępowania taryfowe w tych sprawach. Analizujemy wnioski przedsiębiorstw. Na tym etapie trudno powiedzieć, kiedy postępowania mogą się zakończyć.
W przypadku, gdy złożone wnioski zostaną przez Regulatora zatwierdzone, to sprzedawcy energii będą mogli wprowadzić je w życie najwcześniej 14, a najpóźniej 45 dni od decyzji. Na ten moment nie wiadomo o jakiej wysokości podwyżkach mowa. Jasne jest jednak, że działanie to jest pochodną sytuacji na Towarowej Giełdzie Energii. W ciągu bowiem trzech ostatnich miesięcy podstawowe kontrakty terminowe BASE podrożały z ok. 1.000 zł za MWh do ponad 1.700 zł za MWh.
Wzrost cen za dystrybucję i energię
Jak już wiemy, na całkowity koszt rachunku za energię elektryczną składają się zarówno koszty zakupu energii, jak i koszty jej dystrybucji (transportu). Przy czym co roku prezes Urzędu Regulacji Energetyki zatwierdza taryfy zarówno dla:
- sprzedaży (jednak wyłącznie dla odbiorców w gospodarstwach domowych korzystających z taryf tzw. sprzedawców z urzędu);
- jak i usługi jej dystrybucji (dla wszystkich grup odbiorców).
W 2022 roku stawki nowych taryf dystrybutorów energii wzrosły dla wszystkich grup odbiorców średnio o 8 proc. (w 2022 roku wyższe są bowiem koszty prowadzonej działalności operacyjnej i koniecznych inwestycji). Co ważne, operatorzy ponoszą również koszty zakupu energii na pokrycie strat podczas dystrybucji. Ponadto w taryfach dystrybucyjnych uwzględnione są także opłaty wynikające z przepisów prawa (nie trafiające do dystrybutorów). Mowa tu o:
- opłacie OZE, która jest niższa niż obecnie (spadek z 2,2 zł/MWh do 0,9 zł/MWh);
- opłacie mocowej, która wzrosła od 1 stycznia 2022 roku o 30 proc.
- opłacie kogeneracyjnej, która wzrosła z 0 zł/MWh do 4,06 zł/MWh (związana jest ona z systemem wsparcia dla energii produkowanej w procesie kogeneracji).
Natomiast jeśli chodzi o samą energię elektryczną, to w wyniku zatwierdzonych przez Regulatora nowych taryfy na jej obrót (sprzedaż), odbiorcy w grupie G11 (dla których sprzedawcą z urzędu są firmy Energa, PGE, Enea i Tauron), płacą za energię ok. 17 zł netto miesięcznie więcej (37 proc.). Natomiast wzrost stawek dystrybucji dla tych odbiorców wyniósł średnio 9 proc. Nominalnie więc część dystrybucyjna rachunku w grupie G11 wzrosła od 3,70 zł do 4,50 zł netto miesięcznie:
Wysokość podwyżek zależna jest od decyzji prezesa URE
Warto tu przypomnieć, że co roku, w ostatnim kwartale, do Urzędu Regulacji Energetyki wpływają wnioski o zmiany w taryfach cen prądu na kolejny rok od czterech tzw. sprzedawców z urzędu i od pięciu największych OSD. Prezes URE rozpoczyna wówczas postępowanie taryfowe dotyczące cen energii dla odbiorców w gospodarstwach domowych i stawek opłat dystrybucyjnych na kolejny rok. Wnioski taryfowe po dokładnej analizie są przez niego zatwierdzone lub też wzywa on spółki obrotu do ich korekty. Ponieważ sprzedawcy energii dla gospodarstw domowych kontrolowanych przez państwo (do których należą: Polska Grupa Energetyczna, Enea, Tauron i Energa) nie mogą dowolnie ustalać cen:
Regulator stoi na straży tego procesu dbając, by ostateczne ceny płacone przez odbiorców odzwierciedlały jedynie uzasadnione koszty działalności firm energetycznych i odpowiadały aktualnym warunkom rynkowym.
Wyjątkiem jest tu natomiast firma energetyczna E.ON (wcześniej Innogy), która sama kształtuje cennik i nie musi w tym celu składać wniosku taryfowego do URE. Przy czym punktem odniesienia przy ocenie treści tych wniosków jest dla regulatora przede wszystkim rynek giełdowy i notowania energii elektrycznej. Przedsiębiorstwo energetyczne może jednak wprowadzić zatwierdzoną przez prezesa URE taryfę do stosowania nie wcześniej niż po upływie 14 dni i nie później niż do 45. dnia od dnia jej opublikowania przez regulatora. Warto tu również przypomnieć, że rachunek za energię lub gaz składa się z dwóch części:
- płatności za pobraną energię (opłata płacona sprzedawcy prądu czy gazu);
- usługi dostarczenia energii elektrycznej lub gazu (opłata dla dystrybutora).
Co jest przyczyną podwyżek cen prądu?
Pierwszą przyczyną są rosnące koszty zakupu energii elektrycznej na rynku hurtowym. Zawierane bowiem na Towarowej Giełdzie Energii kontrakty pokazują, że w ostatnim roku cena energii (nie tylko z dostawą na przyszły rok, ale i na kolejne lata) - gwałtownie rośnie. Dla przykładu, jeszcze w listopadzie 2020 roku cena energii w kontraktach terminowych oscylowała na poziomie 242 zł/MWh, w listopadzie 2021 roku natomiast osiągnęła poziom 470 zł/MWh:
Kolejną przyczyną podwyżek cen prądu w Polsce jest znaczny wzrost kosztów produkcji. Polski system bowiem nadal opiera się przede wszystkim na węglu (jego udział w miksie wytwórczym, wynosi obecnie ok. 70 proc.). Owszem, tylko w ciągu ostatniego roku cena tego surowca wprawdzie spadła o blisko 7 proc. (wg notowań Polskiego Indeksu Rynku Węgla Energetycznego), ale za to ceny zezwoleń na emisję CO2, które każdy producent energii z węgla musi kupować, poszły drastycznie w górę:
W efekcie zwiększone koszty scedowane zostaną przeniesione na odbiorców prądu w postaci wyższych rachunków za energię elektryczną (nie tylko u nas, ale i w całej Europie). W przeszłości wzrost rachunków często łagodził niezbyt duży wzrost taryf dystrybucyjnych. Jednak tym razem może być o to trudno. Dlaczego? Otóż wszystko spowodowane jest dużą ilością inwestycji, które na najbliższe lata zaplanowane zostały przez dystrybutorów, a które związane są chociażby z inteligentnymi licznikami czy przyłączaniem instalacji OZE (paneli fotowoltaicznych czy przydomowych elektrowni wiatrowych).
Polacy tak płacą za prąd mniej niż większość krajów UE
Pomimo, że większość osób narzeka na drastyczne rosnące ceny, to i tak trzeba zwrócić uwagę na to, że rachunki za energię elektryczną dla gospodarstw domowych w Polsce są jednymi z niższych w Europie. Jak wynika bowiem z danych opublikowanych przez Eurostat Energy EU, w 2020 roku nasz kraj znajdowała się na 18 miejscu pod względem średniej ceny 1 kWh prądu (wynosiła ona 14,75 eurocentów, średnia europejska zaś 21,27 eurocenta). Najwięcej za energię elektryczną płacili Niemcy - prawie 30,34 eurocenta, co spowodowane było wysokimi płatami sieciowymi i podatkami w cenie dla użytkownika końcowego (stanowiącymi prawie 80 proc. ceny prądu):
Jednak znacznie mniej korzystnie sytuacja ta przedstawia się już w przeliczeniu na tzw. siłę nabywczą. Wtedy to sytuacja w Polsce zmienia się już diametralnie, ponieważ wydatki związane z energią elektryczną są dla nas, przy uwzględnieniu ich średnich zarobków ogromnym obciążeniem (w Europie droższy prąd od nas mają jedynie Rumuni i Niemcy). Ponadto, jak wynika z ogólnoświatowego zestawienie cen energii dla odbiorców domowych z uwzględnieniem parytetu siły nabywczej, jaki został przygotowany przez niemiecki serwis Verivox, poza wymienionymi wcześniej dwoma europejskimi krajami, trudno jest znaleźć na takie państwo, gdzie przeciętna rodzina płaciłaby więcej niż w Polsce. Wyższe rachunki za prąd płacą jedynie mieszkańcy Ugandy czy Sierra Leone.
Ponadto trzeba tu zaznaczyć, że podczas gdy średnie ceny energii elektrycznej w UE spadają, to w Polsce idą w górę. Jak wynika bowiem z danych Eurostatu, w 2020 roku wzrost cen prądu był u nas prawie największy w UE, a pod tym względem prześcignął nas tylko Luksemburg (jeszcze w 2019 roku Polska zajmowała 23 pozycję, przy średniej cenie 1 kWh wynoszącej 13,43 eurocentów).
Dodatek osłonowy rekompensujący wzrost kosztów energii elektrycznej
W odpowiedzi na zaistniałą sytuację, w celu zrekompensowania nie tylko wzrostu kosztów energii elektrycznej, ale i cen gazu oraz żywności, Sejm w ramach Rządowej Tarczy Antyinflacyjnej, wprowadził dodatek osłonowy. na który przeznaczono ponad 4,7 mld zł. Dzięki przyjętej specjalnej ustawie na wsparcie może liczyć ok. 7 mln gospodarstw domowych, w tym także tych najuboższych energetycznie:
Komu przysługuje dodatek osłonowy? Otóż uprawnione są do niego:
- gospodarstwa jednoosobowe, w których dochód nie przekracza 2.100 zł netto miesięcznie;
- gospodarstwa wieloosobowe, w których dochód na osobę nie przekracza 1.500 zł netto miesięcznie.
Należy jednak pamiętać, że kwota dodatku osłonowego uzależniona jest od źródła ogrzewania, zaś wiadomości dotyczące prawa do złożenia wniosku, jak i wszelkie informacje na jego temat powinien dostarczyć swoim odbiorcom sprzedawca energii. Ponadto dodatek osłonowy jest przyznawany wyłącznie jednej osobie z każdego gospodarstwa domowego, która złoży odpowiedni wniosek do 31 października 2022 roku (w tym przypadku wypłata 100 proc. dodatku zostanie zrealizowana do 2 grudnia 2022 roku).
Obniżony został też VAT na prąd i gaz
Nowym pomysłem, który ma również chronić polskie rodziny i polskie budżety domowe przed wzrostem cen oraz rosnącą inflacją jest wspomniana już wcześniej Rządowa Tarcza Antyinflacyjna (działania z nią związane wyniosą łącznie ok. 10 mld zł). Jak podkreśla premier Mateusz Morawiecki:
Zawsze stoimy po stronie obywateli, dlatego chcemy złagodzić Polakom skutki inflacji i wprowadzić m.in. czasową obniżkę akcyzy na paliwa silnikowe oraz zwolnienie od akcyzy na energię elektryczną wykorzystywaną w domach i przedsiębiorstwach.
Wśród rozwiązań, jakie mają zostać wprowadzone tarczą antyinflacyjną (w tym też wdrożenie dodatku osłonowego wynikającego z podnoszonych cen przez różnych producentów, czy też obniżenie wysokości akcyzy w przypadku paliw silnikowych do minimalnego poziomu dopuszczalnego w UE), są też obniżki podatków na okres od 1 lutego do końca lipca 2022 roku, i tak:
- stawka VAT na gaz ziemny obniżona została z 23 do 8 proc;
- stawka na energię elektryczną obniżona została z 23 do 5 proc. (styczeń-marzec 2022 roku);
- zniesiona została też akcyza na energię elektryczną. Przewidziane zostało też zwolnienie gospodarstw domowych z akcyzy z obecnych 5 zł/MWh do 0 zł/MWh. Ponadto dla pozostałych odbiorców przewidziano obniżkę akcyzy do minimum wymaganego przez Unię Europejską.
Jak bowiem zauważył szef rządu, rośnie cena emisji CO2 w przeliczeniu na 1 kWh energii elektrycznej. W jego opinii jest to konsekwencja polityki klimatycznej UE, dlatego też przewidziane zostały rozwiązania dla obszaru energii elektrycznej. Premier podczas prezentowania tarczy antyinflacyjnej wyjaśnił również, że m.in. w kontekście spekulacji na rynku tzw. zielonych certyfikatów, rząd będzie wnioskował o zmianę zasad handlu uprawnieniami do emisji CO2. Już wcześniej planowano wprowadzić zerową stawkę VAT, jednak Komisja Europejska nie zgodziła się.
Ceny prądu 2022 dla firm
W znacznie trudniejszej sytuacji znajdują się za to polskie firmy. Ponieważ o ile celem URE jest pilnowanie tego, aby ceny prądu dla gospodarstw domowych były “uzasadnione i racjonalne” o tyle już, taryfy dla przedsiębiorców nie podlegają takiej ochronie. Ceny prądu dla firm reguluje bowiem rynek, a rosnące ceny hurtowe energii elektrycznej i uprawnień do emisji CO2 uderzą przede wszystkim w przemysł, ponieważ spółki energetyczne będą w znacznym stopniu przerzucać koszty na klientów w rachunkach za prąd. Jak niedawno podkreślała Katarzyna Bienias, Członek Zarządu i Dyrektor sprzedaży do małych i średnich przedsiębiorstw w Axpo Polska:
Z tak drastycznymi podwyżkami cen energii mieliśmy do czynienia w 2018 roku. Ówczesna sytuacja była trudna nie tylko dla odbiorców energii. Część spółek obrotu energią nie przetrwała na rynku, inne zmieniły swój cennik - niestety na niekorzyść przedsiębiorców korzystających z taryfy C.
Z przeprowadzonych przez Axpo Polska symulacji i analiz danych historycznych wynika, że wzrost kosztów uprawnień do emisji CO2 (EUA) ma bezpośredni wpływ na wysokość cen energii. Koszt uprawnień do emisji CO2 jeszcze w 2020 roku wynosił 20 euro za tonę, obecnie jest to już ponad 90 euro za tonę.
Opłata mocowa dla firm
Ponadto opłata mocowa, doliczana do rachunków za dystrybucję energii od początku 2021 roku, wiąże się dla przedsiębiorstw z o wiele większymi podwyżkami niż w przypadku odbiorców indywidualnych. Jest ona bowiem dwukrotnie wyższa niż szacował to rynek. Można ją jednak ograniczyć na dwa sposoby:
- zmieniając trybu pracy lub obciążenia produkcji (przeniesienie jej na weekendy lub godziny nocne);
- zwiększając niezależność energetyczną poprzez inwestycję we własne, odnawialne źródło energii, jakim jest fotowoltaika dla firmy czy elektrownia wiatrowa.
Szczególnie dotknięty opłatą mocową został przemysł energochłonny. Należy tu podkreślić, że w efekcie walki Unii Europejskiej o ograniczenie emisji CO2, branże, zwłaszcza energochłonne, stają się na Starym Kontynencie mało opłacalne i trudno im konkurować z produktami importowanymi z krajów, w których nie obowiązują tego typu opłaty. Sytuację zarówno europejskich, jak i polskich przedsiębiorstw, poprawić ma wprowadzenie tzw. granicznego podatku węglowego, który Komisja Europejska zobowiązała się nałożyć na towary importowane do UE, których wytworzenie związane jest z emisją CO2.
Na szczęście po miesiącach prac, pojawiła się za sprawą nowelizacji o rynku mocy pierwsza z ulg, o jakie wnioskowali przedsiębiorcy. Nowe regulacje wprowadzają kilka zasadniczych zmian dotyczących uczestników rynku mocy. Zaakceptowana została również nowa metoda naliczania opłaty mocowej, zapewniająca niższe opłaty odbiorcom o niższych wahaniach dobowych poboru energii elektrycznej (tzw. „płaskim profilu” zużycia).
Jak uniknąć wzrostu cen prądu?
Wiemy już, że w najbliższych latach będzie miał miejsce trwały, znaczący wzrost cen prądu, co przede wszystkim wynika z braku wcześniejszych inwestycji w nowoczesne, niskoemisyjne źródła energii i wydłużonych procesów inwestycyjnych w energetyce. Dlatego też, już teraz warto zastanowić się nad tym, jak samemu uniknąć wzrostu cen prądu. Oczywiście jest na to kilka sprawdzonych sposobów.
Po pierwsze - fotowoltaika
Pozytywną wiadomością jest to, że w polskim społeczeństwie rośnie świadomość dotycząca zmian klimatycznych i potrzeby odchodzenia od węgla. Jak wynika z badań przeprowadzonych w lutym 2021 roku przez Instytut Spraw Publicznych badań na zlecenie serwisu StanPolityki.pl - aż 53,6 proc. Polaków popiera odejście od węgla, a jedynie co trzeci jest temu przeciwny. Również z raportu „Zielony potencjał społeczny. Polska i Europa Środkowo-Wschodnia” przeprowadzonego przez Instytut Badań Rynkowych i Społecznych (IBRiS), aż 82 proc. badanych Polaków uznało, że przyszłość energii należy właśnie do OZE.
Nie powinien zatem dziwić fakt, że coraz większą popularnością cieszy się w Polsce fotowoltaika, dzięki której nie tylko można uniezależnić się od rosnących cen prądu, ale również dbać o środowisko naturalne. Nadal głównym i dominującym segmentem rynku fotowoltaicznego w naszym kraju są mikroinstalacje, stanowiące 75 proc. mocy zainstalowanej PV. Liczba prosumentów przekroczyła już milion i będzie dalej rosnąć, dzięki licznym rodzajom dofinansowania do fotowoltaiki, zwłaszcza programowi Mój Prąd. Ponadto coraz więcej osób, chcąc jeszcze bardziej zwiększyć swoją niezależność i obniżyć do minimum rachunki za ogrzewanie i prąd, decyduje się na montaż ekologicznej pompy ciepła (w końcu panele fotowoltaiczne i pompa ciepła to duet idealny).
Po drugie - zmiana sprzedawcy prądu
Nadal wiele osób nie wie, że ma prawo do zmiany sprzedawcy prądu, dzięki czemu może obniżyć rachunki za energię elektryczną. Przy czym, zmiany tej dokonać mogą samodzielnie lub przez udzielenie pełnomocnictwa nowemu sprzedawcy, zarówno gospodarstwa domowe, jak i firmy. Bowiem zgodnie z obowiązującym w Polsce prawem (tzw. zasadą TPA), od 2007 roku odbiorcy końcowi mają swobodę wyboru sprzedawcy energii elektrycznej lub gazu, w celu wybrania najkorzystniejszej oferty cenowej i warunków umowy. Tylko w ciągu ostatnich 15 lat na ten krok zdecydowało się łącznie 940.500 odbiorców, w tym:
- 728 tys. w grupie taryfowej G;
- 227 tys. w grupach taryfowych A, B, C.
Zmiany w ustawie Prawo energetyczne i ustawie o odnawialnych źródłach energii
Sporym udogodnieniem dla odbiorców końcowych mogą okazać się zmiany w ustawie Prawo energetyczne oraz ustawie o odnawialnych źródłach energii, jakich dokonało w zeszłym roku Ministerstwo Klimatu i Środowiska. Dzięki nim nastąpić ma zmiana filozofii rynku energii w Polsce, czyniąc energetykę zdecentralizowaną, innowacyjną i lokalną. Nowe przepisy, są częścią regulacji, mających na celu przekształcić obecnego, pasywnego odbiorcy energii w aktywnego odbiorcę przyszłości. Dotyczą one m.in. możliwości:
- zmiany sprzedawcy w ciągu 24h;
- nabywania energii elektrycznej po cenach dynamicznych;
- dostępu do porównywarki cen prądu, dzięki której w jednym miejscu będzie można znaleźć wszystkie oferty sprzedaży energii elektrycznej, co pomoże w wyborze najlepszej z nich dla danego odbiorcy. Porównywarka ma równie pozytywnie wpłynąć na zwiększenie konkurencji na rynku i zmobilizować sprzedawców do wprowadzania korzystniejszych ofert.
Ponadto, aby umożliwić jak największemu kręgowi odbiorców skorzystanie z narzędzia, jakim jest darmowa porównywarka cen, wszyscy sprzedawcy energii w Polsce będą musieli co najmniej raz na trzy miesiące, poinformować ich o dostępnych w niej ofertach sprzedaży energii elektrycznej i możliwościach oszczędności na konkurencyjnym rynku energii elektrycznej (w tym o możliwości zawarcia umowy z ceną dynamiczną energii elektrycznej). Zaś prezesowi Urzędu Regulacji Energetyki, który będzie odpowiedzialny za jej prowadzenie, sprzedawcy energii będą zobligowani przekazywać zaktualizowane informacje o ofertach sprzedaży energii oraz o innych świadczonych przez siebie usługach. Co również ważne, najnowsze zmiany w Prawie energetycznym mają umożliwić rozwój krajowego rynku magazynów energii.
Czas opuścić ten głupi kraj … Inni mają ceny energii wyższe 🤣🤣🤣 ale takie Niemcy zarabiają średnio 15000 zł miesięcznie a nie 2800 zł więc mogą sobie pozwolić
Tańszy był by prąd gdy by polska sprowadzała od okupanta amerykańskiego gaz sprowadza i jaki tani ! sprowadza gaz od okupanta amerykańskiego który jest droższy od Rosyjskiego o 35% i przesyła go na Litwę budując gazociąg po domach polach i innych miejscach niszcząc wszystko co jest na jego drodze tak jak przesyła prąd na Litwę aby nie kupowała od Białorusi wybudowano linię nad domami i.t.d
Radzę się zainteresować że Polska Elektryczność została sprzedana spółce Niemiecko-Szwedzkiej Waterfal
Świetna treść! Tak trzymaj!